Re: Rower sobota
Lepiej tak, niż poczuć w sobie Contadora na pierwszych 35 km, a na powrót dostać w mordę na wstrzymanie. Na szczęście latem na Kaszubach jest więcej wiatrów zachodnich. Co do soboty - masz rację,...
rozwiń
Lepiej tak, niż poczuć w sobie Contadora na pierwszych 35 km, a na powrót dostać w mordę na wstrzymanie. Na szczęście latem na Kaszubach jest więcej wiatrów zachodnich. Co do soboty - masz rację, ale ja dlatego wyruszyłem po 20:30 i na krótko - budowlanych-Miszewo-Chwaszczyno, ale dzięki temu (dzięki bezwietrzności i dzięki brakowi samochodów, np w Chwaszczynie rondo bez zatrzymywania) na 30 km 32,5 km/h, co dla takiego dziadka-amatora jest fantastyczne :)
zobacz wątek