Jakbym siebie widział. Z tym, że ja im nawet kawałek ulicy odśnieżam, a oni mi nagarniają pługiem śnieg od sąsiadów. W tym roku to jeszcze mało śniegu jest, ale bywało, że za każdym przejazdem...
rozwiń
Jakbym siebie widział. Z tym, że ja im nawet kawałek ulicy odśnieżam, a oni mi nagarniają pługiem śnieg od sąsiadów. W tym roku to jeszcze mało śniegu jest, ale bywało, że za każdym przejazdem dostawałem nowy wał, żebym chyba garażu nie opuszczał. Rower wisi w ciepłym bez kółek, łańcuch w szmatce czyściutki czeka, a ja na biegówkach, albo z szuflą się realizuję.
zobacz wątek