Re: Samotność zabija :-(
Wiesz co(?) Tak od jakiegoś czasu czytam Twoje wypowiedzi i mam nieodparte wrażenie, że jesteś sofistą...Taki Georgiasz, czy co(?)
Są pewne prawdy a priori - nie ma co się od nich odcinać....
rozwiń
Wiesz co(?) Tak od jakiegoś czasu czytam Twoje wypowiedzi i mam nieodparte wrażenie, że jesteś sofistą...Taki Georgiasz, czy co(?)
Są pewne prawdy a priori - nie ma co się od nich odcinać.
> odpowiadam, a literówki jak będę chciał to będę popełniał /
> teraz się postaram /:
a pisz sobie, jak Ci się chce - tylko bądź konsekwentny...
chciałem się podroczyć trochę, bo moim
> zdaniem ten kto mówi, że "nie ma ideału" takiego ideału szuka,
> bądź szukał, co trochę przeczy sobie.
Ale z czego wnosisz(?) Gdzie ciąg logiczny, krok po kroku - może to projekcja Twojej autopsji. Twojej nie znaczy - wszystkich.
> po drugie jeżeli po prostu wierzysz w cytowaną prawdę abolutną,
> to skąd w głębi duszy możesz wiedzieć, że go nie ma, jak nie
> wiesz jak ma wyglądać, BO nie szukasz bowiem go "nie
> ma".obłędne kółko.coś tak jak gdy wieczny kłamca mówi: "zawsze
> kłamię".
Bo po pierwsze jestem dobrym obserwatorem, po drugie, jak już wyżej napisałam są pewne prawdy aprioryczne. A skąd wiesz, że Nasza Galaktyka nie jest jedyną w kosmosie - nie mów mi, że widziałeś na własne oczy;) - a jednak wierzysz...
> i wygląda na to, że Ci co napisali że "ideału nie ma" i nie
> warto nawet się męczyć i szukać, to najczęściej są
> rozczarowani, że nie poczuli jeszcze nigdy, że ktoś dla NICH
> mógłby być idealny...
>
Mylisz pojęcia - zwykle jest tak, że ktoś Nam bardzo odpowiada, pomimo pewnych "braków" (chociaż brzmi okropnie). Dla Nas jest "prawie idealny" - a to już nie jest ideał, prawda(?)
> na razie tylko jedna osoba stwierdziła, że ma SWÓJ IDEAŁ, który
> rozrzuca skarpetki.a ja mam ideał który doprowadza mnie do
> szału nocnym sprzątaniem.a inni / uogólniam / nawet o 5% nie
> skłonili się do prawdziwych słów, tylko szereg merytorycznych
> odpowiedzi z filozofii.widać samotność zabija...tylko co?
>
Ale to już nie jest ideał! To tak jakby uwielbiana prze Ciebie kula z jednej strony była wgnieciona - niby kula jest, ale sama forma nie jest już idealna.
> ale jak napisałaś / chyba zgryźliwie ;) / nie umiem
> czytać...dzięki za kubełek wody :))))))))))) pozdrawiam
Cały czas Nam udowadniasz, że pisać i czytać potrafisz...;) I nie obrażaj się za to, że ktoś może mieć inne poglądy:) Ma do tego prawo:)
Pozdrawiam, M25.
zobacz wątek