Cztery dni po zakupie w trakcie jazdy odpadł pedał. Całe szczęście nic mi się nie stało, w końcu konsekwencje dla nogi przy takiej awarii mogły okazać się tragiczne. Okazało się, że pedał był wkręcony w korbę tylko do połowy głębokości gwintu. Montażysta musiał przeoczyć dokręcenie. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów gwint się wyrobił i został zerwany.
W serwisie pan powiedział, że ta usterka nie podlega reklamacji. Insynuował, że to ja powinienem się był zorientować samemu, że pedał jest niedokręcony. Zagroziłem mu, że jeśli reklamacja nie zostanie to nagłośnię sprawę w mediach społecznościowych. Potem niczym zacięta płyta powtarzał, że żebym mu nie groził. ostatecznie reklamacja została uznana. Przy odbiorze potraktowano mnie jak sfrustrowanego klienta, któremu zrobiono łaskę. Zabrakło słowa przepraszam.
Rower Kross Sander kupiłem za cenę 2400 PLN. Dokładnie ten sam model można nabyć w internecie za 2000 PLN. Wolałem dorzucić kilka stówek i mieć pewność, że kupując u autoryzowanego sprzedawcy w ramach usługi otrzymam serwis na najwyższym poziomie. Rozczarowałem się.