Odpowiadasz na:

Re: Robią Was w konia - wydatki publiczne (np rower miejski)

Musisz sobie uświadomić, że doświadczasz problemów typowego nowobogackiego, dla którego świat zaistniał dopiero przed paroma miesiącami jeśli nie tygodniami.

Doświadczasz skutków braku... rozwiń

Musisz sobie uświadomić, że doświadczasz problemów typowego nowobogackiego, dla którego świat zaistniał dopiero przed paroma miesiącami jeśli nie tygodniami.

Doświadczasz skutków braku lektury. Umysł Twój nie jest przyzwyczajony do koncentracji na tekstach składających się ze zdań złożonych i do śledzenia albo wątku albo zależnośći przyczynowo-skutkowych przez dłuższe okresy czasu. Te umiejętności trzeba bezustannie rozwijać i utrwalać.

Naiwni czytelnicy sądzą, że wystarczą oczy by wiedzieć o co chodzi w tekście. Nic bardziej błędnego. Najpierw trzeba przetwarzać symbole graficzne potem gramatykę, leksykę i semantykę poszczególnych zdań,złożyć zdania w całość tekstu, a w końcu odnieść to do rzeczywistości zewnętrznej i porównać obie te sfery, a ten proces wymaga dużej mocy obliczeniowej i doświadczenia. Nie ma darmowych lunchów, biedaku. Polecam lekturę tematyczną - Nicholas Carr "Płytki umysł".

Proponujesz mi lekturę tekstów ekonomicznych, a to jest dziedzina konkretna, szczegółowa czyli podsystemowa, podczas gdy ważniejszy jest system jako całość. Tu przypominam o dwóch metodach ustalania prawdy - indukcyjnej i dedukcyjnej.

Ignorujesz to, co mówią specjaliści na temat ekonomii. To, że własna korzyść handlarza i konkurencja między nimi wymusza poziom cen akceptowalnych dla klienta to banalna prawda ustalona przez Adama Smitha. Od jego czasu ekonomii nie udało się wiele ponadrto.

Praw działania rynku jeszcze nikt nie odkrył, ekonomiśći, owszem tworzą modele ekonomiczne, ale wyłącznie dla siebie, bo nie potrafią dostarczyć użytkownikom trafnych reguł przewidywania trendów rynkowych, takich jakie potrafią tworzyć inni naukowcy.
Żadne modele nie są w stanie wyjaśnić natury wahań gospodarczych, są okresy ozywienia i okresy załamania, ale one nie chcą się powtarzać w przewidywalny sposób i teorie cyklów gospodarczych nie mają żadnych udowodnialnych podstaw.
Jedno zdarzenie gospodarcze wydaje się przypadkowe, drugie nieprzypadkowe i okazuje się,że w gruncie rzeczy rządzi losowość. Prognozy ekonomiczne nie są konfrontowane z twardymi danymi.
Żadne teorie nie wyjaśniają dzialania rynku.
Jedni ekonomiści przyjmują fałszywe założenia, że ludzie działają jak racjonalne, przewidywalne automaty. Ceny wahają się w sposób nieprzewidywalny, ale przyjmuje się na wiarę, że cena aktywów wynika ze zmiany czynników takich np. jak wartość wszystkich przyszłych dywidend. Cena akcji rzekomo jakoś tę wartość odzwierciedla, tylko jakim cidem można przewidzieć wartość przyszłych dywidend ?

Inni ekomomiści pod wpływem tych rozbiezności uznają, że ludzka racjonalność jest ograniczona a ludzie podejmują działania gospodarcze pod wpływem intuicji i impulsu. I tak wygląda ta naukowa ścisłość ekonomii. Cuda, wianki w tej ekonomii.

Tak więc inni naukowcy nie wdają się w rozważania ekonomiczne i budują swoje modele rozwoju historycznego zupełnie inaczej - tu polecam Iana Morrisa "Dlaczego Zachód rządzi - na razie". Zero ekonomii. Facet ustala swoją własną,krótką listę czynników istotnych i w oparciu o pewne założenia bada ich rozwój i przemiany i formułuje swoją sekwencję wydarzeń i prognozy.

Więc ja wolę zabrać się do analizy od innej, systemowej strony i tworzyć modele w oparciu o\ znany charakter natury ludzkiej i zasadę nieprzewidywalnośći konkretnych zachowań oraz decydujący wpływ systemów sterowania zbiorowościami ludzkimi. To jest pewniejsza ścieżka niż dyrdymały ekonomistów.

zobacz wątek
8 lat temu
~łowca absurdów

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry