Odpowiadasz na:

oskarżani niewinni ludzie musieli przyznawać się do absurdalnych zarzutów, w które przecież nawet ich oskarżyciele nie wierzyli. Chodziło nie o poznanie prawdy,lecz o złamanie charakteru.
rozwiń

oskarżani niewinni ludzie musieli przyznawać się do absurdalnych zarzutów, w które przecież nawet ich oskarżyciele nie wierzyli. Chodziło nie o poznanie prawdy,lecz o złamanie charakteru.

Ten okres to najlepsze lata mojego życia. Tak bardzo się cieszę, że te czasy wróciły.

zobacz wątek
3 lata temu
~łowca absurdów

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry