Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.
Wyobrażenie jest zawsze, choć można z nią walczyć.
Postrzegamy ludzi przez filtr własnych doświadczeń.
Również i siebie tak postrzegamy.
Czy ktokolwiek widzi pełnię...
rozwiń
Wyobrażenie jest zawsze, choć można z nią walczyć.
Postrzegamy ludzi przez filtr własnych doświadczeń.
Również i siebie tak postrzegamy.
Czy ktokolwiek widzi pełnię rzeczywistości? Wątpię.
"Podobno" to kluczowe słowo.
Mowa ciała to zwodnicze narzędzie.
Przekazujesz tak informacje, ale...
Właśnie to "ale" jest najważniejsze.
Mowa ciała to mowa podświadomości.
Nie zawsze wyrażą świadome stanowisko.
Twoja mowa ciała może sugerować, że kogoś pożądasz.
Czy mówi, czy chcesz by coś zaistniało? Dużo rzadziej:)
To biologia, nie umysł. Instynkt - a na te trzeba uważać.
Mowa ciała może być źle zinterpretowana.
Jest też złożona, więc ten sam sygnał może mieć kilka znaczeń.
I ostatecznie, druga strona może grać swoją mową ciała, by zyskać sympatię - to modne ostatnio.
Myślę, że lepiej można kogoś poznać przez czytanie niż patrzenie.
Patrząc można łatwiej ulec złudzeniu, dopisać komuś cechy które chcielibyśmy aby posiadał.
To gra uczuć, a nie rozsądek czy rzeczywistość.
A słowo pisane ma jeszcze jedną zaletę - zawsze można je przytoczyć.
W obu sytuacjach ludzie kłamią, lecz przy słowie pisanym łatwiej to udowodnić.
Zresztą pisanie wymaga większej koncentracji nad myślą.
Emocje łatwiej zaburzają przekaz.
Ludzie często przymykają oko na to jakim ktoś jest naprawdę, dając się uwieść jego ekspresji.
To nie jest poznawanie, to stwarzanie.
Potem jest płacz i zgrzytanie zębami.
I pretensje, że ten człowiek nie jest taki jakim był wcześniej.
Jest! Tylko dopiero wtedy widzimy go naprawdę.
zobacz wątek