Kiedyś to było trochę inaczej. Przede wszystkim nie było płotów wszędzie i poruszanie się jak i dostępność innych miejsc niż tylko 5m wokół budynku w którym się mieszka nie była utrudniona. To...
rozwiń
Kiedyś to było trochę inaczej. Przede wszystkim nie było płotów wszędzie i poruszanie się jak i dostępność innych miejsc niż tylko 5m wokół budynku w którym się mieszka nie była utrudniona. To dawało zupełnie inna jakość poznawania okolicy, poznawania innych dzieci a nie wkolko 3 tych samych z jednego getta.
Zupełnie nie bronię tych bekartow bo mi też przeszkadzają ale co one mają innego robić?
Myślę że należy się cieszyć że nasze pokolenie miało zupełnie inne realia niz tylko getto/smartfon albo getto/szkoła/centrum handlowe.
Teraz to w ogóle lokalnie nastała jakaś nowa moda "spacerowania" na schody wejściowe i wysiadywania przed wejściami do budynków. Strasznie słabe to jak na dzieciństwo dla tych dzieci.
Kundla jak się w klatce zamknie albo na lancuchu to też wyje. No ale to wina raczej tych którzy doprowadzili do takiego stanu a nie tych wyjacych bekartow bo one zwyczajnie nie mają co innego robić.
Mysle że trzeba to zrozumieć jakoś. Ewentualnie okna zamknąć.
zobacz wątek