Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011r. *17*
*samopoczucie* oczywiście hehe - bo widzę, że stworzyłam niechcący jakiś nowy związek:P
U mnie z tą energią jest tak, że albo od rana jestem na pełnych obrotach - piorę, prasuję, sprzątam...
rozwiń
*samopoczucie* oczywiście hehe - bo widzę, że stworzyłam niechcący jakiś nowy związek:P
U mnie z tą energią jest tak, że albo od rana jestem na pełnych obrotach - piorę, prasuję, sprzątam itd. albo od rana mam doła - za dużo myślę i się zastanawiam jak to będzie, czy damy radę, jeszcze ten poród...tak bardzo chciałabym żeby mały był już w swojej kołysce i żeby najlepiej miał już miesiąc:)
My też z mężem staramy się przyspieszać, tak jak wcześniej miałam stracha i za bardzo nie miałam ochoty (najpierw jakiś głupi strach przed poronieniem, potem przed przedwczesnym porodem:/), tak teraz na pełnym luzie, wczoraj mąż stwierdził, że chyba musimy trochę małego oszczędzać, bo nam zrobi na złość i specjalnie będzie siedział i siedział...
A moje drożdżówy już rosną:D
zobacz wątek