Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 8.
Aszi mi odchodziły 5 minut przed porodem.Nie denerwuj się, wiem, że to jest flustrujące, ale lepiej w domu posiedzieć i poczekać na rozwój akcji, niż wkurzać się w szpitalu, że jedna po drugiej...
rozwiń
Aszi mi odchodziły 5 minut przed porodem.Nie denerwuj się, wiem, że to jest flustrujące, ale lepiej w domu posiedzieć i poczekać na rozwój akcji, niż wkurzać się w szpitalu, że jedna po drugiej rodzi, a ty nie.
Ja z pierwszą córką rodziłam 24 godziny i tyle się męczyłam w szpitalu i potem jak rodziłam Lenę, pojechałam a tam rozwarcie na 2, to mówię do położnej, że idę do domu, wrócę jak się powiększy. A ona mi na to, że normalnie to by mnie puściła, ale ja jakos się jej nie podobam i zostaję. No i ze dwie godziny później urodziłam.
zobacz wątek