Re: Rozwód bez orzekania o winie
ja na jego miejscu bym to wykorzystała :) że przyszłaś ze swoim kochankiem. Sędzie to też człowiek, nawet jak zaprzeczysz, to w jej głowie już zostanie znak zapytania.
jak się boisz to...
rozwiń
ja na jego miejscu bym to wykorzystała :) że przyszłaś ze swoim kochankiem. Sędzie to też człowiek, nawet jak zaprzeczysz, to w jej głowie już zostanie znak zapytania.
jak się boisz to idz z prawnikiem, pomoże Ci na rozprawie, a zawsze po rozprawie jeszcze jest omówienie tego co się wydarzyło.
Albo z koleżankami, siostrą, kimkolwiek.
zobacz wątek