Odpowiadasz na:

Re: Rahabilitacja komuny czy debilizacja dziennikarzy ?

@Sadyl

W okresie komunizmu kto chciał - pracował

Kto nie chciał - również. Istniał przymus pracy - to tak dla przypomnienia.

***************************rozwiń

@Sadyl

W okresie komunizmu kto chciał - pracował

Kto nie chciał - również. Istniał przymus pracy - to tak dla przypomnienia.

***************************
I bardzo dobrze. Teraz nieroby i menele żyją na koszt podatników, ubezpiecza ich PUP/czyli podatnicy/ i dostają kasę za płodzenie takich istot jak oni. Bardzo dobre rozwiązanie dla takich, których kiedyś słusznie nazywano marginesem społecznym.

> najgorsi mordercy dostawali karę śmierci

Szkoda, że nie jest tak nadal.
Jednak przypomnij sobie, że KS można było dostać w komunie również za np. afery gospodarcze. O KS-ach z przyczyn politycznych nie wspominając.

**************************************
Za to teraz funduje się niektórym "eutanazję", każąc czekać na chemię 3 miesiące. Renty już wtedy płacić nie trzeba, odpadają koszty leczenia. Eliminacja jednostki bez konsekwencji prawnych.

> Stało się w kolejce, nie było podstawowych rzeczy, ale ludzi stać było na leki i chleb.

Ówczesna gospodarka z ekonomią nie miała nic wspólnego. Ceny były urzędowe, wymyślone przez jakąś biurwę.
A na chleb, kaszankę raz w tygodniu, kilo pomarańczy na święta teraz też każdego stać. Dużo więcej nie dało się normalnie kupić.
Leki są dużo droższe - bo są dostępne leki o których wówczas nikt w Polsce nie mógł nawet śnić. Polopiryna i biseptol nadal są tanie (o ile jeszcze w ogóle dostępne)

************************************
Pomarzyć o wielu antybiotykach, neuroleptykach, inhibitorach pompy protonowej i inhibitorach aminocholinesterazy mogli również ludzie z tzw. Zachodu. Pewnych leków po prostu nie było. Ceny leków: dzięki biurwo z Ministerstwa ludzie z otępieniem zostali pozbawieni Exelonu /najskuteczniejszego leku w leczeniu otępień/. Kiedyś miesięczna kuracja kosztowała ok. 80 zł, teraz ponad 200!!! Ciekawe, co byś powiedział, gdyby to dotyczyło Twojej matki? Ludzi nie stać niekiedy na lek, który kosztuje 30 zł. To jest fakt.

> Teraz można sobie (..) kupić zużyte rzeczy w szmateksie

Nieśmiało przypominam, że na markowe dżinsy, za komuny, trzeba było wywalić przynajmniej przeciętną pensję (w przeliczeniu na dolary). Teraz chyba jest trochę taniej, nieprawdaż?

****************************************
Brak markowych spodni czy butów nie szkodzi zdrowiu i życiu. Niskiej jakości jedzenie z marketów - owszem, brak pieniędzy na leki i odpowiednią dietę/np. diabetycy/ również. Nie uważasz, że to s...o, gdy człowiek, który pracuje nie może kupić sobie nowych rzeczy tylko musi zadowalać się zużytymi szmatami? Pensja afrykańska, ceny europejskie.

> oczekując na przyjęcie przez specjalistę pół roku

Jasne.. Za komuny służba zdrowia działała nienagannie i absolutnie nie czekało się do lekarza. Nikt nie dawał łapówek za szybszy dostęp do specjalisty czy choćby śladową opiekę pielęgniarską w szpitalu...
A już z całą pewnością nie było kolejek do tomografu czy rezonansu magnetycznego.. :]

****************************
Nie było darmozjada zwanego NFZ-em, który usiłuje dyktować medykom nawet sposób leczenia chorego. Co z tego, że są nowoczesne leki? Ludzi na nie nie stać. A Kolega wie, od kiedy w Polsce korzysta się USG, MRI i TK? A opiekę stomatologiczną i rehabilitację porównałeś?

Kuźwa! Amaranth! Ile Ty masz lat, że pieprzysz takie bzdety???

*******************************
To nie jest argument w dyskusji.

> Naród powinien wymierzyć sprawiedliwość rządzącym i nieuczciwym pracodawcom. Nie rozumiem, na co jeszcze czeka..

Niestety - 20 lat postkomuny skutecznie zatomizowały "Naród".
Za komuny nie było TV (w sensie: nie było czego oglądać) i Netu.
Ludzie, żeby wymienić się swoimi opiniami, musieli się spotykać lub choćby rozmawiać lub pisać. Istniał podział na MY (ludzie) i ONI (czyli władza). Takie społeczeństwo dużo łatwiej skonsolidować do buntu - bo jest jeden, wspólny wróg.
Obecnie ludzie ( w olbrzymiej większości) pozamykali się w swoich mikroświatach. Popadli w konformizm: kapcie, TV, zero myślenia.
System oświatowy produkuje masowo idiotów, dla których "epistolografia" to nazwa choroby zakaźnej a zamiast wypowiadania zdań - wydają dźwięki zbliżone do monosylab :)
Media podtrzymują ten stan błogiej głupoty. Im mniej myśłenia, tym lepiej. Przecież myślenie boli.
Żeby poruszyć to stado baranów, trzeba im zabrać (lub zagrozić zabraniem) to, co dla nich najważniejsze: TV albo Net.
W ostatnich latach - jedynie protest przeciw ACTA poruszył znaczącą część społeczeństwa.
Większość żyje tak, jak Ty: mam swój świat i resztę mam w d..

****************************
Nie jest to jedyna przyczyna. Nawet jeżeli ktoś jest półgłówkiem, to brak kasy na internet czy kablówkę też mu się nie będzie podobał. Zaburzone są relacje interpersonalne. Tu tkwi przyczyna. Liczy się przede wszystkim kasa dla większości ludzi. Chrześcijański kraj, w który bliźniego najchętniej utopiłoby się w łyżce wody. Jestem dumna z tego, że nie jestem chrześcijanką. Tak, masz rację, mam swój świat, gdzie jest miejsce tylko dla najbliższych. Z racji wykonywanego zawodu i czegoś, co się nazywa uczuciami ludzkimi udzielę pierwszej pomocy komuś, kto straci przytomność na ulicy i wezwę Policję, gdy zobaczę przestępstwo. Jestem wytworem społecznym: mam tak samo w d*pie innych jak inni mają w d*pie mnie. To jest sprawiedliwe. Miłuj siebie samego bardziej niż bliźniego - tej zasadzie hołduję. Nie warto być innym w takich czasach i takim społeczeństwie.

zobacz wątek
13 lat temu
amaranth

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry