To samo co na każdej drodze. Korki i koreczki. Dopóki komunikacja publiczna nie będzie realną alternatywą, a rower będzie nadal kojarzył się z obcisłymi gaciami, to będzie wszystko stało. W sumie...
rozwiń
To samo co na każdej drodze. Korki i koreczki. Dopóki komunikacja publiczna nie będzie realną alternatywą, a rower będzie nadal kojarzył się z obcisłymi gaciami, to będzie wszystko stało. W sumie zawsze będzie stało, ale kto nie będzie chciał w tym uczestniczyć, to będzie miał alternatywę. A obecnie nie ma, bo autobusy stoją razem z autami.
zobacz wątek