Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 5.

nie nic nie boli :) przez cieniutką rurkę wprowadzają plemniczki, 10 min na fotelu i do domu:)
i na mtv też oglądam nastoletnie matki lub licealne ciąże:/
Ja gdy przyszedł najgorszy... rozwiń

nie nic nie boli :) przez cieniutką rurkę wprowadzają plemniczki, 10 min na fotelu i do domu:)
i na mtv też oglądam nastoletnie matki lub licealne ciąże:/
Ja gdy przyszedł najgorszy moment to chciałam odejść od męża, myślałam po co mu taka kobieta która nigdy nie da mu dziecka:( ale gdy emocje opadły uznałam, że byłoby to samolubne, a przecież on mnie kocha. To jest nasz początek walki do in vitro jeszcze daleko.
Ja np nigdy nie mierzyłam sobie temperatury. Bo nie dość, że jak się zaczyna staranka to mózg fiksuje i nie chciałam się dodatkowo stresować. Czasami tylko nogi do góry podnosiłam, ale ogólnie staram się nie myśleć o tym.

Mam takie pytanie czy wam też po stosunku chce się siku? bo mi bardzo, a mąż na mnie się denerwuje, że jak mam zajść w ciąże jak zaraz idę i to wszystko wyleje do kibelka. Czasami staram się odczekać te parę minut, ale też sobie mówię, że to co miało dolecieć na miejsce to już tam jest w drodze i nie wypłynie do kibelka:)

zobacz wątek
13 lat temu
dagolek

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry