1. października tuż tuż
Wicher zadął i przyniosło kolejny rok ... akademicki. Kolejny, nie ostatni, jeden z wielu :) Czas spakować tornister- włożyć doń kredki, flamastry, gumkę no i ołówek też. Spodenki uprasowane,...
rozwiń
Wicher zadął i przyniosło kolejny rok ... akademicki. Kolejny, nie ostatni, jeden z wielu :) Czas spakować tornister- włożyć doń kredki, flamastry, gumkę no i ołówek też. Spodenki uprasowane, włoski przylizane, śniadanko zrobione. Czas wychodzić. Mamusia macha na pożegnanie chusteczką, tatuś całuje w policzek. Synek idzie na polowanie- jego bronią jest własny umysł, obiektami do zdobycia dobre oceny ( a może nie oceny tylko wiedza ? Eee raczej nie ) i sympatia nauczycieli. O to drugie zdecydowanie trudniej, bo synek raczej mało kontaktowy i samotność przedkłada nad zainteresowanie swoją osobą.
La la la la akcent wokalny :
szu szu szu szu szkoda snu
i mama ubrana i uśmiech od rana
fa fa fa fa szkoda dnia
i tata wesoły i pora do szkoły
zobacz wątek