Re: Samotność zabija :-(
no to podyskutujmy.
nowoczesny sofizmat / "prawnicy, politycy"/ daleki jest od filozofii greckiej , a szczególnie retoryki republiki rzymskiej.najprostszą zasadą sofistów, a także...
rozwiń
no to podyskutujmy.
nowoczesny sofizmat / "prawnicy, politycy"/ daleki jest od filozofii greckiej , a szczególnie retoryki republiki rzymskiej.najprostszą zasadą sofistów, a także niezwykle skutecznym narzędziem erystyki jest ustosunkowywanie sie do fragmentów tekstu nieobjętych żadnym kontekstem, czyli tzw. wypowiedzi wyrwanych. "Nie rozumiem a propos czego to piszesz, chyba zastosowałeś skrót myślowy, ale oki - przyjmuję;)" - odpowiedziałem na zarzut zawarty w wypowiedzi wcześniejszej, że "Cały czas Nam udowadniasz, że pisać i czytać potrafisz...;)".jakoś umknęło że każda odpowiedź ma w sobie tzw. element sprzężenia zwrotnego, a zatem w grucie rzeczy jest reakcją na poprzednią wypowiedź interlokutora :) itd.
drugie primo / bo tamto było pierwsze primo jak mam być kosekwentny /, jeszcze prostszym zabiegiem aby zwyciężyć w dyskusji jest sprowadzić do takiej sytuacji, aby móc oskarżyć o nieuczciwe zagrywki interlokutora, bowiem w ten sposób najłatwiej ukryć ich własne wykorzystywanie :
"w swoim kunszcie oratorskim miały na celu obronę swoich (często zupełnie absurdalnych) tez", "po prostu walczę o swoje argumenty" etc a patrz jw. i przykłady poniżej.
trzecie primo: zastosowanie erystyki wymaga aby zdobyć w dyskusji przewagę. w teorii aktów mowy Nęckiego / pragmatyczno-kontekstowa/ mówi sie o mocy i pozycji. nie odnosi się to jednak do chwili obecnej, czyli toczonej dyskusji. najlepiej jeżeli odwołamy sie do "obiektywnych" czynników pozycjonujących własną osobę na "wyższym szczeblu" od przeciwnika np: pozycji społecznej, wykształceniu, hierarchii, a czasami czynników trochę absurdalnych, ale mających "kosmiczny" wpływ na kształtowanie naszej "lepszej" od przeciwnika osobowości:
"...jako osoba z silnymi wpływami zodiakalnej Wagi, równoważyć pewne zjawiska, dociekać ich sedna. Zwłaszcza w sytuacjach, kiedy widać tylko tę jedną, jedyną stronę medalu". ja jestem zodiakalnym Bliżniakiem i nie wiem co to znaczy szczerze mówiąc ale się ciesze :)))
4 primo i dalej erystyka.a może...zwykła wymiana argumentów z zakresu dyskredytowania wiedzy przeciwnika / przecież przetrwają silniejsi/silniejsze :)))))) / :
"A priori pochodzi z łaciny i oznacza (dosłownie) - z założenia - Kant tyko przysposobił sobie (jak wielu innych) pewną terminologię. Jedyne, co w tej dyskusji, można przypiąć do Kanta to pojęcie transcendentalizmu...." ktoś wyciął tekst i nie zauważył, że napisane było "to Kant rozpowszechnił
te a priori i inne". chciałem tak z dowcipem...nie było napisane że Kant wymyślił ani że jemu można to przypiąć.to dzięki niemu "z założenia" stało sie tzw. argumentem, żeby wytłumaczyć transcendentalne.a na początku było słowo, stoi gdzieś napisane...tylko trzeba przeczytać ;))))
5 primo. Ponowne działanie żeby przypiąć łatkę komuś, żeby gdzie indziej nie było widać: "Jedyne z czym się mogę zgodzić, kiedy mówisz o argumentum ad personam to to, że podważasz moje postrzeganie świata - tak, to rzeczywiście jest osobisty przytyk". Podważanie czyjegoś postrzegania świata nie jest "osobistym przytykiem", ale podnoszeniem pewnych roszczeń co do prawdy, a zarazem wejściem na pole wymiany komunikacyjnej, w której nie chodzi o to aby jedna strona zniewoliła drugą / Alter i Ego/, ale poprzez wymianę argumentów uzgodniły sposób postrzegania lub działania / naczytałem się Habermasa, poleciłbym ale dziadek ostatnio zdziwaczał i pisuje różne inne bzdury - ale teoria działań komunikacyjnych jest good /.a co mamy z drugiej strony?:"Tym gorzej dla Ciebie:(" - dla mnie,dla sivego / buuuu /; "... jak mi to próbujesz przedstawić" - niedobry prosiak sivy. to tak trochę ad personam nie?:))))))
6 primo wracamy do erystyki - ty jeden przeciwko wszystkim, my razem-a ty sam.to tak jak się rozmawia w towarzystwie, ale wszyscy śmieją się z dowcipów tylko jednego, który stoi naprzeciw ciebie: "Cały czas Nam udowadniasz" "...- śmiało, podziel się nimi z Nami:)))" "Twojej nie znaczy - wszystkich"...i jak tu się ma: "... to oznaczałoby, że jestem nic niewartą, nadmuchaną i zarozumiałą pańcią. A tak nie jest - podejmuję dyskusję - to ukłon w Twoją stronę:))))) / i wszyscy się śmieją - dopisek by sivy ;) / "
to były żarty !!! widać potrafimy sobie "porozmawiać" na temat co? Widzisz jak się chce to można wszystko wyczytać i z treści i spomiędzy / jak to się pisze? / linijek tekstu. dawno nie bawiłem się w rozbiory zdań i wypowiedzi :) jeżeli Cię zdenerwowałem to niechcący...
teraz merytorycznie. napisałaś:"a kto powiedział, że to są MOJE prawdy absolutne - one funkcjonują od wieków, a ja je po prostu pokornie przyjmuję!" jak to ma się do stosunku ZNAĆ-MIEĆ?czyż nie można by zrozumieć tego w ten sposób, że skoro je przyjmujesz - powiedzmy wpisujesz w swoją bazę danych - to są one Twoje / czyli je MASZ /?
przecież przyjmując takie założenie a priori, nie będziesz dążyć do jego sprawdzenia, bowiem Twój komputer powie Ci od razu - "tak jest" albo "tak nie jest". Próbuje tylko tak dociec, a nie odwrócić „kota ogonem” / zresztą ciekawe dlaczego tak się mówi? Dygresja /.
moim skromniutkim zdaniem,którego nikomu nie narzucam, każde założenie aprioryczne jest jednak weryfikowalne.świat idzie do przodu i zwłaszcza dla ludzi młodych nie powinno być prawd absolutnych.zwłaszcza jeżeli chodzi o frazesy i myślę przede wszystkim o "nie ma ideału" i "co ma się nie udać na pewno się nie uda" etc, bo to rzeczy względne i dla każdego indywidualne, a zatem nieobjęta żadną prawdą uniwersalną.wydaje się logiczne.
bezspornie jednak zgadzam się, że istnieją zasady niepodważalne, np. nie zabijaj.ale niestety dla mnie i jak się zdaje dla większości społeczeństwa, bowiem zdażają się patologie i inne moralności, gdzie prawda ta jest pojmowana zgoła odmiennie.pozdrowenia.
ps:wiem też że sie nie pisze "pierwsze primo" bo to to samo, a już w ogóle drugie i następne primmo, ale fajnie brzmi :))))))))
zobacz wątek