Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.
Przez wiekszosc czesc swojego zycia bylam b. wierzaca katoliczka. Do czasu, az moja nowa pasja stala sie historia. W momencie jak poznalam historie wierzen egipskich i innych, ktore wygladaja jak...
rozwiń
Przez wiekszosc czesc swojego zycia bylam b. wierzaca katoliczka. Do czasu, az moja nowa pasja stala sie historia. W momencie jak poznalam historie wierzen egipskich i innych, ktore wygladaja jak starsze klony religii katolickiej, doznalam olsnienia, ze mam po prostu wyprany mozg. Najpierw zlosc, ze mnie oszukiwano, potem zwatpienie, ze moze te religie sa potrzebne ludzkosci. Moze by bylo jeszcze gorzej bez nich. Ale teraz sadze, ze wiara w duchy, czary mary, straszenie - oglupia, odbiera rozum, sprawia, ze ludzie nie dzialaja racjonalnie, ze sobie szkodza. Kraje sterowane przez religie sa dziwne, pelne zlosci, agresji. Religia to najwieksza glupota jaka trafila sie ludziom. Zdumiewa mnie jednak jak patrze na swoje dzieci i one ciagle latwo ulegaja wierze w duchy. Tak jakby chcialy sobie tym wszystko wytlumaczyc. Moze taka nasza natura. Tak jest latwiej. Uwierzyc w jakas tajemna moc. Ze cos nadnaturalnego steruje nami. A juz na pewno jest przyjemnie wierzyc, ze cos nas czeka po smierci. Sama chcialabym w to wierzyc, ale coz... Teraz mnie troche smieszy to wszystko: ludzie wierza, ze czlowiek rodzi sie z woli Boga (czym to sie rozni od wiary, ze duch zapladnia kobiete, w co wciaz wierzy wiele ludow), ze nasz los jest "gdzies" zapisany. Wierza, ze na swiat przyszedl Bog-czlowiek, kt. zostal zabity, zeby nas zbawic. Przeciez byl Bogiem, mogl wszystko. Zawsze wydawalo mi sie to nielogiczne. No i jeszcze to uswiecenie cierpienia. Ta religia powstawala w apogeum niewolnictwa, poczatkowo najbardziej byla popularna wsrod kobiet, jednej z najbardziej uciemiezonych grup wtedy. Cierpisz, czyli idziesz do nieba. Od razu przyjemniej sie cierpi :) Szkoda gadac. Smieszne jest tez to, ze wiekszosc grzechow wymyslil Kosciol przez ostatnie 2000 lat. Potrafi tez to zmieniac i czasem to co bylo grzechem, przestaje nim byc. Swieci niestety tez nie sa tacy swieci jak dokopac sie ich zyciorysu. W wiekszosci wystarczylo zginac tragicznie, zeby zostac swietym.. W religiach jest tyle nielogicznych rzeczy, ze az trudno uwierzyc :) Ale coz, widocznie zycie na ziemi jest tak trudne, ze czlowiek musi sobie to wytlumaczyc duchami i mocami nadprzyrodzonymi. Bo az nie do wiary, ze moze byc takie trywialne. Samiec i samica maja seks, dochodzi do zaplodnienia. Kotlujemy sie na ziemi i umieramy a robaki nas zjadaja. Lepiej upiekszyc sobie wszystko duchami :)
zobacz wątek