Odpowiadasz na:

Re: Samotność zabija :-(

Wiesz co ... mogłabym Ci napisać, że jeszcze będziesz się z tego śmiała, ale Ci nie napiszę, bo i tak mi nie uwierzysz i pomyślisz, że Cię tylko pocieszam i złapiesz jeszcze większego doła. Napiszę... rozwiń

Wiesz co ... mogłabym Ci napisać, że jeszcze będziesz się z tego śmiała, ale Ci nie napiszę, bo i tak mi nie uwierzysz i pomyślisz, że Cię tylko pocieszam i złapiesz jeszcze większego doła. Napiszę Ci po prostu swoją historię: pół liceum marzyłam o wielkiej miłości... potem chociaż o malutkiej. Jak ktoś chwilkę za długo na mnie popatrzył interpretowałam to jako zainteresowanie. Automatycznie się zakochiwałam i potem były miesiące oczekiwań. Nigdy nic z tego nie wyszło (nie przyszło mi do łba, że jak ludzie są spontaniczni, otwarci i pewni siebie to czasami patrzą innym w oczy. niekoniecznie jako dowód miłości). Następną żenadą były imprezy. To miały być wielkie bale dla kopciuszka.... Godziny przygotowań przed wyjściem. Pewność, że to właśnie dziś jest Ten Dzień... I nic się nie wydarzało. Pełno wspaniałych facetów ... i żaden nie zwracał na mnie najmniejszej uwagi (zresztą ci mniej wspaniali też nie). Na wolnych kawałkach - katorga. Oczekiwanie aż ktoś podejdzie. Jak podchodził to zawsze do kogoś obok... Zresztą co Ci będę opowiadać ... jak tego nie znasz to i tak jesteś lepsza ode mnie.... Minęło wiele lat... skończyłam studia. Nie zmieniłam się fizycznie. Żadnych operacji plastycznych, ani innych drastycznych zmian. Tylko zmienił mi się problem. Teraz nie wiem co zrobić z tymi wszystkimi facetami, którzy się we mnie zakochują ;) Parę razy już słyszałam, że jestem dla kogoś stworzona. I czasem tęsknię do czasów liceum, kiedy to wierzyłam, że należy spotkać tą jedną jedyną osobę i żyć z nią długo i szczęśliwie. Zapewniam Cię, że nadmiar bywa równie szkodliwy jak brak. I zapewniam, że może się zdarzyć jednej i tej samej osobie. Miałam niespełnione nadzieje teraz mam cynizm. Tobie życzę złotego środka.

zobacz wątek
22 lata temu
~całkiemstarababa;)

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry