Taaa pamietam jak po.macierzyński myślałam, że Pana Boga za nogi złapałam. Poszłam do pseudo korpo. Ustalone 2000 netto. Po dwóch dniach pracy umowa gotowa do podpisania. A na umowie... 1300 plus...
rozwiń
Taaa pamietam jak po.macierzyński myślałam, że Pana Boga za nogi złapałam. Poszłam do pseudo korpo. Ustalone 2000 netto. Po dwóch dniach pracy umowa gotowa do podpisania. A na umowie... 1300 plus premia 700 zł wypłacana wg dobrej woli kierownika. Nawet to było jakoś tak smiesznie w umowie uwzglednione.
Po dwoch miesiacach zlozylam wypowiedzenie. Oczywiscie wielkie zdziwienie .... Potem zrozumiałam że byla tam duza rotacja i zminili strategie. Pomysleli ze jak wezma mloda matke, z kredytem na 30 lat to na pewno nie odejdzie. Za to oprocz mnie w dziale 20 osob i ani jednej dzieciatej. Byłam traktowana jak alien.
Cóż, widać matka polka potrafi miec jaja :p
zobacz wątek