Widok
Mój znajomy jeździ. Jak najbardziej można jeździć. Jedynym warunkiem jest odpowiednia izolacja termiczna i przeciwwiatrowa. Ja nie posiadam ubrań umożliwiających jazdę w niskich temperaturach, gdyż nigdy nie miałem potrzeby jazdy ciężką zimą. Zimą rower stacjonarny i bieżnia w zupełności wystarcza do zadbania o kondycję.
Ja nie ścigam się w maratonach , jeżdżę zarówno rekreacyjnie , jak i w celu załatwienia sprawy. Jeżdżę bardzo często i ubieram się różnie nie raz na sobie mam dwie kurtki , jedną bluzową na polarze , a na nią nakładam zwykłą letnią , jak wieje wiatr , choć to mi krępuje ruch , dlatego się pytam jak jeździć i jaki ubiór wybrać , bo na pewno nie narciarski
Wojt, generalnie to na cebulkę. Dziś troche pojeździłem. Na głowie dwie czapki, zewętrzna z membraną. Dwie bluzy i koszulka i na to kurtka polarowa z antywiatrowym przodem. Rekawiczki cienkie i na nie takie zimowe sportowe - chyba do narciarstwa biegowego. Na nogi kolarki, drugie jak gdyby kolarki ale bez pieluchy, kalesony sportowe z lidla (założone pierwszy raz - całkiem OK) i nieprzewiewne rowerowe spodnie na to (też z lidla). Na stopach dwie pary skarpet plus ocieplacze na buty.
Na początku za gorąco, zdjąłem cienkie rękawiczki i czapkę wewnętrzną. Było ok. Potem słońce coraz niżej więc założyłem te dwie rzeczy. W tym samym momencie (byłem pod sklepem) kaszubski żigolo pokazywał mi swoja rozpiętą koszulę i dumnie mówił że tak się oto ubiera ;-)
Prawdziwy problem to palce u stóp. Trzeba mieć zimowe buty spd albo jeździć w zwykłych. Nie mogłem opanować w żaden sposób marznących palców. Chodzenie daje krótkotrwałe efekty.
Na początku za gorąco, zdjąłem cienkie rękawiczki i czapkę wewnętrzną. Było ok. Potem słońce coraz niżej więc założyłem te dwie rzeczy. W tym samym momencie (byłem pod sklepem) kaszubski żigolo pokazywał mi swoja rozpiętą koszulę i dumnie mówił że tak się oto ubiera ;-)
Prawdziwy problem to palce u stóp. Trzeba mieć zimowe buty spd albo jeździć w zwykłych. Nie mogłem opanować w żaden sposób marznących palców. Chodzenie daje krótkotrwałe efekty.
Nieprawda.
Cebulka to dużo cienkich warstw. Cienki ciuch zajmuje mało miejsca i da się łatwo upchać w pasie lędźwiowym, plecaczku, sakwie, albo przypasać do pupy albo na kark. Umożliwia stopniowe przebieranki, regulację.
A jak zdejmiesz gruby ciuch to od razu ci zimno, a z ciuchem utrapienie, nigdzie się nie mieści.
Stopy mi nie marzną nigdy, ale jak jest konkretny mróz, to jeżdżę w luźnych śniegowcach (oczywiście platformy, a nie SPDy). Gorzej z dłońmi. Cienkie rękawiczki-polarki za 2zł pod spód, na to grube do skiboardingu (lepsze niz do zwykłych nart) na wierzch. A jak jeszcze zimno (extremalnie), to na to jeszcze łapki mamy do chwytania gorących garów. Cebulka jest dobra na wszystko.
Cebulka to dużo cienkich warstw. Cienki ciuch zajmuje mało miejsca i da się łatwo upchać w pasie lędźwiowym, plecaczku, sakwie, albo przypasać do pupy albo na kark. Umożliwia stopniowe przebieranki, regulację.
A jak zdejmiesz gruby ciuch to od razu ci zimno, a z ciuchem utrapienie, nigdzie się nie mieści.
Stopy mi nie marzną nigdy, ale jak jest konkretny mróz, to jeżdżę w luźnych śniegowcach (oczywiście platformy, a nie SPDy). Gorzej z dłońmi. Cienkie rękawiczki-polarki za 2zł pod spód, na to grube do skiboardingu (lepsze niz do zwykłych nart) na wierzch. A jak jeszcze zimno (extremalnie), to na to jeszcze łapki mamy do chwytania gorących garów. Cebulka jest dobra na wszystko.
Ruszyłem dziś o 15:00 W Cedrach Małych. Temperatura około -12.
27km.
Ubrany byłem:
Ocieplacze na kolana,
Kalesony (dziś akurat nie termoaktywne),
Skarpety dość grube i długie ale jedna para,
Spodnie dresowe,
Dwie koszulki termoaktywne, z czego jedna na długi rękaw.
Polarek, dość cieńki.
Kurtka oslo berkner
Na głowę kominiarka i komin zakrywający twarz
W ręce przez pierwsze 8km było zimno, ale później już ok mogłem założyć drugą parę rękawiczek.
Do tego ochraniacze neoprenowe na buty z spd (jakbym ich nie miał stópki by przemarzły, ponieważ buty mam dość przewiewne.
27km.
Ubrany byłem:
Ocieplacze na kolana,
Kalesony (dziś akurat nie termoaktywne),
Skarpety dość grube i długie ale jedna para,
Spodnie dresowe,
Dwie koszulki termoaktywne, z czego jedna na długi rękaw.
Polarek, dość cieńki.
Kurtka oslo berkner
Na głowę kominiarka i komin zakrywający twarz
W ręce przez pierwsze 8km było zimno, ale później już ok mogłem założyć drugą parę rękawiczek.
Do tego ochraniacze neoprenowe na buty z spd (jakbym ich nie miał stópki by przemarzły, ponieważ buty mam dość przewiewne.
Ja pokonuję krótkie dystanse, ok.10-20km, do pracy i z powrotem, albo po lesie z psem, w raczej szybkim tempie, jak na warunki zimowe, i do tego wystarczy mi strój:
- zwykłe buty trekkingowe + 2 pary skarpet
- na nogi bielizna termoaktywna lub kalesony i spodnie wiatrochronne (używam Endura Singletrack)
- na górę bielizna termoaktywna, bluza rowerowa ocieplana, tania kurtka softshell Hi-Tec
- na szyję i twarz opaska WindStopper'owa
- na dłonie zimowe rękawiczki rowerowe
- na głowę czapka z wełny merino + kaptur od kurtki jak mocno wieje
Strój lekki i wygodny, testowany do -10 i jest ciepło, problem tylko ze stopami, ale nie jest najgorzej.
Powyżej zera zdejmuję z nóg bieliznę termoaktywną, ocieplaną bluzę rowerową i zmieniam rękawiczki na lżejsze.
- zwykłe buty trekkingowe + 2 pary skarpet
- na nogi bielizna termoaktywna lub kalesony i spodnie wiatrochronne (używam Endura Singletrack)
- na górę bielizna termoaktywna, bluza rowerowa ocieplana, tania kurtka softshell Hi-Tec
- na szyję i twarz opaska WindStopper'owa
- na dłonie zimowe rękawiczki rowerowe
- na głowę czapka z wełny merino + kaptur od kurtki jak mocno wieje
Strój lekki i wygodny, testowany do -10 i jest ciepło, problem tylko ze stopami, ale nie jest najgorzej.
Powyżej zera zdejmuję z nóg bieliznę termoaktywną, ocieplaną bluzę rowerową i zmieniam rękawiczki na lżejsze.
Na marznące stopy polecam skarpety wodoodporne SEALSKINZ. Do -5 stosuję na gołe stopy i buty letnie SPD bez ochraniaczy, poniżej zakładam pod spód jeszcze dobre rowerowe/trekkingowe cienkie skarpety.
Poza tym WOJT trochę więcej ciała sprawi, że będzie Ci cieplej, tłusta dieta, dużo browarów, 2 kg mięsa dziennie i będziesz mógł w przyszłym roku jeździć na lekko. Zatrzymuj się tylko tam, gdzie można dobrze zjeść, nie zatrzymuj się na czerwonym świetle, na skrzyżowaniach zawsze śmigaj między autami. Jak musisz stanąć, od razu wyciągaj termos i pij herbatę z rumem (lepiej spirytusem) w proporcji 1:1. Wszak jak piszesz gdzie indziej i tak jesteś zmuszony do łamania przepisów przez brak odśnieżania DDR, więc nie pękaj i stosuj ten sprawdzony sposób.
Poza tym WOJT trochę więcej ciała sprawi, że będzie Ci cieplej, tłusta dieta, dużo browarów, 2 kg mięsa dziennie i będziesz mógł w przyszłym roku jeździć na lekko. Zatrzymuj się tylko tam, gdzie można dobrze zjeść, nie zatrzymuj się na czerwonym świetle, na skrzyżowaniach zawsze śmigaj między autami. Jak musisz stanąć, od razu wyciągaj termos i pij herbatę z rumem (lepiej spirytusem) w proporcji 1:1. Wszak jak piszesz gdzie indziej i tak jesteś zmuszony do łamania przepisów przez brak odśnieżania DDR, więc nie pękaj i stosuj ten sprawdzony sposób.
Przy -4 wychodzi mi ok. 85km trening szosowy, ale np. przy -8 zrobiłem tylko około 60km, oto moje rady na "przetrwanie" na rowerze w takiej temperaturze:
Ubranie - 2-3 warstwy najlepiej strój sportowy, bo zwykłe kurtki mają fatalną oddychalność i z powodu nadmiernego pocenia szybko traci się ciepło. Podwójne lub potrójne skarpety i rękawiczki - kończyny marzną najszybciej.
Tempo musi być żwawe i równe, nie robić przestojów, bo wtedy łatwo się wyziębić. Gdy marznę macham rękami lub schodzę z roweru i kawałek podbiegam.
Ubranie - 2-3 warstwy najlepiej strój sportowy, bo zwykłe kurtki mają fatalną oddychalność i z powodu nadmiernego pocenia szybko traci się ciepło. Podwójne lub potrójne skarpety i rękawiczki - kończyny marzną najszybciej.
Tempo musi być żwawe i równe, nie robić przestojów, bo wtedy łatwo się wyziębić. Gdy marznę macham rękami lub schodzę z roweru i kawałek podbiegam.