Re: Rower, Gdynia i okolice
Śmiejcie się śmiejcie chłopaki ;)
Na co dzień trekking z koszykiem z przodu nie wiklinowym, jeżdżę. I nie raz zdarzyło się wyprzedzić profesjonalistów i tych pseudo także, a ich mina, widok...
rozwiń
Śmiejcie się śmiejcie chłopaki ;)
Na co dzień trekking z koszykiem z przodu nie wiklinowym, jeżdżę. I nie raz zdarzyło się wyprzedzić profesjonalistów i tych pseudo także, a ich mina, widok uroczy ;)
W las także wjeżdżam, choć ścieżki lubię. Nie skaczę.
I trasę do Władysławowa, to wiosną, latem.
Kot mnie nie pociągnie, a szkoda :D
zobacz wątek