Odpowiadasz na:

Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 54

fiolka, oj nie tylko Ty tak masz, my podczas ostatniej gorączki to prawie oboje z mężem na zawał zeszliśmy bo Młoda do tego jeszcze oddychać przestała, też lekarz nie powiedział co to może być... rozwiń

fiolka, oj nie tylko Ty tak masz, my podczas ostatniej gorączki to prawie oboje z mężem na zawał zeszliśmy bo Młoda do tego jeszcze oddychać przestała, też lekarz nie powiedział co to może być tylko że będzie gorączka do 40 st. i mamy ja zbijać, oczywiście milion myśli co jej jest

w sumie do tej pory nie wiemy co to było, bo przeszło po (o ile dobrze pamietam) 1,5-2 dniach :/


a wesoło mam, zgadza się, dobrze że te psiaki na razie w jednym miejscu się kotłują, masakra będzie jak zaczną biegać :) chociaż mam nadzieje że do tego czasu to je wydamy - może któraś chętna? :D

zobacz wątek
14 lat temu
smith2002

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry