Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 5.
uffffffffff jestem juz... wiecie co... wku... rzylam sie, Pani doktor ma zespol tureta i ciut niewyraznie pisze... nie chcieli mi recepty przyjac w aptekach.. objechalam cale miasto ale w koncu sie...
rozwiń
uffffffffff jestem juz... wiecie co... wku... rzylam sie, Pani doktor ma zespol tureta i ciut niewyraznie pisze... nie chcieli mi recepty przyjac w aptekach.. objechalam cale miasto ale w koncu sie udalo... musialam wykupic bo moja lekarka idzie na urlop od poniedzialku a juz jej nie bylo w klinice o 19... na recepcie mialam antybiotyk i 2 leki na to zapalenie bo podobno nie zaciekawie to wyglada no i kontrola 5 marca a potem 23 marca...
dostałam nr do poloznej od szkoly rodzenia...
no i wysilek jakikolwiek zabroniony....... nawet basenu niet ;/ i joga tez niet...
a co do płci to na 55% byc moze ... synek :) ale tak sie zakryl i skrzyzowal nozki ze nie bylo nic widac.. tylko przez sekunde Pani doktor miała domysl ale mowi ze z tego moze byc tak samo dziewczynka jak i chlopczyk wiec... dalej nie wiemy :) bo tam pempowina tez troche zaslaniala... :P
ale zmeczona jestem uffff
Ana hej :) buziaki od e-cioci :D
Bomblu nie uciekaj.
zobacz wątek