Ja chodzę do pani Danuty Reszczyńskiej, poleciła mi ją jedna z pracownic tej przychodni, która zna wszystkie lekarki dziecięce. Jest konkretna, rzeczowa, ale mówi tak niewyraźnie i cicho, że jak wychodze, to połowy rzeczy nie wiem :))). O pozostałych nic nie mogę powiedziec, bo nie znam.
Pamiętam, że ja chodziłam do Korzeckiej jak byłam mała i naszego Mikołaja też chyba zapiszę do niej :) Jakieś takie zaufanie z dzieciństwa mam do niej hi hi
jak kiedys chodzilam do korzeckiej i dzieki niej mam problemy z zoladkiem i jelitami...gdy chorowalam dostawalam coraz silniejsze antybiotyki i nic na oslone zoladka..ja mam do niej jakis uraz i wiem,ze nie bede do niej chodzic z moim maluszkiem