Re: Samotność zabija :-(
Wszystko pieknie! A co jesli po wiekach samotnosci znajdziecie "te polowe". I zycjecie dlugo i szczesliwie. No ale rok dwa 4, 10 a potem "rozpad polowiczny".
Nie prawda ze jest druga...
rozwiń
Wszystko pieknie! A co jesli po wiekach samotnosci znajdziecie "te polowe". I zycjecie dlugo i szczesliwie. No ale rok dwa 4, 10 a potem "rozpad polowiczny".
Nie prawda ze jest druga polowa, nie prawda ze mozna ufac ludziom, ktorzy deklaruja ze kochaja. Bo przeciez sami tez zmieniamy zdanie a wymagamy zeby inny tegonie robil.
Prawda jest taka ze od odciecia pepowiny do grobowej deski kazdy jest sam.
Czy rzeczywiscie? Ktos kiedys powiedzial ze "nasza ojczyzna jest w niebie" nie wiem czy w to wierze czy nie, ale po przewleklej dedukcji byloby to jedyne mozliwe rozwiazanie.
Towarzysz zycie to nie jest cel zycia, to jest forma przejcia przez zycie. A tak naprawde to w zyciu liczy sie to ile wygenerujesz dobra. Jezeli ktos widzial prawdziwe szczescie w oczach innej osoby, do ktorego sie przyczynil, wie o czym mowie (chodzi tu o jakiegokolwiek czlowieka, nie tego "jedynego")
stara zasada: skup sie na tym ile Ty mozesz dac dla swiata a nie ile swiat moze dac Tobie
Tylko czemu tak boli???
To jest tajemnica...
zobacz wątek