Odpowiadasz na:

Re: Rower zimą.

Po pierwsze, to nie jestem zadowolony, że próbujesz dyskredytować rozmówcę argumentami ad personam. Ja "atakuje" Twoje argumenty, a nie Ciebie, jako osobę.

Zadałem wyżej pytania, na... rozwiń

Po pierwsze, to nie jestem zadowolony, że próbujesz dyskredytować rozmówcę argumentami ad personam. Ja "atakuje" Twoje argumenty, a nie Ciebie, jako osobę.

Zadałem wyżej pytania, na które nie odpowiedziałeś (o pobocze i kolor amunicji). Gdybyś udzielił mi odpowiedzi, to miałbym większe pojęcie o Twoim rozumowaniu i mógłbym szukać kolejnych argumentów, aby Cię przekonać. A tak, to ciągle powtarzasz to samo i trudno mi się do tego odnosić, bo już wyżej napisałem, jak należy interpretować powyższe przepisy.

"nie ma NAJMNIEJSZEGO znaczenia czy chodzi o pas ruchu, pas ruchu dla rowerów, czy drogę dla rowerów"

Ma kolosalne znaczenie. Pas ruchu i pas ruchu dla rowerów występują na jezdni. Droga dla rowerów nie występuje na jezdni i nie może występować, bo gdyby się tam znalazła, to nie była by ddr'em, tylko pasem ruchu dla rowerów.

"Jeśli droga dla rowerów nie ma czyimś zdaniem jezdni, to po czym jeżdżą rowerzyści na DDR?"

Już wcześniej napisałem. To, że ktoś po czymś jeździ, nie znaczy, że automatycznie staje się jezdnią w rozumieniu przepisów. Rowerzyści korzystający z ddr, jeżdżą po drodze dla rowerów, a nie po poboczu, chodniku czy jezdni. To wynika z definicji drogi.

Czepiłeś się tej definicji jezdni, która faktycznie mówi o ruchu pojazdów. Ale inne przepisy doprecyzowują, że ddr jest osobnym pojęciem prawnym, takim jak chodnik i pobocze. A przepisy należy czytać całościowo, a nie bazować na pojedynczym stwierdzeniu w konkretnym artykule.

Nie ma prawnego uzasadnienia, i często byłoby to bezsensowne, aby przyjąć, że ddr posiada jezdnie. Np.:

"przejście dla pieszych - powierzchnię jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczoną do przechodzenia..."

Skoro według Ciebie ddr posiada jezdnię, to po co ustawodawca wymienia osobno ddr?

"przejazd dla rowerzystów - powierzchnię jezdni lub torowiska przeznaczoną do przejeżdżania przez rowerzystów..."

No jak to tak? Przecież rowerzyści zawsze jeżdżą po jezdni... No nie rozumiem. Masło maślane, gdyby przyjąć że ddr ma jezdnię.

"Kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla ruchu pieszych (...) jeżeli opiekuje się on osobą kierującą rowerem w wieku do lat 10."

I najlepszy kwiatek. Ustawodawca przyjął, że rowerzysta z dzieckiem może jeździć lewą stroną jezdni, czyli według Ciebie, drogi dla rowerów. I w taki sposób będzie bezpieczniejszy...

zobacz wątek
8 lat temu
~edward

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry