Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *18*

Co do "wywoływania porodu przez przytulanie", mój gin powiedział, że często w ostatnich tygodniach po seksie mogą nastąpić skurcze macicy, bolesne i długotrwałe, do tego czasem plamienie bo... rozwiń

Co do "wywoływania porodu przez przytulanie", mój gin powiedział, że często w ostatnich tygodniach po seksie mogą nastąpić skurcze macicy, bolesne i długotrwałe, do tego czasem plamienie bo śluzówka jest przekrwiona i nadwrażliwa i wtedy panie jadą na pogotowie. Niejedna kobieta się nie pochwali skąd te skurcze, bo się wstydzi, a młody lekarz nie spyta bo też się wstydzi, więc kobieta trafia na patologię, a lekarze starsi stażem od razu pytają, dają No-spę i wysyłają do domu ;-)
Z pobudzaniem biustu wdrukowałam sobie żeby ogólnie "nie ruszać" (no, chyba że mąż chce pomacać to co innego ;-)). W SR mówili i czytałam w kilku miejscach, żeby nie "hartować" brodawek przed porodem przede wszystkim dlatego, żeby nie wzbudzić produkcji hormonów ale również nie zniszczyć naskórka (jeśli chodzi o hartowanie, to zmroziło mnie jak jedna z osób zaproponowała mi taki żebym mocno pocierała biust ręcznikiem nasączonym spirytusem), nie stosować laktatora, nie ściskać, nie wyciskać. Zresztą mój biust jest teraz tak wrażliwy, że chyba bym się wściekła nawet na najsłabszym trybie laktatora ;-)
A teraz "postraszę" ;-) a raczej poradzę, bo potem mogę zapomnieć. Z porad praktycznych, do przystawiania dziecka do piersi – położna pokazała mi co zrobić, jeśli dziecko ma problem ze złapaniem piersi do buźki. Z brodawki robi się dla dzidzi "kanapkę", czyli rozpłaszcza się między palcem wskazującym a kciukiem brodawkę łapiąc skórę kawałek za samą brodawką i taką "kanapkę" wkłada się dziecku do buźki głęboko na język, wtedy głębiej złapie i nie będzie miażdżyło dziąsłami samej końcówki brodawki. Moja mała miała przyrośnięte wędzidełko podjęzykowe, więc nadrabiała za mały ruch językiem poprzez mocniejszy nacisk, a na zabieg czekaliśmy aż do ukończenia 7.5 miesiąca, bo przecież bolący biust matki i to że dziecko nie może poprawnie ssać nie są dla NFZ wskazaniem do zabiegu. A jeśli będziecie mieć jakiekolwiek podejrzenia co do wyglądu biustu, to zróbcie wymaz, ja nie zrobiłam i żałuję, bo prawdopodobnie miałam drożdżycę i cierpiałam podwójnie. To tyle straszenia, może ja po prostu jestem takim "przypadkiem" któremu się przytrafiają różne ciekawostki...

zobacz wątek
13 lat temu
gosia_dim_

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry