Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 5.
Aszi dokladnie ja tak chodzilam na bete... bo musialam niestety.. mialam "opuznione dziecko" nie pasowalo nic rozmiarowo do tygodnia ciazy i musialam sprawdzac czy beta rosnie.. czy czasem nie ma...
rozwiń
Aszi dokladnie ja tak chodzilam na bete... bo musialam niestety.. mialam "opuznione dziecko" nie pasowalo nic rozmiarowo do tygodnia ciazy i musialam sprawdzac czy beta rosnie.. czy czasem nie ma martwego zarodka.. mialam z tym jazdy i stres.. plakalam prawie cala noc po wizycie ale skonczylo sie wszystko dobrze... poprosto sie okazalo ze mimo zastrzyku na pekniecie pecherzyka owulacja sie i tak przesunela o tydzien...
zobacz wątek