Niestety skusily mnie niski ceny. Intruktor nie ma podejscia/powołania do nauki, jest nieobecny, nie zaangazowany, jezdzi zawsze tymi samymi trasami (podpozatkowanymi zalatwianiu osobistych spraw). Notorycznie sie spoznia na jazdy, o placu manewrowym nie bylo mowy. Gdy do egzaminu zostaly dwa tygodnie instruktor nie pojawial sie na umowionych jazdach. Nie chodzi tu o pieniadze ktore przepadły tylko o stracony czas, bo wiekszosci wypadków musialem zwalniać sie z pracy i czekac na niepojawiajacego sie instruktora, ktory zawsze znajdował pokretne wytlumaczenie ( a to samochod w naprawie, choroba itp.). Pozniej okazalo sie ze moje umowione godziny były przeznaczone dla innej osoby (mojej kolezanki), ktora wykupila dodatkowe jazdy. Mimo wszystko udalo mi sie zdac egzamin za pierwszym razem, dzieki pomocy ojca ktory "zorganizowal" mi nauke na zaimprowizowanym placu manewrowym na działce.