Zysyk w baninie
Kto otwiera cokolwiek kilometr od głównej drogi licząc na zysk z garstki mieszkańców osiedla ? Ja osobiście podziwiam i obserwuje powolną agonię i walkę o każdego klienta . W feniksie mam wrażenie...
rozwiń
Kto otwiera cokolwiek kilometr od głównej drogi licząc na zysk z garstki mieszkańców osiedla ? Ja osobiście podziwiam i obserwuje powolną agonię i walkę o każdego klienta . W feniksie mam wrażenie , że jest duża fluktuacja pracowników . Można tylko wnioskować że pensje są głodowe albo już sami pracownicy nie chcą dalej pracować bez umów albo na umowy śmieciowe . Ale czy tak jest to należy spytać byłych pracowników .
zobacz wątek