Bolało mnie gardło, miałam problem z zatokami poszłam do lekarza, do spółdzielni, żeby nie czekać w kolejce itd. To prawda, wizyta była od razu. Zapłaciłam 80 złotych za 15 minutową wizytę, podczas której lekarka mnie nie zbadała. Zajrzała do gardła i zapisała bioparox.
W aptece mi powiedzieli, że tego już nie produkują i nie ma szans, zeby to kupić. Musiałam jechać jeszcze raz, żeby mi zapisała coś innego. Dostałam lek na oskrzela!!! A Oskrzela mam zdrowe, z resztą nawet ich nie sprawdziła.
Straciłam 80 złotych, mnóstwo czasu i musiałam iść gdzie indziej!