Re: Rodzina z Sulęczyna spodziewa się 7 dziecka.
Nie jesteś w stanie powiedzieć, czy ta rodzina jest niewydolna życiowo, nie znając tych ludzi. No chyba, że znasz? :)))
Ja znam za to osoby nadgorliwie "pomagające", które by nieba uchyliły...
rozwiń
Nie jesteś w stanie powiedzieć, czy ta rodzina jest niewydolna życiowo, nie znając tych ludzi. No chyba, że znasz? :)))
Ja znam za to osoby nadgorliwie "pomagające", które by nieba uchyliły ludziom, którzy wcale sobie tego nie życzą lub nie potrzebują, a zdarza się, że potem podarowane przez innych rzeczy lądują w kuble lub służą jako szmata bo nie są im potrzebne.
Te 99% wzięłaś z telewizji? Bo ja znam parę rodzin z szesciorgiem, siedmiorgiem dzieci, całkowicie "wydolne " życiowo, nie żyjące z zasiłków, patologicznej nie znam ani jednej. Może i nie żyją nie wiem jak wystawnie, ale mają wszystko, czego potrzebują.
Świat nie jest różowy, ale czarno-biały też nie Matyldo, nieprawda, że 99% rodzin wielodzietnych to patologia a kolejne dzieci to "wpadki bo nie było prezerwatyw" nawet siódme dziecko może być kochane chciane i wyczekane, i w tym sensie twierdzę, że komentarze o anty są nie na miejscu.
Nie mówię, że nie ma sensu pomagać, tylko że trzeba to robić mądrze i sprawdzić sytuację, bo oni mnóstwo rzeczy mogą już mieć.
zobacz wątek