Widok

Restauracja Kresowa - fakty i mity.

Witam wszystkich forumowiczów. Zakładam, że ludzie szukając pracy, wchodzą na to forum czytając czego mogą się spodziewać gdy do owej pracy przyjdą. To zrozumiałe - sama tak zrobiłam. Pracowałam w Kresowej ponad rok (musiałam zrezygnować przez wzgląd na kłopoty rodzinne). Gdy pojawiłam się pierwszy raz w progach tej restauracji, wiedziałam czego się spodziewać dzięki Wam, drogi forumowiczki (zapewne nieudane pracownice odrzucone przy selekcji). Oczekiwałam awantur, wrzasków, bicia kelnerek (podziękowania za tę wizję kieruję do 'anonimowej') czy wyzysków. Nic podobnego. Zostałam rok.
Po roku, muszę uspokoić przyszłe kandydatki - wszystko co czytacie to słowa nadwrażliwych osiemnastolatek, które łaskawie poszły do pierwszej pracy i po raz pierwszy w gastronomii. Ja w gastronomii pracuję już lat sześć, u różnych właścicieli, w różnych dzielnicach Trójmiasta i wiem czego można się spodziewać. Tak więc, drogie dziewczynki, Kresowa to najzwyklejsza "z punktu widzenia zaplecza" restauracja na pomorzu. Jeśli szefowa krzyknie to tak właśnie trzeba zwrócić czyjąś uwagę gdy na zapleczu jest nas 10 a żadna nie wie co ma robić jak często obserwowałam w przypadku nowych dziewczyna podczas drugiego, trzeciego dnia próbnego. Jeśli jest brudno na zapleczu kelnerskim to CZYJA to wina jak nie nas, kelnerek, które ten syf robimy bo nie potrafimy odłożyć szklanki na miejsce, płótna do polerki do kosza na brudy czy tacy znieść na dół na zmywak! Widziałam też teksty o umowie dla pracowników - osobiście otrzymałam umowę po pół roku. Tak, właśnie tak. Szefostwo nie może przecież zatrudnić na umowę każdą dziewczynę która się pojawi - bo zazwyczaj znikają po tygodniu jadąc "na wakacje" czy mając "ah tak dużo nauki". Zatrudnienie na umowę polega właśnie na zatrudnieniu STAŁYCH pracowników. Czytałam też komentarze odnośnie schodów. Błagam, dziewczyny! Czego się spodziewacie? Czerwonego dywanu czy tylko windy? Konstrukcja restauracji to sprawa architekta sprzed 20 lat! A wy macie pretensje do dzisiejszych właścicieli?
Ja swoją wartę w Kresowej skończyłam. Dobre trzy miesiące temu. Nie wrócę, chyba, że zmieni się moja sytuacja osobista. Piszę tę notkę tylko dlatego, żeby inne dziewczyny, nowe, idąc tam nie bały się tej restauracji. Nie musicie mi wierzyć - równie dobrze (pewnie się takie głosy pojawią) mogę być właścicielką tej restauracji, prawda? Jak mówię - nie wierzcie, sprawdźcie same.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
Mówisz po pół roku?Czyli,teoretycznie gdyby wszędzie tak miało być,to,upraszczając, musiałbym przepracować 70 lat by wyrobić 35?Poza tym godząc się pracować bez umowy OKRADASZ SAMA SIEBIE.Gratuluję.Serdecznie.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z całym szacunkiem, ale próba przeforsowania poglądu, że normalne jest otrzymanie umowy po pół roku to wyraz:
-nieznajomości kodeksu pracy
-braku szacunku do samego siebie
-wyjątkowej głupoty.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Umowa to nie jest niczyja fanaberia.Załóżmy,hipotetycznie,że dziewczyna ma poważny wypadek w pracy.Co dalej się z nią dzieje?Jeżeli jest nieubezpieczona,to właściwie powinno się ją ,jak konia,odstrzelić.

Zastanawia mnie jedna rzecz:dlaczego PIP nie ma takich uprawnień jak SANEPID.Czy komuś zależy by gastronomii panował XIX w. kapitalizm?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie. Ciężko w to wierzyć, ale pracownicy sami gotują sobie taki los, twierdząc, że to norma i tak ma być.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co @ Anna naprawdę przekazała? W "Kresowej" łamane jest prawo.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
bez umowy nie powinno sie rozpoczynac pracy, chocby umowy zlecenie, dzielo, cokolwiek, a jak by Ci sie cos stalo na tych schodach i nikt by sie Toba nie zajal?. ubezpieczenie odpowiedzialnosc?
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba mnie dziewczyny nie zrozumiałyście;)
Mówiłam o sobie - pół roku i miałam umowę, ale na moje życzenie. Nie chciałam płacić kilku rzeczy i tyle ale i tak tyle trwało nauczenie mnie wszystkiego. A tak kobiety, które przychodzą i mówią, że chcą umowę - mają ją po 2 tygodniach czyli po okresie próbnym.
A co do wypadków - mieliśmy jeden problem ale był lekarz opłacany i koszty wszelakie z kieszeni szefostwa bo dziewczyna nie chciała mieć umowy i pracowała trzy tygodnie. Także nie ma rzeczy nie do ominięcia. Osobiście dobrze wspominam Kresową. Szefowa może nie, ale szef robi wszystko, żeby ta knajpa funkcjonowała dobrze łącznie z ubezpieczeniami, pensjami i nauką ludzi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Tak jak piszesz o KRESOWEJ tak jest w wiekszosci restauracji.O umowach zapomnij o ubezpieczeniu rowniez.Na poczatku obiecuja zlote gory a potem szara rzeczywistosc.To prawda ze ludzie sami sie na to godza ale czy maja inne wyjscie.Jezeli ktos moze nawet nie chce pracowac ale musi to co postawi sie szefostwu zarzada umowy i co na drugi dzien juz nie musi przychodzic do pracy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
W Kresowej jest bardzo dobre jedzenie, a kelnerki bardzo miłe.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
jedzenie z wkładką ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum Praca

Własny biznes do 40 tyś zł (22 odpowiedzi)

Witam macie może jakieś pomysły na własny biznes z budżetem do 40 tyś zł ?? Myślałem nad prostym...

infolinia praca (14 odpowiedzi)

Konsultant Infolinii Medycznej · LeasingTeam Sp. z o.o. , czy ktoś orientuje się, czy jest to...

Własny biznes - jak się reklamować? (181 odpowiedzi)

Jak reklamować swój biznes w sieci? Bez obecności firmy w Internecie ciężko będzie zdobyć...

do góry