Widok
Robimy zbyt mało testów i minister nie wie dlaczego. Ale jaja
Mamy potencjał, aby wykonywać 20 tysięcy testów na koronawirusa na dobę" stwierdził minister Łukasz Szumowski w rozmowie w radiu rmf fm. dopytywany, dlaczego, skoro jak twierdzi są testy, nie wykonuje się ich więcej, odpowiedział, że trudno powiedzieć, dlaczego nie wykorzystujemy potencjału i dodał, że pacjenci "nie są kierowani na testy".
Najpierw ustalono wąskie kryteria, według których grono pacjentów kwalifikowanych do testów jest stosunkowo niewielkie, a później wielkie zdziwienie, że pacjenci nie są kierowani na testy
Ale jaja
Najpierw ustalono wąskie kryteria, według których grono pacjentów kwalifikowanych do testów jest stosunkowo niewielkie, a później wielkie zdziwienie, że pacjenci nie są kierowani na testy
Ale jaja
Nie lekarze kierują na testy. Na testy kieruje sanepid. Lekarz po badaniu rekomenduje pacjentowi konieczność wykonania testu, a skierowanie na test wydaje sanepid. Próba dodzwonienia się do sanepidu graniczy z cudem, więc lekarz po kilku próbach daje sobie spokój, bo ma do obsłużenia innych pacjentów. Kolejne próby dodzwonienia się do sanepidu wykonuje pacjent z domu. Po udanej próbie dowiaduje się ze słuchawki, ze nie spełnia wymogów określonych przez ministerstwo, wiec test nie będzie wykonany. Ma spokojnie czekać na wyzdrowienie w domu. Jeżeli objawy nie mijają, albo wręcz nasilają się pacjent nauczony doświadczeniem, już nie dzwoni, tylko wsiada w swój samochód i jedzie do szpitala zakaźnego. Jedzie jeden na dziesięciu, którym należałoby wykonać test.
Tak to wygląda
Tak to wygląda