Wow... Ludzie są już tak uzależnieni od 100 bodźców na minutę, że spokojny, fantastycznie wykonany film ich nudzi. Przykre.
To nie jest film dla małych dzieci - raczej dla starszych oraz dla...
rozwiń
Wow... Ludzie są już tak uzależnieni od 100 bodźców na minutę, że spokojny, fantastycznie wykonany film ich nudzi. Przykre.
To nie jest film dla małych dzieci - raczej dla starszych oraz dla dorosłych.
Sam film? Fantastyczny, wzruszający, uroczy. Można się odprężyć. Przy tym przekazuje prawidłowe wartości dotyczące wsparcia, bycia otwartym, niesienia pomocy innym czy walki o swoje miejsce.
Dorośli z ADHD wyhodowanym na amerykańskiej nadmiernej stymulacji nie powinni go oglądać, bo do nich nie trafi. To nie jest animowany film akcji, gdzie dzieje się sto rzeczy na minutę, wszyscy krzyczą, a błyski z ekranu przyprawiłyby osobę z epilepsją o atak. To spokojny, artystyczny, piękny film o miłości, przyjaźni, lojalności i pomaganiu innym.
zobacz wątek