Władze podeszły trochę od de strony. Zamknięcie granic i kwarantanna powinny być decyzją znacznie wcześniejszą niż zamkniecie szkół czy urzędów. Wirus ma długi okres inkubacji, zanim pojawią się...
rozwiń
Władze podeszły trochę od de strony. Zamknięcie granic i kwarantanna powinny być decyzją znacznie wcześniejszą niż zamkniecie szkół czy urzędów. Wirus ma długi okres inkubacji, zanim pojawią się objawy. Przywleczony z zagranicy wirus zdążył się rozpropagować. I zachorowań może być znacznie więcej, niż setki - chociaz , jak pisałem, większość zarażonych odchoruje je w domu i wyjdzie z nich bez szwanku. Tyle, że wirus przecież nie zniknie za te magiczne 2 tygodnie. Lekarka miała rację, mówiąc, ze będziemy sie z nim jeszcze przynajmniej miesiącami bujać.
Co do teorii spiskowej - na typową broń biologiczną Cov2 słabo się nadaje. Za mała śmiertelność i za długi czas inkubacji. Natomiast świetnie się nadaje do "tresury" społeczeństw.
Z drugiej strony: wyobrażacie sobie, jak zostanie przyjęta za jakis czas szczepionka przeciw niemu? I jaki wówczas posłuch będa miały wszelkie rozsądne głosy podnoszące kwestię ryzyka związanego z masowym szczepieniem ludności?
No i...niejedna fortuna się narodzi (a częściej: powiększy) przy okazji światowego krachu gospodarczego, jaki nas nieuchronnie czeka.
zobacz wątek