Widok
Samotny tata
Czy samotny tata po 30stce jeszcze może poznac kogoś???Dodam,że dzieci na codzień mieszkają ze swoją matką,ja je odwiedzam w tygodniu i zabieram do siebie na weekend....dałem kilka razy ogłoszenia,ale bez skutku...dodam,że nie interesuja Mnie seks przygody,szukam stabilizacji,w perspektywie związku partnerskiego na dobre i na złe....
hej, bardzo dobrze Cię rozumiem ale trzeba miec dużo szczescia żeby Kogoś znaleźć i układać życie po raz drugi . Ja w smutku jakimś zalogowałam się na jednym z portali randkowych, Czego się tam dowiedziałam lepiej nie wiedzieć bo traci się Wiarę i Nadzieję na Miłość.Mój syn spędza u taty weeckendy więc staram się czas zaplanowac tak, zeby nie myśleć o samotności, która ciągle staram się traktować jako "stan przejściowy". To jedyne lekarstwo, póki co:)
Potraktuj ten czas jako odgrzanie starych zainteresowań albo poszukaj nowych, byle zdrowych:)Chyba pozostaje tylko modlitwa :żeby Bóg skrócił to cierpienie.Powodzenia .
Potraktuj ten czas jako odgrzanie starych zainteresowań albo poszukaj nowych, byle zdrowych:)Chyba pozostaje tylko modlitwa :żeby Bóg skrócił to cierpienie.Powodzenia .
ja ci nie wierze
w moim odczuciu byłbys wspaniałym ojcem nie tylko dla swojego rodzonego dziecka, a szczególnie dla małolata który zbuntowany przeciw wszystkim i wszystkiemu miałby z kim rzeczowo porozmawiać na każdy temat,miałby w tobie oparcie i mentora
teraz dużo dzieci widzi głupotę dorosłych ,kit jaki nam wcisnieto oni już nie połkna --a ty wszystko analizujesz i widzisz zakłamanie
młodzież nie potrzebuje za autorytety przyklaskiwaczy i lizusów--a ty taki właśnie nie jesteś
marnujesz swoje talenty
w moim odczuciu byłbys wspaniałym ojcem nie tylko dla swojego rodzonego dziecka, a szczególnie dla małolata który zbuntowany przeciw wszystkim i wszystkiemu miałby z kim rzeczowo porozmawiać na każdy temat,miałby w tobie oparcie i mentora
teraz dużo dzieci widzi głupotę dorosłych ,kit jaki nam wcisnieto oni już nie połkna --a ty wszystko analizujesz i widzisz zakłamanie
młodzież nie potrzebuje za autorytety przyklaskiwaczy i lizusów--a ty taki właśnie nie jesteś
marnujesz swoje talenty
"Zauważyłem,że kobiety (często samotne matki) szukają nie wiadomo jakiego ciacha,najlepiej z willą basenem i broń Boże,żeby miał dzieci,czy byłą żonę,....ja w takim przypadku proponuję zawsze najpierw spojrzeć na siebie..."
no widzisz, ja się z Tobą nie zgodzę. Ja jestem samotną matką i mam wrażenie, że mężczyźni (szczególnie Ci po przejściach) szukają kobiety tylko do rozrywki. Nie myślą o związkach....
I tak każde z nas ma swój punkt widzenia :)
Ale uważam, że może mamy jeszcze szansę na szczęście :) Tak myślmy. Grunt to pozytywne nastawienia :)
Chociaż łatwo powiedzieć...
Trzymam kciuki :)
no widzisz, ja się z Tobą nie zgodzę. Ja jestem samotną matką i mam wrażenie, że mężczyźni (szczególnie Ci po przejściach) szukają kobiety tylko do rozrywki. Nie myślą o związkach....
I tak każde z nas ma swój punkt widzenia :)
Ale uważam, że może mamy jeszcze szansę na szczęście :) Tak myślmy. Grunt to pozytywne nastawienia :)
Chociaż łatwo powiedzieć...
Trzymam kciuki :)
A ja się z Tobą nie zgodzę . To wy faceci szukacie nie wiadomo jakiej księżniczki z bajki . Ja samotnie wychowuję 3 dzieci i co każdy facet myśli , że szukam sponsora a czy ja kiedykolwiek narzekałam na brak pieniędzy ? Nie, umiem zadbać o dzieci i ich byt . Jak widzisz takie myślenie działa w dwie strony ale ostrożnie wydawaj opinie na temat kobiet bo jak życie pokazuje trzeba trafić na swoją drugą połowę . Pozdrawiam
Isztar, wykorzystanie moich talentów w pracy mile widziane, a pracy akurat szukam;) Oferty można składać na PW:P
Bycie ojcem jest trochę bardziej skomplikowane. I to co mnie odstrasza, to brak realnych możliwości zapewnienia dziecku czegokolwiek, nawet tak podstawowego jak bezpieczeństwo.
Potrafię zrozumieć małolaty, ale nie umiałbym odpowiedzieć swojemu na proste pytanie (często wypowiadane przez zbuntowane małolaty i nie zawsze tylko przez małolaty), a pytanie to brzmi:
"Dlaczego powołałeś mnie na ten świat?
Nieistnienie byłoby lepsze!"
A moje pytanie do user_137693606884 mimo że było żartem nie było bezzasadne, bo jeśli nie płaci, to kolejna kobieta powinna mieć świadomość że jeśli ona będzie miała z nim dziecko i się rozstaną to też nie będzie płacił. Jeśli natomiast płaci, to znaczy że spora część jego wypłaty idzie do innej kobiety, co osłabia jego potencjał jako odpowiedniego kandydata na męża i ojca.
Bycie ojcem jest trochę bardziej skomplikowane. I to co mnie odstrasza, to brak realnych możliwości zapewnienia dziecku czegokolwiek, nawet tak podstawowego jak bezpieczeństwo.
Potrafię zrozumieć małolaty, ale nie umiałbym odpowiedzieć swojemu na proste pytanie (często wypowiadane przez zbuntowane małolaty i nie zawsze tylko przez małolaty), a pytanie to brzmi:
"Dlaczego powołałeś mnie na ten świat?
Nieistnienie byłoby lepsze!"
A moje pytanie do user_137693606884 mimo że było żartem nie było bezzasadne, bo jeśli nie płaci, to kolejna kobieta powinna mieć świadomość że jeśli ona będzie miała z nim dziecko i się rozstaną to też nie będzie płacił. Jeśli natomiast płaci, to znaczy że spora część jego wypłaty idzie do innej kobiety, co osłabia jego potencjał jako odpowiedniego kandydata na męża i ojca.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
jak dbasz o swoje to i o cudze będziesz...
powodzonka
na maila osobno ci pozycze--I.;]
----
a były już forumowe sluby?
----
Anty--znowu cos motasz...z tymi dziecmi;]
masz uprawnienia pedagogiczne?
------
pomózcie mi w małym problemie-nie chce mi się pisać osobno-tylko o konsultacje proszę---
czy prawidłowe jest-----"Jeszcze Polska nie zgineła KIEDY my zyjemy..."
ja uczyłam się PÓKI my zyjemy-i wydaje mi się to sensowne..?
?
powodzonka
na maila osobno ci pozycze--I.;]
----
a były już forumowe sluby?
----
Anty--znowu cos motasz...z tymi dziecmi;]
masz uprawnienia pedagogiczne?
------
pomózcie mi w małym problemie-nie chce mi się pisać osobno-tylko o konsultacje proszę---
czy prawidłowe jest-----"Jeszcze Polska nie zgineła KIEDY my zyjemy..."
ja uczyłam się PÓKI my zyjemy-i wydaje mi się to sensowne..?
?
http://www.youtube.com/watch?v=AJsWz9SlpfA
... kiedy my żyjemy
Małżeństwa są (przynajmniej jedno), ślubów jeszcze chyba nie było.
... kiedy my żyjemy
Małżeństwa są (przynajmniej jedno), ślubów jeszcze chyba nie było.
jak wszystko ma swoje plusy--ale minusy tez
rozmyślałam już nad tym --co jet fajne w byciu samej
---pierwsze to mi przysło do głowy--że mogę olewac takie rzeczy jak wygląd,kłade się kiedy chce ,nie musze dostosowywać się,tłuamczyc,
mieć wyrzutów sumienia z powodu -nie ma obiadu,nie zdazyłam posprzatac..itd.----I ZARAZ TEZ POMYSLAŁAM --ej- przecież to nie chodzi o to w fajnym związku,żeby czuc się uwiązanym,poganianym akuratnym,ze wszystkim na czas,....jeśli nie planuje zdrady i ufamy sobie to nie musze się wielce tłumaczyć i tajniaczyc z wyjściem--
że mam jakies chore pojecie o chorym związku
ze bycie z kims było bardziej obowiązkiem niż radoscia
i że to nienormalne
---
tak mówia madrzy ludzie--ci od psychologii,coachingu,rozwoju duchowego..i pokrewnych -że człowiek powinien umiec być ze sobą szczęśliwy--że jeśli dojdziesz do takiego momentu--kiedy nie MUSISZ ,NIE PRAGNIESZ TAK MOCNO,,że właściwie to tak mi dobrze..-ŻE WTEDY WŁĄSNIE JEST MOMENT NA ZANLEZIENIE KOGOS ODPOWIEDNIEGO..
pewnie maja racje
bolesne te racje
rozmyślałam już nad tym --co jet fajne w byciu samej
---pierwsze to mi przysło do głowy--że mogę olewac takie rzeczy jak wygląd,kłade się kiedy chce ,nie musze dostosowywać się,tłuamczyc,
mieć wyrzutów sumienia z powodu -nie ma obiadu,nie zdazyłam posprzatac..itd.----I ZARAZ TEZ POMYSLAŁAM --ej- przecież to nie chodzi o to w fajnym związku,żeby czuc się uwiązanym,poganianym akuratnym,ze wszystkim na czas,....jeśli nie planuje zdrady i ufamy sobie to nie musze się wielce tłumaczyć i tajniaczyc z wyjściem--
że mam jakies chore pojecie o chorym związku
ze bycie z kims było bardziej obowiązkiem niż radoscia
i że to nienormalne
---
tak mówia madrzy ludzie--ci od psychologii,coachingu,rozwoju duchowego..i pokrewnych -że człowiek powinien umiec być ze sobą szczęśliwy--że jeśli dojdziesz do takiego momentu--kiedy nie MUSISZ ,NIE PRAGNIESZ TAK MOCNO,,że właściwie to tak mi dobrze..-ŻE WTEDY WŁĄSNIE JEST MOMENT NA ZANLEZIENIE KOGOS ODPOWIEDNIEGO..
pewnie maja racje
bolesne te racje
to włąsnie o tym mówie,że dobry związek nie ogranicza a wręcz przeciwnie --rozwija
ja to widze--obydwoje za rece i w góre..
a my czasem mylimy --to co nam przeszakadzało w poprzednich -
a teraz nie ma --to mamy za plus
a to nie było ani teraz ani wtedy plus
ok----teraz plusy bycia samemu--może ktoś ma?
ja to widze--obydwoje za rece i w góre..
a my czasem mylimy --to co nam przeszakadzało w poprzednich -
a teraz nie ma --to mamy za plus
a to nie było ani teraz ani wtedy plus
ok----teraz plusy bycia samemu--może ktoś ma?
a tak się wtrącę...
takie stwierdzenie, które przytoczył kolega a najczęściej tak piszą kobiety " nie szukam przygody"...czyli takie zastrzeżenie, że nie chodzi o seks
ależ chodzi też...a dlaczego nie? a ja bym chciał takiej "przygody"
( zbudowanej na bliskości, czułości) bo to normalna potrzeba życiowa, ważna zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i psychicznego; co najmniej tak samo normalna, jak jedzenie i picie;
nie musi to być to sens życia, ale na pewno jest bardzo istotną składową
get the balance right! ;)
ja swojej niewiernej mówiłem.."obiad nie jest najważniejszy"
no i jestem samotny, coś tam jem, jakoś przeżywam, ale już bez jej obecności, mimo wszystko, jest mi źle...i nie mam nic
takie stwierdzenie, które przytoczył kolega a najczęściej tak piszą kobiety " nie szukam przygody"...czyli takie zastrzeżenie, że nie chodzi o seks
ależ chodzi też...a dlaczego nie? a ja bym chciał takiej "przygody"
( zbudowanej na bliskości, czułości) bo to normalna potrzeba życiowa, ważna zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i psychicznego; co najmniej tak samo normalna, jak jedzenie i picie;
nie musi to być to sens życia, ale na pewno jest bardzo istotną składową
get the balance right! ;)
ja swojej niewiernej mówiłem.."obiad nie jest najważniejszy"
no i jestem samotny, coś tam jem, jakoś przeżywam, ale już bez jej obecności, mimo wszystko, jest mi źle...i nie mam nic
Tu się nie ma co zastanawiać tylko zastosować taktykę "nie szukam bo samo się znajdzie". Jestem w identycznej sytuacji jak Ty więc jest nas dwóch a jakby szczerością forum obdzielić to i więcej by się samotnych tatusiów znalazło. Odnośnie kobiet - zauważyłem jedną z prawidłowości (Ty też ją zauważyłeś), że niektóre szukają księcia z bajki, koniecznie bezdzietnego za to one same dzieci (dziecko) posiadają. O żenującym wyglądzie zewnętrznym co poniektórych szukających już nie wspomnę. Ale cóż, życie, nie chcesz takiej to nie musisz. Jakiś czas temu odpowiedziałem na ogłoszenie szukającej mamuśki, dowiedziałem się, że chce mieć kolejne dziecko (ja też nie wykluczam bycia ojcem raz kolejny) ale "przy mojej dwójce maluchów to byłoby już za dużo". Padłem, pożegnałem się wykończony jej egoizmem. Nie skomentuję tego nawet. Więc przestałem szukać i się wyluzowałem. Przez kobiety jestem już mocno przypruszony :) Po raz kolejny życie weryfikuje mój, jakże wyidealizowany, pogląd na związki, małżeństwa, miłość, partnerstwo, wierność itp itd
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Pójdę o krok dalej - zamiat marudzić o niewiastach można by założyć temat na forum "samotni ojcowie". Moglibyśmy zebrać ekipę i wspólnie spedzać czas z dziećmi, jeden ojcec ma taki pomysł, inny ma inny - jak się wszystko skoreluje to byłoby ciekawie i dla nas (większe towarzystwo) i dla dzieciaków (też). Co Ty na to? Kobity mogą się pokazywać stadnie a my co?
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Spoko, "marudzeniem" nazwałem coś co jest oczywistą oczywistością. Można powiedzieć, że i ja marudzę. Mniejsza o to. Podumaj o tym spotkaniu, jak coś to daj znać. SAMOTNI OJCOWIE CZAS WYJŚĆ DO LUDZI :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@ ~M. Cieszy mnie to :) Widzisz, mam już swoje lata i wiem jak rozpoznać "coś" prawdziwego dlatego jestem wybredny a że nie szukam matki dla dzieci to inna sprawa. Lepiej na początku podziękować za uwagę nić zwodzić i siebie i ową ONĄ.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
dokładnie - zgadzam się z Tobą :)
Ja tez nie szukam ojca, dla mojego dziecka. Ojca ma.
I zawsze mi się wydawało, ze lepszy byłby facet, który ma dzieci, bo łatwiej by potrafił zrozumieć pewne sprawy. Poza tym fajna, taka duża rodzina :) dlatego dziwi mnie to co piszecie, że kobietą przeszkadza, ze facet ma dziecko/dzieci.
Tez mam swoje lata i nie szukam na siłę - nigdy nie szukałam. Żadnych ogłoszeń, portali randkowych. Wychodzę z z założenia, że jak ma się zdarzyć to się zdarzy. :D
Ja tez nie szukam ojca, dla mojego dziecka. Ojca ma.
I zawsze mi się wydawało, ze lepszy byłby facet, który ma dzieci, bo łatwiej by potrafił zrozumieć pewne sprawy. Poza tym fajna, taka duża rodzina :) dlatego dziwi mnie to co piszecie, że kobietą przeszkadza, ze facet ma dziecko/dzieci.
Tez mam swoje lata i nie szukam na siłę - nigdy nie szukałam. Żadnych ogłoszeń, portali randkowych. Wychodzę z z założenia, że jak ma się zdarzyć to się zdarzy. :D
Tak, ktoś kto ma swoje "pacholęta" wie z czym to się "je" choć są wyjątki, jak wspomniałem wcześniej. Pół świata tego kwiata. Wizja dużej, jeszcze większej rodziny podoba mi się :) Hahahaa pewnie dlatego szukam Van-a :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Haha wiesz, to ja chyba wybiorę rozwiązanie mniej ekstremalne, bez "kupy" :)))) Radzę sobie z dwójką, poradzę z kolejną. To musi być coś pięknego: święta, poranne kino familijne oglądane z wyra i dzieciaki łażące po głowie :) - wtedy nawet "Kevin sam w domu" nie przeszkadza :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@ user_137693606884 - a Ty co? Już uciekasz? Toż to Twój temat, sam to klikanie rozpętałeś :)
@ ~M. Jakiś priv? Reflektujesz? :)
@ ~M. Jakiś priv? Reflektujesz? :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
"samo przyjdzie"...czy coś samo przychodzi?
jak to mówią, żeby w pysk dostać, też trzeba zasłużyć
a co dopiero w takiej materii...a jak jeszcze ktoś doła podłapie,
to nie jest tak hop-siup
ponoć czas leczy rany i nic nie jest tak stałego, jak zmiany...
ale samo?
" może by tak odebrać sobie samobójstwo?...eee tam"
jak to mówią, żeby w pysk dostać, też trzeba zasłużyć
a co dopiero w takiej materii...a jak jeszcze ktoś doła podłapie,
to nie jest tak hop-siup
ponoć czas leczy rany i nic nie jest tak stałego, jak zmiany...
ale samo?
" może by tak odebrać sobie samobójstwo?...eee tam"
@ user_137693606884 - zaczynam Ciebie nie rozumieć. Piszesz, że nikt nie chce się spotkać - jeśli masz na myśli propozycję od kobiety to nie moja sprawa ale jeśli chodzi Ci o spotkanie ot, po prostu grupy ludzi to dwa razy wczoraj wspominałem o czymś takim. Tematu nie olałem więc wystarczy "znak zachęty" i możemy działać.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@ john.revelator - jeśli ktoś coś czuje a obiekt czucia nagle znika to normalne jest występowanie doła. Miałem tak nieraz, często myśląc, że to była miłość mojego życia i że poszła w diabły. Dół mija, Ty pozostajesz mądrzejszy, twardszy i dowiadujesz się więcej o sobie.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Wiadomo, tyle, że każdy lubi inną bajkę :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
>Odnośnie kobiet - zauważyłem jedną z prawidłowości (Ty też ją zauważyłeś), że niektóre szukają księcia z bajki, koniecznie bezdzietnego za to one same dzieci (dziecko) posiadają
Ale się nagonka zrobiła :-) Każdy ma jakieś swoje doświadczenia ale wydaje mi się, że zdrowo myśląca kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że w relacji "ona z dziećmi" + bezdzietny partner automatycznie staje się "łatwiejszym celem", bo będzie go wielbić z samego tytułu, że z nią jest a ona przecież posiada potomstwo. A najlepiej obrazuje to ten wątek i podejście ludzi do matek w takiej sytuacji: http://forum.trojmiasto.pl/szukam-mezczyzny-odpowiedzialnego-30-t492076,1,46.html Komentarz jest zbędny...
Ale się nagonka zrobiła :-) Każdy ma jakieś swoje doświadczenia ale wydaje mi się, że zdrowo myśląca kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że w relacji "ona z dziećmi" + bezdzietny partner automatycznie staje się "łatwiejszym celem", bo będzie go wielbić z samego tytułu, że z nią jest a ona przecież posiada potomstwo. A najlepiej obrazuje to ten wątek i podejście ludzi do matek w takiej sytuacji: http://forum.trojmiasto.pl/szukam-mezczyzny-odpowiedzialnego-30-t492076,1,46.html Komentarz jest zbędny...
oj tam, oj tam - czepiacie się tych księciuniów, księżniczek z bajki.
Każdy jest inny i każdy czego innego oczekuje.
księżniczka znajdzie księcia, książę - księżniczkę i będą mieli swoją bajkę, która się zakończy "i żyli długo i szczęśliwie" - tylko nikt nie napisał, ze razem :)
Każdy z nas ma swoje własne doświadczenia. I przez ich pryzmat patrzy na życie - normalka.
Ja, jak już napisałam wcześniej, mam podobne podejście do panów - tylko w drugą stronę :D
Każdy jest inny i każdy czego innego oczekuje.
księżniczka znajdzie księcia, książę - księżniczkę i będą mieli swoją bajkę, która się zakończy "i żyli długo i szczęśliwie" - tylko nikt nie napisał, ze razem :)
Każdy z nas ma swoje własne doświadczenia. I przez ich pryzmat patrzy na życie - normalka.
Ja, jak już napisałam wcześniej, mam podobne podejście do panów - tylko w drugą stronę :D
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Komentarz nie jest zbędny a jest wręcz potrzebny :) Przeczytam, przeanalizuję i coś napiszę.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Człowieku, jak Ty chcesz kogoś poznać z takim podejściem?? Więcej optymizmu!! Jak tak smucisz to się nie dziw, że żadna do Ciebie nie pisze. Rozumiem, że czasem dopada nas samotność, każdy z nas, samotnych rodziców na pewno ma takie chwile, ale nie można tej posępności ciągnąć na co dzień. To odstrasza!
Niewidoczna i po co kopiujesz mój post?? Napisz swoimi słowami a nie idziesz na łatwiznę. Każdy ma prawo do pisania postów i ogłoszeń, ale te komentarze to już naprawdę do niczego nie są przydatne i nic tu nie wnoszą. Dziękuję, za tę darmową reklamę ale naprawdę to było zbędne. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Dodam jeszcze iż NIGDY nie będę wielbić faceta, tylko dla tego, że zechciał być ze mną pomimo iż mam dwoje dzieci!! Paranoja jakaś!! Jeżeli będę kogoś wielbić to tylko i wyłącznie będzie wynikało z uczuć a nie z byciu jakąś gorszą której nikt nie chce a że ten chciał to będzie moim guru i wszystko dla niego bo on "mój Pan i władca"?!! Weź się kobieto zastanów zanim coś napiszesz albo pisz o swoich uczuciach a nie wymyślasz jakieś bzdury! Widać, że nigdy się nie znalazłaś w takiej sytuacji (i obyś nie znalazła) i nie czytałaś całego mojego postu więc z łaski swojej się nie wypowiadaj na ten temat.
Ps. Piszecie tu, że mężczyzna z dziećmi ma prawo sobie ułożyć życie (bo ma), a z tego co czytam dalej wynika, że kobieta z DZIEĆMI już nie? Bo szuka księcia z bajki? Nieprawda. Każdy kogoś szuka i każdy ma jakieś wymagania, no nie piszcie że tak nie jest bo jest. Zastanówcie się zanim coś napiszecie bo dla niektórych może być to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe.
Każdy ma wady i zalety. Nikt nie jest idealny. Np. Jedni mają super pracę ale mają chorobę. Inni pracy nie mają za to mają np. zdrowe dzieci. Każdy coś ma.
Przytoczę tu jeszcze przysłowie "Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem"... Do przemyślenia....
Ps. Piszecie tu, że mężczyzna z dziećmi ma prawo sobie ułożyć życie (bo ma), a z tego co czytam dalej wynika, że kobieta z DZIEĆMI już nie? Bo szuka księcia z bajki? Nieprawda. Każdy kogoś szuka i każdy ma jakieś wymagania, no nie piszcie że tak nie jest bo jest. Zastanówcie się zanim coś napiszecie bo dla niektórych może być to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe.
Każdy ma wady i zalety. Nikt nie jest idealny. Np. Jedni mają super pracę ale mają chorobę. Inni pracy nie mają za to mają np. zdrowe dzieci. Każdy coś ma.
Przytoczę tu jeszcze przysłowie "Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem"... Do przemyślenia....
Martini: już się wykrzyczałaś?
Po co skopiowałam Twój post? Bo byłam tak samo negatywnie poruszona myśleniem ludzi nt. samotnych matek jak Ty. Może sobie odświeżysz moje wypowiedzi właśnie z Twojego wątku, zanim zaczniesz szukać zaczepki :-)
>Dodam jeszcze iż NIGDY nie będę wielbić faceta, tylko dla tego, że zechciał być ze mną pomimo iż mam dwoje dzieci!!
Dokładnie to samo miałam na myśli, pisząc o łatwiejszym celu. Ale takie jest niestety myślenie ludzi, panów; że skoro zwiąże się z dzieciatą mamusią już z samego tego powodu Ona będzie go czcić całe życie.
>pisz o swoich uczuciach a nie wymyślasz jakieś bzdury
Bzdur raczej nie wymyślam a piszę zawsze ze swojego punktu widzenia, tylko niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem :-)
Również pozdrawiam i życzę spokojnego weekendu
Po co skopiowałam Twój post? Bo byłam tak samo negatywnie poruszona myśleniem ludzi nt. samotnych matek jak Ty. Może sobie odświeżysz moje wypowiedzi właśnie z Twojego wątku, zanim zaczniesz szukać zaczepki :-)
>Dodam jeszcze iż NIGDY nie będę wielbić faceta, tylko dla tego, że zechciał być ze mną pomimo iż mam dwoje dzieci!!
Dokładnie to samo miałam na myśli, pisząc o łatwiejszym celu. Ale takie jest niestety myślenie ludzi, panów; że skoro zwiąże się z dzieciatą mamusią już z samego tego powodu Ona będzie go czcić całe życie.
>pisz o swoich uczuciach a nie wymyślasz jakieś bzdury
Bzdur raczej nie wymyślam a piszę zawsze ze swojego punktu widzenia, tylko niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem :-)
Również pozdrawiam i życzę spokojnego weekendu
Ogólnie samotni rodzice mają kiepsko.
Facet płaci alimenty, więc nie jest atrakcyjnym kąskiem, gdyż oddaje sporą część swoich pieniędzy innej kobiecie.
Co często strasznie wpienia nowe partnerki, co dzieląc się z inną jego pieniędzmi, czują się jakby dzieliły się nim całym.
Kobiety opiekują się swoimi dziećmi i facet zawsze jest piątym kołem u wozu. Zresztą wszystkie samotne matki to przyznały - w mniej lub bardziej dosadny sposób, że ich dzieci będą zawsze dla nich najważniejsze (a co za tym idzie, facet będzie mniej ważny).
Jaki z tego wniosek?
Powstaje pytanie, dlaczego samotni ojcowie nie łączą się w łatwy sposób z samotnymi matkami? Odpowiedź na to pytanie jest prosta - oboje mają zbyt duże wymagania i mimo narzekania że sami są dyskryminowani, bardzo lekko im przychodzi dyskryminowanie osób płci przeciwnej w takiej samej sytuacji.
Może problemem jest też negatywne nastawienie do płci przeciwnej.
I Anty znów będzie tym złym, ale i tak to powiem. Sami jesteście sobie winni.
Moim zdaniem to albo macie nierealne oczekiwania, przy okazji uważając siebie za kogoś niesamowicie wartościowego na rynku matrymonialnym, albo zwyczajnie nie chcecie z nikim być.
Jeśli to ten drugi przypadek to po prostu się do tego przyznajcie i cieszcie się życiem i tym co macie;)
Facet płaci alimenty, więc nie jest atrakcyjnym kąskiem, gdyż oddaje sporą część swoich pieniędzy innej kobiecie.
Co często strasznie wpienia nowe partnerki, co dzieląc się z inną jego pieniędzmi, czują się jakby dzieliły się nim całym.
Kobiety opiekują się swoimi dziećmi i facet zawsze jest piątym kołem u wozu. Zresztą wszystkie samotne matki to przyznały - w mniej lub bardziej dosadny sposób, że ich dzieci będą zawsze dla nich najważniejsze (a co za tym idzie, facet będzie mniej ważny).
Jaki z tego wniosek?
Powstaje pytanie, dlaczego samotni ojcowie nie łączą się w łatwy sposób z samotnymi matkami? Odpowiedź na to pytanie jest prosta - oboje mają zbyt duże wymagania i mimo narzekania że sami są dyskryminowani, bardzo lekko im przychodzi dyskryminowanie osób płci przeciwnej w takiej samej sytuacji.
Może problemem jest też negatywne nastawienie do płci przeciwnej.
I Anty znów będzie tym złym, ale i tak to powiem. Sami jesteście sobie winni.
Moim zdaniem to albo macie nierealne oczekiwania, przy okazji uważając siebie za kogoś niesamowicie wartościowego na rynku matrymonialnym, albo zwyczajnie nie chcecie z nikim być.
Jeśli to ten drugi przypadek to po prostu się do tego przyznajcie i cieszcie się życiem i tym co macie;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Moje podejście jest jak najbardziej pozytywne,może to tak zabrzmialy moje posty,jak bym był pesymistą,ale nim nie jestem :-).Ja nie szukam samotnej matki,żeby mnie uwielbiała jak jakiegos guru...błędne podejście.Szukam samotnej matki,gdyż ta łatwiej potrafi zaakceptować fakt,że ja też mam dzieci (choć,powtarzam to,nie mieszkają ze mną).I nawet nie jestem zainteresowany znajomością "z litości"...szukam normalnej zdrowej relacji,związku partnerskiego a nie z byle kim byle j\ak...i wcale nie uwazam,że samotna matka to "gorsze zło"...róznie się w zyciu układa,myslę,że to w dużej części wina facetów,że nie potrafią docenić czegoś takiego jak własna rodzina,własne dzieci....ja bardzo szanuję takie kobiety,bo mimo przeciwstawności losu daja sobie często doskonale same radę ze wszystkim...praca,dom,dzieci itp...
Dlaczego podkreślasz fakt, że dzieci z Tobą nie mieszkają? Gdyby mieszkały byłoby lepiej? A może gorzej? JESTEŚ OJCEM który interesuje się własnymi dziećmi i to jest najważniejsze. Dla fajnej babki nie będzie miało znaczenia czy dzieci są z Tobą czy nie. Ja nawet wolałabym ojca który samotnie wychowuje ;)
Anty:
>Ogólnie samotni rodzice mają kiepsko.
Na pewno trudniej. Ale czy kiepsko? dyskutowałabym
>Zresztą wszystkie samotne matki to przyznały - w mniej lub bardziej dosadny sposób, że ich dzieci będą zawsze dla nich najważniejsze (a co za tym idzie, facet będzie mniej ważny).
Wiesz dlaczego dzieci będą zawsze najważniejsze? Bo wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że skoro małżeństwo, czyli coś co zrobiłeś z myślą, że będzie trwać póki śmierć was nie rozłączy kończy się porażką-nic nie może być już trwałe. I masz to w głowie cały czas. Boisz się również, że w pewnym momencie Delikwent może stwierdzić, że zabawa w dom nie jest dla niego, spakuje walizki i sobie pójdzie. . bo zobaczy, że oprócz fajnej mamy jest również szare życie i obowiązki. W jakiś sposób jest to na pewno mechanizm obronny-tyle mam do powiedzenia.
>Ogólnie samotni rodzice mają kiepsko.
Na pewno trudniej. Ale czy kiepsko? dyskutowałabym
>Zresztą wszystkie samotne matki to przyznały - w mniej lub bardziej dosadny sposób, że ich dzieci będą zawsze dla nich najważniejsze (a co za tym idzie, facet będzie mniej ważny).
Wiesz dlaczego dzieci będą zawsze najważniejsze? Bo wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że skoro małżeństwo, czyli coś co zrobiłeś z myślą, że będzie trwać póki śmierć was nie rozłączy kończy się porażką-nic nie może być już trwałe. I masz to w głowie cały czas. Boisz się również, że w pewnym momencie Delikwent może stwierdzić, że zabawa w dom nie jest dla niego, spakuje walizki i sobie pójdzie. . bo zobaczy, że oprócz fajnej mamy jest również szare życie i obowiązki. W jakiś sposób jest to na pewno mechanizm obronny-tyle mam do powiedzenia.
W sumie nie wiem,czemu "tak to podkresliłem"... chce,żeby sprawa była jasna.... a co do zycia rodzinnego,mi takie zycie jak najbardziej odpowiada ze wszystkimi jego wadami i zaletami....normalne jest,że dla takiej kobiety dzieci zawsze będą na pierwszym miejscu i to jest najzupelniej normalne...zdziwiłbym się gdyby było inaczej
Wg.Mnie za zimno jest już na plac zabaw,a poza tym,jak mam dziecko u Siebie,to jedno,czy drugie,wolą siedziec w domu... (tatuś kochany daje grac na komputerze i oglądać bajki) :-D... wiem,wiem,pewnie teraz lawina negatywów na Mnie poleci,ale skoro moje dzieci nie mają tego w domu,niech chociaz u MNie to mają...
Wiesz, ktoś kiedyś wynalazł kurtki, sweterki, kalosze nawet :)
dobre :D
Według mnie dobrze wyjść do ludzi. Nie musi to być randka. Tak jak zaproponował "Człowiek...." spotkanie samotnych tatusiów, czy samotnych mamuś, czy mix. Nie ma znaczenia. Może wyjść po koleżeńsku. Dzieciaki razem się pobawią a i nam szybciej minie czas :)
Są rożne alternatywy na złą pogodę. Można wspólnie iść na kryty plac zabaw, do kina, na jakąś wystawę. Naprawdę fajna sprawa :)
Anty - nie zgadzam się z Tobą, że samotne matki chcą bezdzietnych facetów i na odwrót. Ja już wyżej napisałam, że dla mnie właśnie fajnie by było, gdyby facet miał dziecko/dzieci.
Myślę, że rodzice lepiej nawzajem się zrozumieją. No i fajna taka duża rodzinka :D
dobre :D
Według mnie dobrze wyjść do ludzi. Nie musi to być randka. Tak jak zaproponował "Człowiek...." spotkanie samotnych tatusiów, czy samotnych mamuś, czy mix. Nie ma znaczenia. Może wyjść po koleżeńsku. Dzieciaki razem się pobawią a i nam szybciej minie czas :)
Są rożne alternatywy na złą pogodę. Można wspólnie iść na kryty plac zabaw, do kina, na jakąś wystawę. Naprawdę fajna sprawa :)
Anty - nie zgadzam się z Tobą, że samotne matki chcą bezdzietnych facetów i na odwrót. Ja już wyżej napisałam, że dla mnie właśnie fajnie by było, gdyby facet miał dziecko/dzieci.
Myślę, że rodzice lepiej nawzajem się zrozumieją. No i fajna taka duża rodzinka :D
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
@M-a-j-k-a
o tym samym myślę. Taki mix w przypadku @usera byłby genialny przecież. Miałby kontakt z osobami płci żeńskiej jakich szuka - mamami :). Chodzi właśnie o samo spotykanie się z ludźmi, wychodzenie gdzieś a wiadomo że nie zawsze da się bez "Szkodników".
Więc jeśli coś się "urodzi" to ja ze "Szkodnikiem" bardzo chętnie :)
o tym samym myślę. Taki mix w przypadku @usera byłby genialny przecież. Miałby kontakt z osobami płci żeńskiej jakich szuka - mamami :). Chodzi właśnie o samo spotykanie się z ludźmi, wychodzenie gdzieś a wiadomo że nie zawsze da się bez "Szkodników".
Więc jeśli coś się "urodzi" to ja ze "Szkodnikiem" bardzo chętnie :)
niewidoczna, nie do końca pojmuje Twoją odpowiedź na Twoje własne pytanie.
Małżeństwa się rozpadają, związki się kończą, ale dzieci też odchodzą z domu, często rodzice i dzieci wcale nie żyją w przyjaźni. Zatem dzieci to też nie są na zawsze i aż do śmierci.
Wszystko w życiu jest niewiadomą. I tak czy tak, można zostać samemu.
Powiedziałbym że dzieci są najważniejsze bo są krwią z krwi, wyszły z brzucha matki, co stworzyło wyjątkową więź i są od niej w pełni zależne (do pewnego wieku). Ale z wiekiem, gdzie dziecko staje się coraz bardziej samodzielnie, i coraz mniej spełnia oczekiwania mamusi, bo idzie własną drogą, ta więź też może osłabnąć.
M-a-j-k-a, ciekawe czy byłoby też tak w praktyce;)
Małżeństwa się rozpadają, związki się kończą, ale dzieci też odchodzą z domu, często rodzice i dzieci wcale nie żyją w przyjaźni. Zatem dzieci to też nie są na zawsze i aż do śmierci.
Wszystko w życiu jest niewiadomą. I tak czy tak, można zostać samemu.
Powiedziałbym że dzieci są najważniejsze bo są krwią z krwi, wyszły z brzucha matki, co stworzyło wyjątkową więź i są od niej w pełni zależne (do pewnego wieku). Ale z wiekiem, gdzie dziecko staje się coraz bardziej samodzielnie, i coraz mniej spełnia oczekiwania mamusi, bo idzie własną drogą, ta więź też może osłabnąć.
M-a-j-k-a, ciekawe czy byłoby też tak w praktyce;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
@Rutgerina
No właśnie, bo pomimo że jesteśmy rodzicami, jesteśmy też kobietami i mężczyznami i nie wolno nam o tym zapominać. A jak każdy człowiek mamy swoje potrzeby, pragnienia.
Znam przypadek, gdzie mama po rozwodzie poświęciła się tylko swoim dzieciom. Nigdzie nie wychodziła, z nikim się nie spotykała bo dzieci. Teraz, kiedy są już dorosłe, na siłę próbuje zatrzymać je przy sobie bo po prostu nie potrafi bez nich funkcjonować. Twierdzi, że skoro ona się nimi zajmowała jak były małe to teraz one muszą nią... A gdzie życie tych dzieci?? Ja jakoś nie wychowuję mojego syna żeby mieć opiekę na starość, nie po to go urodziłam.
No właśnie, bo pomimo że jesteśmy rodzicami, jesteśmy też kobietami i mężczyznami i nie wolno nam o tym zapominać. A jak każdy człowiek mamy swoje potrzeby, pragnienia.
Znam przypadek, gdzie mama po rozwodzie poświęciła się tylko swoim dzieciom. Nigdzie nie wychodziła, z nikim się nie spotykała bo dzieci. Teraz, kiedy są już dorosłe, na siłę próbuje zatrzymać je przy sobie bo po prostu nie potrafi bez nich funkcjonować. Twierdzi, że skoro ona się nimi zajmowała jak były małe to teraz one muszą nią... A gdzie życie tych dzieci?? Ja jakoś nie wychowuję mojego syna żeby mieć opiekę na starość, nie po to go urodziłam.
M-a-j-k-a, ciekawe czy byłoby też tak w praktyce;)
Anty - odpowiem Ci, że nie wiem. Pewnie zależy, jaki to byłby facet. Nie jestem i nie byłam w takiej sytuacji, więc na 100% nie wiem.
Podoba mi się jednak taka wizja. Życie to zweryfikuje :)
Zgadzam się z Mama30 plus - poza tym, że jestem matką, która sama wychowuje dziecko, jestem też kobietą, normalnym zdrowym człowiekiem. W związku z tym mam prawo do miłości, przyjaźni, rozrywki, a nie poświęcenia 100% swojego czasu dziecku.
Kocham swoje dziecko najbardziej na świecie, ale chyba dziecko nie mogłoby być szczęśliwe mając sfrustrowaną matkę. A taka bym była, gdybym tylko zamknęła się w 4 ścianach.
Anty - odpowiem Ci, że nie wiem. Pewnie zależy, jaki to byłby facet. Nie jestem i nie byłam w takiej sytuacji, więc na 100% nie wiem.
Podoba mi się jednak taka wizja. Życie to zweryfikuje :)
Zgadzam się z Mama30 plus - poza tym, że jestem matką, która sama wychowuje dziecko, jestem też kobietą, normalnym zdrowym człowiekiem. W związku z tym mam prawo do miłości, przyjaźni, rozrywki, a nie poświęcenia 100% swojego czasu dziecku.
Kocham swoje dziecko najbardziej na świecie, ale chyba dziecko nie mogłoby być szczęśliwe mając sfrustrowaną matkę. A taka bym była, gdybym tylko zamknęła się w 4 ścianach.
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Anty - widzisz, a jednak! :))
Uważasz, że jestem osobą która dla zasady będzie negować wszystkie Twoje wpisy? Nic bardziej mylnego. Powiem więcej... często się zgadzam z tym co piszesz ale się nie odzywam. Chociaż, moim zdaniem, czasami naprawdę się czepiasz :)...ale to już wiesz :)
Uważasz, że jestem osobą która dla zasady będzie negować wszystkie Twoje wpisy? Nic bardziej mylnego. Powiem więcej... często się zgadzam z tym co piszesz ale się nie odzywam. Chociaż, moim zdaniem, czasami naprawdę się czepiasz :)...ale to już wiesz :)
Take it easy, baby
Take it as it comes
Take it as it comes
>chyba dziecko nie mogłoby być szczęśliwe mając sfrustrowaną matkę
@M-a-j-k-a
na pewno nie byłoby szczęśliwe!! Sfrustrowana matka to wrzeszcząca istota, zdenerwowana, ciągle niezadowolona. Wyobrażasz sobie szczęśliwe dziecko przy kimś takim??
Mi rzadko zdarza się wyjść gdzieś samej ale staram się jak tylko czuję, że zbliża się "granica" mojej wytrzymałości :)
@M-a-j-k-a
na pewno nie byłoby szczęśliwe!! Sfrustrowana matka to wrzeszcząca istota, zdenerwowana, ciągle niezadowolona. Wyobrażasz sobie szczęśliwe dziecko przy kimś takim??
Mi rzadko zdarza się wyjść gdzieś samej ale staram się jak tylko czuję, że zbliża się "granica" mojej wytrzymałości :)
User, 22 września założyłeś wątek, który od razu spotkał się z odzewem, nawet bardzo konkretnym.
Po dwóch dniach, 24 września zacząłeś zastanawiać się czy jednak nie lepiej być samemu, a już 28 września nabrałeś pewności, że jednak wolisz być sam.
Ja rozumiem, że wszystko może się zmienić, nawet w tak krótkim czasie ale ciekawa jestem, co konkretnie tak Ci otworzyło oczy?
Po dwóch dniach, 24 września zacząłeś zastanawiać się czy jednak nie lepiej być samemu, a już 28 września nabrałeś pewności, że jednak wolisz być sam.
Ja rozumiem, że wszystko może się zmienić, nawet w tak krótkim czasie ale ciekawa jestem, co konkretnie tak Ci otworzyło oczy?
Take it easy, baby
Take it as it comes
Take it as it comes
Przeczytałem cały wątek (mimo iż nie jestem samotnym ojcem) i doszedłem do wniosku że w większość wypowiadających się w nim osób wygląda na ludzi sensownych i rozgarniętych. Zaproponowane zostało nawet spotkanie w kilku wariantach (samotne mamy, samotni ojcowie, mix) ale pewnie sprawa rozmyje się z braku konkretów. Kompletnie nie rozumiem skąd Twoje rozczarowanie.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Nie ma co się zniechęcać ja przez wiele stron internetowych się przewinąłem w swoich poszukiwaniach i efektów abo było brak lub po pewnym czasie nic się nie działo. Zniechęcają się sam sobie robisz krzywdę bo siedzisz i tylko rozmyślasz...
Prosty przykład mój wczorajszy wyjazd mam czekać na innych aby gdzieś się wybrać bo będzie taniej, zaoszczędzę, rzucam temat tylko dlatego że w towarzystwie zawsze weselej. A jak nie ma to także można świetnie spędzić czas :)
Prosty przykład mój wczorajszy wyjazd mam czekać na innych aby gdzieś się wybrać bo będzie taniej, zaoszczędzę, rzucam temat tylko dlatego że w towarzystwie zawsze weselej. A jak nie ma to także można świetnie spędzić czas :)
Tańce, zabawy, hulanki i swawole... w między czasie i po pracy :)
@M-a-j-k-a
na pewno nie byłoby szczęśliwe!! Sfrustrowana matka to wrzeszcząca istota, zdenerwowana, ciągle niezadowolona. Wyobrażasz sobie szczęśliwe dziecko przy kimś takim??
Mi rzadko zdarza się wyjść gdzieś samej ale staram się jak tylko czuję, że zbliża się "granica" mojej wytrzymałości :)
ja się staram w miarę możliwości, oczywiście :-)
na pewno nie byłoby szczęśliwe!! Sfrustrowana matka to wrzeszcząca istota, zdenerwowana, ciągle niezadowolona. Wyobrażasz sobie szczęśliwe dziecko przy kimś takim??
Mi rzadko zdarza się wyjść gdzieś samej ale staram się jak tylko czuję, że zbliża się "granica" mojej wytrzymałości :)
ja się staram w miarę możliwości, oczywiście :-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
a ja jestem smutny po prostu
i jestem takim "stonowanym" pesymistą...choć zawsze żartowałem, że pesymista to taki dobrze poinformowany optymista ;)
cóż, jestem też zawiedziony tym, co wydarzyło się w moim życiu, gdyż żona sporo lat małżeństwa po prostu pewnego dnia przekreśliła; a w niedługim czasie zakochała się w kimś takim, że nie mogę tego pojąć...
a jeszcze gorsze,że zanim doszło do sprawy rozwodowej już z nim żyła- przechodzić coś takiego, gdy nadal coś się czuje do żony, to nic przyjemnego
ile można to "trawić"?
i jestem takim "stonowanym" pesymistą...choć zawsze żartowałem, że pesymista to taki dobrze poinformowany optymista ;)
cóż, jestem też zawiedziony tym, co wydarzyło się w moim życiu, gdyż żona sporo lat małżeństwa po prostu pewnego dnia przekreśliła; a w niedługim czasie zakochała się w kimś takim, że nie mogę tego pojąć...
a jeszcze gorsze,że zanim doszło do sprawy rozwodowej już z nim żyła- przechodzić coś takiego, gdy nadal coś się czuje do żony, to nic przyjemnego
ile można to "trawić"?
@Mama30plus - popieram Cię w całej rozciągłości Twojej wypowiedzi :) Może Ty mi pomożesz zebrać to towarzystwo "do kupy" i wyciągnąć gdzieś? Albo jakiś mega samochodowy wypad za miasto z dzieckami (do mojego rzęcha zmieszczą się jeszcze 3 osoby tylko foteliki należy mieć) albo sami rodzice gdzieś na coś. Mam wrażenie, że normalnie jakbyśmy się siebie bali nawzajem :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@Anty - to się zgadza. Jak coś wydumam to wtedy się określę i zaproponuję konkret. Temat zapodany, niech na razie się otrzaskają ludzie z myślą i przemyślą czy chcą. Wiesz, jak ktoś kocha swoje dzieciaki a nie ma ich na codzień to ważna jest każda sekunda bycia przy nich a wiadomo - jak ludzi tłum to dzieciaki nie są tuż obok tylko fruwają z rówieśnikami.
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@user - stary, mam wrażenie, że kolejny raz uciekasz. Nie wiem tylko przed czym. Przecież nie napisałeś tematu w stylu "30 lat, dzieciaty, szukam kobiety na resztę życia" a jedynie zapytałeś czy samotny tata ma jeszcze szansę. Odpowiadam zatem TAK, ma szansę a to, że jesteś już ojcem dla dzieci i jesteś po rozwodzie spowoduje, że nie weźmiesz "byle czego". Spotkanie, które przedumam (a może ktoś ma jakiś pomysł) ma być rozrywką a nie tańcem godowo - plemiennym. Ma być przyjemnie, po prostu, a jeśli ktoś komuś wpadnie przypadkiem w oko to życzę wsiewo charoszewo :)
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
@M-a-j-k-a
Ja też się staram ale wychodzę z założenia, że dziecko to nie przedmiot i nie podrzuca się go byle gdzie i byle komu więc zostaje tylko babcia... A że jest jak jest to czasu tylko dla siebie mam naprawdę mało, ale kombinuje jak mogę ;)
Zgadzam się w 100%, dziecko to nie przedmiot. U mnie też babcia i tata. Wtedy korzystam, choć nie zawsze mi się chce. Czasem po prostu padam i łapię oddech :-)
Organizujcie coś, organizujcie, ja się chętnie podłączę.
A i też nie gryzę ;-)
Ja też się staram ale wychodzę z założenia, że dziecko to nie przedmiot i nie podrzuca się go byle gdzie i byle komu więc zostaje tylko babcia... A że jest jak jest to czasu tylko dla siebie mam naprawdę mało, ale kombinuje jak mogę ;)
Zgadzam się w 100%, dziecko to nie przedmiot. U mnie też babcia i tata. Wtedy korzystam, choć nie zawsze mi się chce. Czasem po prostu padam i łapię oddech :-)
Organizujcie coś, organizujcie, ja się chętnie podłączę.
A i też nie gryzę ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
@user
>No i temat umarł smiercią naturalną....i dobrze.... :-)
Nie bardzo rozumiem z czego się cieszysz?
Raz. Temat, jak widać, nie umarł.
Dwa. Gdyby nawet tak było, to czy Twoja radość przypadkiem nie oznaczałaby satysfakcji, że nie udało nam się zorganizować spotkania?
Trzy. Skoro "śmierć" tematu tak Cie satysfakcjonuje, to z jakiego powodu nadal tu wchodzisz?
>No i temat umarł smiercią naturalną....i dobrze.... :-)
Nie bardzo rozumiem z czego się cieszysz?
Raz. Temat, jak widać, nie umarł.
Dwa. Gdyby nawet tak było, to czy Twoja radość przypadkiem nie oznaczałaby satysfakcji, że nie udało nam się zorganizować spotkania?
Trzy. Skoro "śmierć" tematu tak Cie satysfakcjonuje, to z jakiego powodu nadal tu wchodzisz?
@ Mama30plus - Mamo, odpisałem :)
@ M-a-j-k-a - jak nie gryziesz to Ci kupimy jakąś papkę w słoiku, dla dzieci taką :D
I witam wszystkich dobrego dnia życząc!
@ M-a-j-k-a - jak nie gryziesz to Ci kupimy jakąś papkę w słoiku, dla dzieci taką :D
I witam wszystkich dobrego dnia życząc!
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
hej ja sama wychowuje 3 dzieci i wiem jak jest ciezko znalesc odpowiedniego partnera.jak nie kryminalista to damski bokser a na koniec alkoholik.zyc nie umierac.ale zyje i trwam dla moich dzieci ktore sa moim calym swiatem.mam nadzieje ze znajdziesz osobe z ktora bedziesz dzielil smutki i radosci ktora pokocha ciebie jak i twoje dzieci.ja tez bym chciala znalesc nie partnera ale kogos z kim od czasu do czasu mogla bym porozmawiac posmiac sie itp.powodzonka ci zycze
Brawo i tu się z Tobą zgadzam a jeszcze dodam więcej myślą ,że jak samotnie wychowujesz dzieci to jesteś w takich desperacjach ,że rozkładasz nogi bo trafił Ci się książę tylko rumaka mu zakosili . Czasem sobie myślę ,że lepiej godnie i samotnie niż z bele kim . Ciężko być samemu czy to kobiecie czy mężczyźnie problem myślę że tkwi w tym iż jest grono ludzi , którzy w umiejętny sposób wykorzystują takie osoby jak my . Trafiamy na takich , zachwycamy się tym ,że ktoś nas słucha ,obiecuje gruszki na wierzbie i tkwimy w czymś co nie ma sensu a powinniśmy wiedzieć , że gruszki na wierzbie nie rosną ... Takie tam przemyślenia całkiem życiowe . Pozdrawiam wszystkich bez względu na płeć :) głowa do góry i wiara, że kiedyś ktoś nas pokocha za to kim jesteśmy i doceni nasze serce :)
~anulka zgadzam się z Tobą.Ja akurat jestem taki,że wolę byc sam niż byc wykorzystanym.Mi zycie singla odpowiada,co nie znaczy,że nie chcialbym kogos poznać....po prostu biorę życie jakie jest,nie płaczę nad swoim losem.Faktem jest,że wiele kobiet jest właśnie wykorzystywanych (czasem wstyd mi za cały ród męski :-( ).Niestety,wielu facetów (nie mówię,że wszyscy) szuka tylko szybkiego seksu i wiem,że to odpycha kobiety od innych...
Bo zaraz zwymiotuje od czytania tych pierdół... Jaki z Ciebie samotny ojciec skoro dzieci nie mieszkają z Tobą? Z Ciebie to jest "weekendowy Tatus" i nic więcej. Pozostaje mieć nadzieję, że nie unikasz płacenia alimentów i dajesz coś więcej od siebie niż 300 zł zasądzone przez sąd. Przestań się żalić jak ostatnia pee.da na forum i udawać wielce nieszczęśliwego. Skoro uważasz się za faceta to zdejmij spódnicę i założ w końcu spodnie. Szukasz kobiety to miej odwagę i podejdź do niej, a nie szukasz towaru na forach grając na uczuciach jaki Ty biedny.. Dla mnie jesteś zwykłym pajacem, który udaje ofiarę po to by potem wykorzystać naiwność kobiet, które będą Ci chciały podać rękę. Żałosne, która z Was chce mieć tak niepewnego samego siebie faceta?
to nie czytaj tych "pierdół",nie będziesz miał rozstrojów żołądka i nie jestem "weekendowym "tatusiem,bo dzieci widuję prawie codziennie,sugerując się po poziomie twojego postu (celowo z małej litery)widze,że albo jesteś małolatek,albo masz problemy z których niekoniecznie zdajesz sobie sprawę i nade wszystko mało znasz życie ew.w ostateczności kobieta Cię zostawila,bo nie mogła z tobą wytrzymać....i zanim zaczniesz na drugi raz kogoś obrażać,zastanów się,bo guzik wiesz o Mnie i o innych forumowiczach (wiadomo,nie wszystko pisze się na całą Polskę).....obrazając Mnie obraziłeś wszystkich innych samotnych ojców,którzy niekoniecznie są samotni ze swojej winy (nie wspomnę o samotnych matkach)...........
@user
Co do poziomu postów, to moglibyśmy podyskutować, czyi post jest na wyższym poziomie - Twój czy Artura.
Każdy ma prawo do własnego zdania i każdy ma prawo wyrazić to zdanie na forum, Ty nie koniecznie musisz się z nim zgadzać :). Pogląd inny niż Twój nie oznacza, że ktoś Cię od razu obraża. Nie sądzę również, że zostali obrażeni wszyscy samotni rodzice, bo nie jesteś żadnym ich reprezentantem na tym forum.
@Niewioczna
Ostatnie podrygi lata albo piękna jesień :) a chłopy się kłócą.... ;D
Co do poziomu postów, to moglibyśmy podyskutować, czyi post jest na wyższym poziomie - Twój czy Artura.
Każdy ma prawo do własnego zdania i każdy ma prawo wyrazić to zdanie na forum, Ty nie koniecznie musisz się z nim zgadzać :). Pogląd inny niż Twój nie oznacza, że ktoś Cię od razu obraża. Nie sądzę również, że zostali obrażeni wszyscy samotni rodzice, bo nie jesteś żadnym ich reprezentantem na tym forum.
@Niewioczna
Ostatnie podrygi lata albo piękna jesień :) a chłopy się kłócą.... ;D
@Mama30plus
"Co do poziomu postów, to moglibyśmy podyskutować, czyi post jest na wyższym poziomie - Twój czy Artura."
Chyba nie me o czym. Poziom postu Artura jest żenująca niski. Pozwolę sobie przytoczyć fragmenty:
"Przestań się żalić jak ostatnia pee.da...
Dla mnie jesteś zwykłym pajacem..."
"Każdy ma prawo do własnego zdania i każdy ma prawo wyrazić to zdanie na forum, Ty nie koniecznie musisz się z nim zgadzać"
To oczywiście prawda ale nie trzeba a nawet nie należy od razu obrzucać obelgami osoby z którą się człowiek nie zgadza.
"Pogląd inny niż Twój nie oznacza, że ktoś Cię od razu obraża."
W związku z powyższym to zdanie nie wymaga komentarza.
"Co do poziomu postów, to moglibyśmy podyskutować, czyi post jest na wyższym poziomie - Twój czy Artura."
Chyba nie me o czym. Poziom postu Artura jest żenująca niski. Pozwolę sobie przytoczyć fragmenty:
"Przestań się żalić jak ostatnia pee.da...
Dla mnie jesteś zwykłym pajacem..."
"Każdy ma prawo do własnego zdania i każdy ma prawo wyrazić to zdanie na forum, Ty nie koniecznie musisz się z nim zgadzać"
To oczywiście prawda ale nie trzeba a nawet nie należy od razu obrzucać obelgami osoby z którą się człowiek nie zgadza.
"Pogląd inny niż Twój nie oznacza, że ktoś Cię od razu obraża."
W związku z powyższym to zdanie nie wymaga komentarza.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
@Cross
dla mnie oczywistym jest, że słowa które przytoczyłeś z wypowiedzi Artura w ogóle nie powinny paść. To nie ulega wątpliwości i nie podlega dyskusji.
Uważam jednak, że żeby kogoś obrazić czasem nie trzeba wcale używać takich słów.
@user ma prawo poczuć się obrażony ale uważam, że twierdzenie, że Artur obrażając go obraził wszystkich samotnie wychowujących rodziców to już gruba przesada. Zacznijmy od tego, że on nie jest samotnie wychowującym ojcem. Interesuje się dziećmi i ok., ale to chyba trochę za mało.
Biorę pod uwagę nie tylko ostatnie posty, ale wszystkie wypowiedzi @usera w tym wątku i uważam, że Artur ma rację. Czytając je różne rzeczy przychodziły mi na myśl, ale kultura każe mi czasem przemilczeć to i owo. Artur, jak widać, nie ma takich rozterek i wali prosto z mostu. Nie twierdzę oczywiście, że to dobry sposób.
dla mnie oczywistym jest, że słowa które przytoczyłeś z wypowiedzi Artura w ogóle nie powinny paść. To nie ulega wątpliwości i nie podlega dyskusji.
Uważam jednak, że żeby kogoś obrazić czasem nie trzeba wcale używać takich słów.
@user ma prawo poczuć się obrażony ale uważam, że twierdzenie, że Artur obrażając go obraził wszystkich samotnie wychowujących rodziców to już gruba przesada. Zacznijmy od tego, że on nie jest samotnie wychowującym ojcem. Interesuje się dziećmi i ok., ale to chyba trochę za mało.
Biorę pod uwagę nie tylko ostatnie posty, ale wszystkie wypowiedzi @usera w tym wątku i uważam, że Artur ma rację. Czytając je różne rzeczy przychodziły mi na myśl, ale kultura każe mi czasem przemilczeć to i owo. Artur, jak widać, nie ma takich rozterek i wali prosto z mostu. Nie twierdzę oczywiście, że to dobry sposób.
user , godzenie się z samotnością to zwyczajna wygoda. Niczego nie oczekujesz wiec nie spotka Cie rozczarowanie.. Od razu przypomniały mi się słowa pewnej piosenki " uwierz jeszcze w niejednym momencie ,na życia zakręcie coś może zaskoczyć Cie , nie czekaj w skupieniu to samo zdarzy się ..." Konfiguracje związków są tak różnorodne że wszystko jest możliwe. Mam koleżankę , która samotnie wychowywała dwójkę dzieci, po czym poznała faceta z którym ma normalny zdrowy związek , on dzieci swoich nie posiada bo zwyczajnie nie może. Jako że problemy z płodnością dotykają coraz więcej osób , nie skupiaj się wyłacznie na samotnych matkach. Tutaj wchodzimy na sprawy miłości, jeśli ktoś Cie pokocha to Twoja sytuacja nie będzie miała dla niego znaczenia, jeśli ktoś z powodu dzieci przekreśla Cie na starcie , nie jest Ciebie wart a skoro jak sam piszesz jesteś świadomy swojej wartości , powinieneś odetchnąć z ulgą że los oszczędził Ci życia z kimś dla kogo pieniądze, lub cos innego są ważniejsze niż Ty sam
Heh, ja wlasnie sprawdzilem, czy mozna jednoczesnie popierac i nie popierac opinii. Nie da sie, wiec pozostalo poparcie dla wypowiedzi Artura. Nie to, zebym nie mogl sie zdecydowac, ale z jednej strony popieram glowna mysl autora, a z drugiej strony nie pochwalam tonu wypowiedzi. Z drugiej strony moze taka wlasnie terapia wstrzasowa @userowi by sie przydala: cios z liscia w twarz, albo (jakby to bylo w Monty Pythonie) cios gumowym kurczakiem. Jestem facetem, wiec sciezki kobiecej logiki sa mi nieznane, ale wydaje mi sie, ze @user robi sobie slaba reklame, przedstawiajac sie jako czlowieka niezdecydowanego i nieporadnego niestety. No i ta niekonsekwencja: najpierw chce stabilnosci w zwiazku partnerskim, potem pisze, ze bycie singlem nie jest takie zle, a w koncu, ze byciem singlem mu odpowiada.. Ech, zdecyduj sie czlowieku. Pozdrawiam.
@przymorzanin - mi się wydaje, że to nie jest brak zdecydowania, tylko obrona. Najlepiej powiedzieć, że jestem singlem, bo mi to odpowiada.
Mi np. wcale do końca nie odpowiada (chociaż ma i swoje dobre strony), nie wiem, czy uda mi się znaleźć odpowiedniego faceta, ale nie będę się tłumaczyła, że tak jest, bo tak jest super.
Zgadzam się, że wypowiedź Artura jest może i zgodna z prawdą, ale trochę w niekulturalny sposób to powiedział.
Ja też nie rozumiem wielu wypowiedzi @usera i nie są one spójne ze sobą. Chyba jednak ma ciśnienie na poznanie babki, bo moja i @Mamy30plus propozycja mix'a nie spotkała się z aprobatą :-)
Mi np. wcale do końca nie odpowiada (chociaż ma i swoje dobre strony), nie wiem, czy uda mi się znaleźć odpowiedniego faceta, ale nie będę się tłumaczyła, że tak jest, bo tak jest super.
Zgadzam się, że wypowiedź Artura jest może i zgodna z prawdą, ale trochę w niekulturalny sposób to powiedział.
Ja też nie rozumiem wielu wypowiedzi @usera i nie są one spójne ze sobą. Chyba jednak ma ciśnienie na poznanie babki, bo moja i @Mamy30plus propozycja mix'a nie spotkała się z aprobatą :-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Nie spodziewałem się, że moja wypowiedź będzie miała jakikolwiek wpływ na razwój wydarzeń w tym wątku, a tu patrzę, że ruch się zrobił. Jak miło :)
Dla niektórych moja poprzednia wypowiedź była niegrzeczna, niekulturalna, wręcz wulgarna - zapewne coś w tym jest, dla każdego z nas granica mieści się w innym miejscu (podobnie jak z moralnością, każdy ją ma, ale nie każdy ma tę samą). Podsumówując, nie jestem poetą, tylko zwykłem facetem, nazywam rzeczy zwyczajnie po imieniu czy się to komuś podoba czy nie.
Przyznam , że nie spodziewałem się tego, że autor wątku po wygarnięciu mu wprost pewnych zachowań zwyczajnie się obrazi... chociaż to nie jest obrażenie się, tylko tzw, "foch" - stan ducha występujący u Kobiet oraz zniewieściałych, niepewnych siebie "mężczyzn" (w cudzysłowie bo nie jestem pewien czy to dobre określenie, jak napiszę po swojemu znowu będzie raban, że przeklinam etc). Foch autora wątku w związku z moją wypowiedzią, świadczy o kompletnym braku empatii u tego osobnika. Osoba ta nawet przez chwilę nie zastanowiła się dlaczego jest tak a nie inaczej odbierana przeze mnie (i nie tylko). Wszyscy są źli, tylko nie on. W mojej opinii ten osobnik jest skrajnym egocentrykiem.
Osobniku, egocentryku, teraz zwrócę się wprost do Ciebie i wyjaśnimy kto kogo tu obraża:
Samotnie wychowujących rodziców (głównie matki) w tym wątku obrażasz Ty sam. Po pierwsze, porównujesz się do nich, a nie jesteś samotnie wychowującym dzieci rodzicem. Wielu "alimenciarzy", zgotowało samotnym mamom piekło w życiu więc "weekendowy tatusiu" nie masz z kim się równać... Sam w złośliwy sposób napisałeś, że samotnym mamom niemalże w głowach się przewraca (moja interpretacja: cyt."proponuję zawsze najpierw spojrzeć na siebie...") bo szukają nie wiadomo czego... Skoro Ty nie wiesz czego one szukają, to ja powiem Ci czego one na pewno nie szukają: łajzy, która potrafi myśleć tylko o sobie. Już raz przez takich przechodziły, i nie chcą żeby to się powtórzyło.. (Ot, cała filozofia). Co jest w tym złego, że szukają stabilności i bezpieczeństwa dla swojej rodziny? Co jest dziwnego w tym, że patrzą jak sobie potencjalny partner radzi w życiu (wprost: czy i jaką ma pracę i ile zarabia)? Tu chodzi tylko i wyłącznie o przyszłe życie jej i jej dzieci - to jest naturalny odruch każdej matki, która chce jak najlepiej dla swojego potomstwa. Z kolei fragment Twojej wypowiedzi cyt."nie wiadomo jakiego ciacha,najlepiej z willą basenem" zniża te kobiety do poziomu ... (i znowu nie mogę po imieniu bo będzie raban).
Teraz napiszę Ci co myślę o Twoim pierszwym poście, rozpoczynającym ten wątek. Niestety odpowiedź będzie nieco naokoło i haotyczna, bo inaczej się po prostu nie da.
Każdy może ułożyć sobie życie na nowo, ale pod warunkiem, że posprząta stary bałagan. Zamiatanie pod dywan to za mało. Zacznij od uporządkowania spraw z byłą partnerką i z dziećmi. Zrób tak, aby Twoje życie było poukładane i przewidywalne dla nowego partnera. W tej chwili w Twoim zyciu panuje zwyczajny bałagan: pracujesz, po pracy spotykasz się z dziećmi (i przy okazji z byłą). Gdzie tu jest miejsce i czas dla nowego Partnera? Dodam, że niemal codzienne spotkania z byłą (sam twierdzisz, że dzieci odwiedzasz prawie codziennie) nigdy nie spotkają się z aprobatą nowej partnerki, której de facto poświęcisz mniej czasu niż byłej. Jeśli jesteś dobrym ojcem, osobą odpowiedzialną, z mamą dzieci masz dobry kontakt to może zamiast bawić się w "weekendowego tatusia" porozmawiaj z nią i ustal opiekę naprzemienną np. tydzień na tydzień. Najlepiej jest to zrobić również sądownie. W ten sposób przez tydzień będziesz miał dzieci tylko dla siebie i nie będzie w pobliżu Twojej byłej. Spotkasz się z nią tylko raz w tygodniu, przy "przekazaniu" dzieci. Z kolei, gdy będzie tydzień Twojej byłej na opiekę Ty sam będziesz miał mnóstwo czasu na to by poświęcić go nowej partnerce. Jeśli podliczysz wszystko do kupy to sam zobaczysz, że nie dość że więcej czasu de facto w miesiącu spędzisz z dziećmi, to jeszcze spokojnie będzie mógł się umówić z nową osobą, zaplanować wspólny wyjazd, weekend itd.
Jak już to zrobisz, to wtedy będziesz mógł powiedzieć, że wychowujesz dzeci (ale dalej nie samotnie :P ). I na pewno będziesz wyglądał w oczach kobiet na mężczyznę, a nie ... Tak czy siak, to dopiero początek drogi...
Dla niektórych moja poprzednia wypowiedź była niegrzeczna, niekulturalna, wręcz wulgarna - zapewne coś w tym jest, dla każdego z nas granica mieści się w innym miejscu (podobnie jak z moralnością, każdy ją ma, ale nie każdy ma tę samą). Podsumówując, nie jestem poetą, tylko zwykłem facetem, nazywam rzeczy zwyczajnie po imieniu czy się to komuś podoba czy nie.
Przyznam , że nie spodziewałem się tego, że autor wątku po wygarnięciu mu wprost pewnych zachowań zwyczajnie się obrazi... chociaż to nie jest obrażenie się, tylko tzw, "foch" - stan ducha występujący u Kobiet oraz zniewieściałych, niepewnych siebie "mężczyzn" (w cudzysłowie bo nie jestem pewien czy to dobre określenie, jak napiszę po swojemu znowu będzie raban, że przeklinam etc). Foch autora wątku w związku z moją wypowiedzią, świadczy o kompletnym braku empatii u tego osobnika. Osoba ta nawet przez chwilę nie zastanowiła się dlaczego jest tak a nie inaczej odbierana przeze mnie (i nie tylko). Wszyscy są źli, tylko nie on. W mojej opinii ten osobnik jest skrajnym egocentrykiem.
Osobniku, egocentryku, teraz zwrócę się wprost do Ciebie i wyjaśnimy kto kogo tu obraża:
Samotnie wychowujących rodziców (głównie matki) w tym wątku obrażasz Ty sam. Po pierwsze, porównujesz się do nich, a nie jesteś samotnie wychowującym dzieci rodzicem. Wielu "alimenciarzy", zgotowało samotnym mamom piekło w życiu więc "weekendowy tatusiu" nie masz z kim się równać... Sam w złośliwy sposób napisałeś, że samotnym mamom niemalże w głowach się przewraca (moja interpretacja: cyt."proponuję zawsze najpierw spojrzeć na siebie...") bo szukają nie wiadomo czego... Skoro Ty nie wiesz czego one szukają, to ja powiem Ci czego one na pewno nie szukają: łajzy, która potrafi myśleć tylko o sobie. Już raz przez takich przechodziły, i nie chcą żeby to się powtórzyło.. (Ot, cała filozofia). Co jest w tym złego, że szukają stabilności i bezpieczeństwa dla swojej rodziny? Co jest dziwnego w tym, że patrzą jak sobie potencjalny partner radzi w życiu (wprost: czy i jaką ma pracę i ile zarabia)? Tu chodzi tylko i wyłącznie o przyszłe życie jej i jej dzieci - to jest naturalny odruch każdej matki, która chce jak najlepiej dla swojego potomstwa. Z kolei fragment Twojej wypowiedzi cyt."nie wiadomo jakiego ciacha,najlepiej z willą basenem" zniża te kobiety do poziomu ... (i znowu nie mogę po imieniu bo będzie raban).
Teraz napiszę Ci co myślę o Twoim pierszwym poście, rozpoczynającym ten wątek. Niestety odpowiedź będzie nieco naokoło i haotyczna, bo inaczej się po prostu nie da.
Każdy może ułożyć sobie życie na nowo, ale pod warunkiem, że posprząta stary bałagan. Zamiatanie pod dywan to za mało. Zacznij od uporządkowania spraw z byłą partnerką i z dziećmi. Zrób tak, aby Twoje życie było poukładane i przewidywalne dla nowego partnera. W tej chwili w Twoim zyciu panuje zwyczajny bałagan: pracujesz, po pracy spotykasz się z dziećmi (i przy okazji z byłą). Gdzie tu jest miejsce i czas dla nowego Partnera? Dodam, że niemal codzienne spotkania z byłą (sam twierdzisz, że dzieci odwiedzasz prawie codziennie) nigdy nie spotkają się z aprobatą nowej partnerki, której de facto poświęcisz mniej czasu niż byłej. Jeśli jesteś dobrym ojcem, osobą odpowiedzialną, z mamą dzieci masz dobry kontakt to może zamiast bawić się w "weekendowego tatusia" porozmawiaj z nią i ustal opiekę naprzemienną np. tydzień na tydzień. Najlepiej jest to zrobić również sądownie. W ten sposób przez tydzień będziesz miał dzieci tylko dla siebie i nie będzie w pobliżu Twojej byłej. Spotkasz się z nią tylko raz w tygodniu, przy "przekazaniu" dzieci. Z kolei, gdy będzie tydzień Twojej byłej na opiekę Ty sam będziesz miał mnóstwo czasu na to by poświęcić go nowej partnerce. Jeśli podliczysz wszystko do kupy to sam zobaczysz, że nie dość że więcej czasu de facto w miesiącu spędzisz z dziećmi, to jeszcze spokojnie będzie mógł się umówić z nową osobą, zaplanować wspólny wyjazd, weekend itd.
Jak już to zrobisz, to wtedy będziesz mógł powiedzieć, że wychowujesz dzeci (ale dalej nie samotnie :P ). I na pewno będziesz wyglądał w oczach kobiet na mężczyznę, a nie ... Tak czy siak, to dopiero początek drogi...
jak szybko szafujecie wyrokami o osobach
których nie znacie
ja zupełnie nie rozumiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś Arturze,ze autor jest taki a siaki.
poza tym JEST SAMOTNYM TATA
tyle, że nie samotnie wychowującym dzieci
czy gdzies jest napisane inaczej?
nie rozumiem tez poklasku pod twoim psychologicznym portretem -dla mnie dałes popis niby swojej meskosci
nie zwazajac na to,że MOZE WŁASNIE KOGOS BARDZO KRZYWDZISZ
i daleki jesteś od prawdy!
których nie znacie
ja zupełnie nie rozumiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś Arturze,ze autor jest taki a siaki.
poza tym JEST SAMOTNYM TATA
tyle, że nie samotnie wychowującym dzieci
czy gdzies jest napisane inaczej?
nie rozumiem tez poklasku pod twoim psychologicznym portretem -dla mnie dałes popis niby swojej meskosci
nie zwazajac na to,że MOZE WŁASNIE KOGOS BARDZO KRZYWDZISZ
i daleki jesteś od prawdy!
wg mnie Artur "wyraźniej "się przedstawił
a krótkie lakoniczne wypowiedzi autora watku moim zdaniem znacza tyklo tyle----rezygnacja i przykre doświadczenia...
czy to oznacza,że niemęski jest?
ze uzala się nad sobą?
ze kogos obraża?
gdzie te cechy widać?
i czemu tak chętnie panie przyklaskujecie chamstwu?
to takie meskie?
a krótkie lakoniczne wypowiedzi autora watku moim zdaniem znacza tyklo tyle----rezygnacja i przykre doświadczenia...
czy to oznacza,że niemęski jest?
ze uzala się nad sobą?
ze kogos obraża?
gdzie te cechy widać?
i czemu tak chętnie panie przyklaskujecie chamstwu?
to takie meskie?
isztar@ a kobieta może uderzyć mężczyznę?
Zauważam, że często kobiety zachowują sie agresywnie, a jak mężczyzna odpowiada tym samym to od razu męski bokser. Bądżmy sprawiedliwi. Mężczyzna nie powinien bić kobiety, ale kobieta mężczyzny również.
Męskość nie odnosi się tylko i wyłącznie do siły, i często silny facet nie jest dla mnie męski ani godny uwagi. Mężczyzna oczywiście według mnie powinnien być zasadniczy, szczery i odpowiedzialny. Resztę zalet i wad mogę pominąć.
Zauważam, że często kobiety zachowują sie agresywnie, a jak mężczyzna odpowiada tym samym to od razu męski bokser. Bądżmy sprawiedliwi. Mężczyzna nie powinien bić kobiety, ale kobieta mężczyzny również.
Męskość nie odnosi się tylko i wyłącznie do siły, i często silny facet nie jest dla mnie męski ani godny uwagi. Mężczyzna oczywiście według mnie powinnien być zasadniczy, szczery i odpowiedzialny. Resztę zalet i wad mogę pominąć.
isztar@ nie chamstwu tylko szczerości, a to różnica.
Przeraża mnie to, że ludzie oszukują nawet samych siebie. Najbardziej czego w sobie i w ludziach nienawidzę to obłuda. Jeżeli ktoś krytykuje moje zachowanie to najpierw zastanawiam sie czy tak robię faktycznie. Ludzie przedstawiają się zupełnie inaczej niż jest w rzeczywistości, i mają do tego prawo, ale zamiast starać się być lepszym, zawsze można sie oszukiwać, że lepszym sie już jest :D albo usprawiedliwiać zwoje wady.
isztar uważasz, że lepiej koloryzowac niż powiedzieć prawdę?
W tych czasach to może dziwne, ale ja wolę usłyszec prawdę o sobie i może coś zmienić w sobie, niż słyszeć kłamstwa na swój temat.
Nie ukrywam, że mam trudny charakter, jestem zasadnicza, ale więcej u mnie można zdziałać prawdą niż mydleniem oczu.
Potrafię przyznać się do swoich błędów i bronić swoich poglądów.
Gdybyś obserwowała ludzi, słuchała ich to zauważyłabyś ile można wyczytać o osobie w tym co mówi, jak mówi i jak się zachowuję. Nie mówiąc o tym jak to się odnosi do rzeczywistości.
Przeraża mnie to, że ludzie oszukują nawet samych siebie. Najbardziej czego w sobie i w ludziach nienawidzę to obłuda. Jeżeli ktoś krytykuje moje zachowanie to najpierw zastanawiam sie czy tak robię faktycznie. Ludzie przedstawiają się zupełnie inaczej niż jest w rzeczywistości, i mają do tego prawo, ale zamiast starać się być lepszym, zawsze można sie oszukiwać, że lepszym sie już jest :D albo usprawiedliwiać zwoje wady.
isztar uważasz, że lepiej koloryzowac niż powiedzieć prawdę?
W tych czasach to może dziwne, ale ja wolę usłyszec prawdę o sobie i może coś zmienić w sobie, niż słyszeć kłamstwa na swój temat.
Nie ukrywam, że mam trudny charakter, jestem zasadnicza, ale więcej u mnie można zdziałać prawdą niż mydleniem oczu.
Potrafię przyznać się do swoich błędów i bronić swoich poglądów.
Gdybyś obserwowała ludzi, słuchała ich to zauważyłabyś ile można wyczytać o osobie w tym co mówi, jak mówi i jak się zachowuję. Nie mówiąc o tym jak to się odnosi do rzeczywistości.
z postu nie wynika żadne kłamstwo,no chyba ,że wiecie więcej niż jest tu napisane?
a ja bazuje tylko na tym -co tu jest i nie widze tu zadnego oszustwa..
-
doświadczyłam naprawdę dużo i staram się ogladac z każdej strony-
cenie sobie szczerość i jestem wręcz obrzucania mianem "zbyt szczerej i dosadnej"
i jeśli z tego co user tu napisał wynikałoby ,że kłamie i oszukuje--to zgodziłabym się z toba
ale ja tego nie widze--pokaz mi gdzie kłamie,sciemnia,oszukuje?
---
ludzie sa b.czesto inni niż jawia się tutaj -ogólnie w necie
ja to wiem i tego doświadczyłam
ktoś,kto wydaj eci się super--okazuje się ,że jest super ale w pisaniu,gawedzeniu--poza tym niekoniecznie
i na odwrót-ktoś,kto jest cienki w pisaniu i wyrazaniu siebie może być interesującym w rzeczywistości
moim zd.za mało TU jest przesłanek,żeby stwierdzić że autor to oszust i jakas zyciowa niedojda
a ja bazuje tylko na tym -co tu jest i nie widze tu zadnego oszustwa..
-
doświadczyłam naprawdę dużo i staram się ogladac z każdej strony-
cenie sobie szczerość i jestem wręcz obrzucania mianem "zbyt szczerej i dosadnej"
i jeśli z tego co user tu napisał wynikałoby ,że kłamie i oszukuje--to zgodziłabym się z toba
ale ja tego nie widze--pokaz mi gdzie kłamie,sciemnia,oszukuje?
---
ludzie sa b.czesto inni niż jawia się tutaj -ogólnie w necie
ja to wiem i tego doświadczyłam
ktoś,kto wydaj eci się super--okazuje się ,że jest super ale w pisaniu,gawedzeniu--poza tym niekoniecznie
i na odwrót-ktoś,kto jest cienki w pisaniu i wyrazaniu siebie może być interesującym w rzeczywistości
moim zd.za mało TU jest przesłanek,żeby stwierdzić że autor to oszust i jakas zyciowa niedojda
mówimy o autorze postu i o o tym ,co napisał Artur?
czy ogólnie?
bo ja odniosłam się do tego co u góry---piszesz,że @A.JEST SZCZERY I NIE OSZUKUJE czy jak mam to rozumieć,jego wypowiedz-pierwsza odnosiła się do AUTORA
CZY OGÓLNIE?
obraził się na A I PRZEZ A. i wcale mu się nie dziwie
gdzie koloryzuje,w czym??--ja nigdzie tego nadal nie widze
dla mnie-ON ZREZYGNOWAŁ I TYLE
nie polemizuje z osoba,która wydala o nim sad , nie znajac go,nie wiedzac jakim jest ojcem,z jakiego powodu nie jest z matka swoich dzieci------czy miał prawo jego oceniac w taki sposób--SZCZERY ale nie wiemy CZY ZGODNY Z PRAWDA
a autor się obraził---
czyz nie ma prawa?
kogo tym obraza,że się obraził:) albo oszukuje sciemnia,zakoloryzował cos tym,ZAKOLORYZOWAŁ SIEBIE?
?gdzie i jak?
----
---nie znam obydwu
i obaj mogą być lepsi ,gorsi jako partnerzy--ja tego nie wiem
-----
User---napisał post w dziale "poznajmy się"--bo chce kogos poznac!
nie chce przygodnego seksu ani zabawy na chwile,napisał SAMOTNY TATA--a mógł uzyc słowa----jestem ojcem i samotnym człowiekiem-nie byłoby to samo?tyle,że ktoś wcześniejsze,mnie scisle ujecie --zinterpretował po swojemu-miał prawo
jednak autor nie kłamał
napisał,ze widzi się z dziecmi PRAWIE CODZINNIE---Artur---NIE JEDEN raz powtarza,że "weekendowy tatuś"
próbował wielokrotnie-ja sam pisze w necie[nie napisał że na zywo nie próbuje kogos poznac!jak sugeruje A.!)
--
dla mnie nie ma zadnej szczerości w odniesieniu do autora--sa jakies domniemania uznane za pewnik
a reszta wypowiedzi odnosi się do" INNYCH "WEEKENDOWYCH TATUSIÓW" do których wpieliscie na siłe autora watku
----
A JESLI ON jest dobrym ojcem,był dobrym mezem i np. był zdradzony?
i zupełnie nie zasługuje na TEN RODZAJ SZCZEROSCI jaka mu zapodaliście ???
czy ogólnie?
bo ja odniosłam się do tego co u góry---piszesz,że @A.JEST SZCZERY I NIE OSZUKUJE czy jak mam to rozumieć,jego wypowiedz-pierwsza odnosiła się do AUTORA
CZY OGÓLNIE?
obraził się na A I PRZEZ A. i wcale mu się nie dziwie
gdzie koloryzuje,w czym??--ja nigdzie tego nadal nie widze
dla mnie-ON ZREZYGNOWAŁ I TYLE
nie polemizuje z osoba,która wydala o nim sad , nie znajac go,nie wiedzac jakim jest ojcem,z jakiego powodu nie jest z matka swoich dzieci------czy miał prawo jego oceniac w taki sposób--SZCZERY ale nie wiemy CZY ZGODNY Z PRAWDA
a autor się obraził---
czyz nie ma prawa?
kogo tym obraza,że się obraził:) albo oszukuje sciemnia,zakoloryzował cos tym,ZAKOLORYZOWAŁ SIEBIE?
?gdzie i jak?
----
---nie znam obydwu
i obaj mogą być lepsi ,gorsi jako partnerzy--ja tego nie wiem
-----
User---napisał post w dziale "poznajmy się"--bo chce kogos poznac!
nie chce przygodnego seksu ani zabawy na chwile,napisał SAMOTNY TATA--a mógł uzyc słowa----jestem ojcem i samotnym człowiekiem-nie byłoby to samo?tyle,że ktoś wcześniejsze,mnie scisle ujecie --zinterpretował po swojemu-miał prawo
jednak autor nie kłamał
napisał,ze widzi się z dziecmi PRAWIE CODZINNIE---Artur---NIE JEDEN raz powtarza,że "weekendowy tatuś"
próbował wielokrotnie-ja sam pisze w necie[nie napisał że na zywo nie próbuje kogos poznac!jak sugeruje A.!)
--
dla mnie nie ma zadnej szczerości w odniesieniu do autora--sa jakies domniemania uznane za pewnik
a reszta wypowiedzi odnosi się do" INNYCH "WEEKENDOWYCH TATUSIÓW" do których wpieliscie na siłe autora watku
----
A JESLI ON jest dobrym ojcem,był dobrym mezem i np. był zdradzony?
i zupełnie nie zasługuje na TEN RODZAJ SZCZEROSCI jaka mu zapodaliście ???
>User---napisał post w dziale "poznajmy się"--bo chce kogos poznac!
nie chce przygodnego seksu ani zabawy na chwile
Czyżby? w takim razie nie wiem co sądzić o wątku, który założył w dziale towarzyskim. Nie wspominając również o tym, który nagle zniknął 2 dni temu..
Oczywiście nie potępiam bo każdy ma swoje potrzeby, facet jest sam, więc dlaczego nie miałby szukać takich rzeczy. Ale..jakoś trochę mi się to kłóci właśnie z tym wątkiem.
nie chce przygodnego seksu ani zabawy na chwile
Czyżby? w takim razie nie wiem co sądzić o wątku, który założył w dziale towarzyskim. Nie wspominając również o tym, który nagle zniknął 2 dni temu..
Oczywiście nie potępiam bo każdy ma swoje potrzeby, facet jest sam, więc dlaczego nie miałby szukać takich rzeczy. Ale..jakoś trochę mi się to kłóci właśnie z tym wątkiem.
dla wielu ludzi mocno poranionych to nie jest dobre miejsce
na szukanie ciepła i zrozumienia
za dużo ludzi lubi szybko wytknąć komus jego niedociagniecia,małe wady--aby samemu podnieść w ten sposób swoje własne niepewne samopoczucie--/mam racje wiec jestem na podium/
jeśli ktoś jest cham-to należy się
ale można natrafić na nadwrażliwego lub nadwrażliwego w danym miejscu--i jeszcze mu dokopać
ja chrzanie taka szczerość,która rozdrapuje ledwo zabliźnione rany
lepiej ugryźć się w jezyk
czasem 1 niepodanie reki i szczerość dobija na amen--taki dosłowny,
poznałam takie osoby,juz ich nie ma
--
nie oceniajmy na minus ludzi,których nie znamy,nie mówmy do nich"jestes taki..siaki..rzygac mis ie chce.."
jeśli nie jesteśmy pewni ,ze mu się należy i tylko to może go nauczyć nie być swinia wobec innych[czy autor jest az taki!TUTAJ?!)-
-----
POCHWAŁA NA WYROST NIE ZASZKODZI
ZŁA OCENA TAK
----
w wieku ok 45 lat zmarła na nowotwór kobieta,która oceniano jako wyrafinowana kobiete,dla której mezczyzna to był portfel,która wg ludzi była niezaradna i ciagle popełniała błędy---
a prawda była taka----- potwornie wykorzystywana w dzieciństwie przez własnego ojca,że dziw że dozyła tych 45 lat
NIKT Z BLISKICH NIE DOCIEKAŁ PRAWDY,KAZDY OCENIAŁ PO WIERZCHU,nie znając całej reszty człowieka-----
nie znalazł się nikt kto rzetelnie i z sercem do niej podszedł,nikt w pore...
ludzie pohamujcie się z ocena....
na szukanie ciepła i zrozumienia
za dużo ludzi lubi szybko wytknąć komus jego niedociagniecia,małe wady--aby samemu podnieść w ten sposób swoje własne niepewne samopoczucie--/mam racje wiec jestem na podium/
jeśli ktoś jest cham-to należy się
ale można natrafić na nadwrażliwego lub nadwrażliwego w danym miejscu--i jeszcze mu dokopać
ja chrzanie taka szczerość,która rozdrapuje ledwo zabliźnione rany
lepiej ugryźć się w jezyk
czasem 1 niepodanie reki i szczerość dobija na amen--taki dosłowny,
poznałam takie osoby,juz ich nie ma
--
nie oceniajmy na minus ludzi,których nie znamy,nie mówmy do nich"jestes taki..siaki..rzygac mis ie chce.."
jeśli nie jesteśmy pewni ,ze mu się należy i tylko to może go nauczyć nie być swinia wobec innych[czy autor jest az taki!TUTAJ?!)-
-----
POCHWAŁA NA WYROST NIE ZASZKODZI
ZŁA OCENA TAK
----
w wieku ok 45 lat zmarła na nowotwór kobieta,która oceniano jako wyrafinowana kobiete,dla której mezczyzna to był portfel,która wg ludzi była niezaradna i ciagle popełniała błędy---
a prawda była taka----- potwornie wykorzystywana w dzieciństwie przez własnego ojca,że dziw że dozyła tych 45 lat
NIKT Z BLISKICH NIE DOCIEKAŁ PRAWDY,KAZDY OCENIAŁ PO WIERZCHU,nie znając całej reszty człowieka-----
nie znalazł się nikt kto rzetelnie i z sercem do niej podszedł,nikt w pore...
ludzie pohamujcie się z ocena....
Spotkanie samotnych rodziców - 20.10.2013
Podaję link, mam nadzieję, że spotka się z przychylną reakcją :)
http://forum.trojmiasto.pl/Spotkanie-samotnych-rodzicow-20-10-2013-t498748,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Spotkanie-samotnych-rodzicow-20-10-2013-t498748,1,130.html
dobry pomysł
w końcu ktoś z gadania do czynu przeszedł.
a może zrobić Oliwy,czy parku---- centralny punkt zbiorczy samotnych mamusiek ,tatusków i bezdzietnych w jakies określone dni
taki alert poszukiwaczy partnera
to piękne miejsce( i takie uduchowione) -dobre do zabawy i na randki i jakby się "sparowani" spieszyli to maja szanse od razu się "uswiecic" w katedrze?!
w końcu ktoś z gadania do czynu przeszedł.
a może zrobić Oliwy,czy parku---- centralny punkt zbiorczy samotnych mamusiek ,tatusków i bezdzietnych w jakies określone dni
taki alert poszukiwaczy partnera
to piękne miejsce( i takie uduchowione) -dobre do zabawy i na randki i jakby się "sparowani" spieszyli to maja szanse od razu się "uswiecic" w katedrze?!
sankami można się wymienić albo jeszcze lepiej PARAMI siadac
np. z tyłu facet-dla zabezpieczenia
(i szybciej w trakcie jazdy zleci:)
-widze to i mam błogi uśmiech ........
czym wy się martwicie,że sanek nie macie
najlepiej zjezdza się na kartonie..oponie...
prawda to, że w każdym dorosłym dziecko jest
np. z tyłu facet-dla zabezpieczenia
(i szybciej w trakcie jazdy zleci:)
-widze to i mam błogi uśmiech ........
czym wy się martwicie,że sanek nie macie
najlepiej zjezdza się na kartonie..oponie...
prawda to, że w każdym dorosłym dziecko jest
Uojezó się tu dzieje. Ogarnę niebawem. 20-go aktualne czy już jest po 20-tym ???
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Nie wiem, czy to przeczytasz, ale zaryzykuję:) user_137693606884 - jestem samotną mamą, nie szukam na siłę, bo nic na siłę. Brakuje mi drugiego człowieka, mężczyzny, przyjaciela. Nie szukam lovelasa (bo takiego miałam), a to źle wróży, taki sam z łańcucha sie zrywa. Nie szukam bogacza, bo takiego miałam i patrzenie na szczęście przez pryzmat pieniędzy zakłóca moją wartośc i wartość uczuć. Wille miałam, zostawiłam ją i wyszłam z przysłowiową walizką. Teraz mam wystarczająco dobra pracę, by pozwolić sobie na szaleństwa, mam mieszkanie, dośc ładne, mam samochód - jeszcze jeździ to najważniejsze. Czego brak? - Ciebie, obok na sofie przy filmie i lampce wina. Zaufania, uczucia, motylków w brzuszku. Mam 35 lat i chcę, by ktoś był!!!!!
Tak, życie singla ma swoje zalety, zgadzam się, ale wiesz? Chyba już tęsknię za prasowaniem dużych koszul, czy zbieraniu skarpetek i trzech talerzach na stole w niedzielny poranek. Jestem zabiegana, to fakt, ale też szukam zajęcia dla siebie, dziecka, aktywnie, wieczorami zwalniam, siadam i jednak brak kogoś obok. Sam fakt też, że z kimś porozmawiasz jest super o całym dniu. Wiem, że osoby, które nie kochają nie mają problemów, ale też te, które nie kochają nie są w pełni szczęśliwe np. ja.
Chętnie, uważam też, że nie powinno się tracic wiary w drugiego człowieka. Wiem, czasy są takie a nie inne - kobiety szukają przystojniaków z okładek czasopism, z willami, samochody i gruby portfel. Mężczyźni księżniczek, potulnych, zgrabnych, zadbanych modelek. Niestety są tacy/takie, ale mało mają w głowach. Jak napisałam wczesniej, w pewnym wieku szuka sie już partnera i przyjaciela a nie kwiatka do kożuszka. Ja nadal mam wiare i uśmiech na twarzy:)
Szczególnie w takie śliczne dni:)
Szczególnie w takie śliczne dni:)
Zapraszam na bloga dla samotnych rodziców http://samotnyszczesliwyrodzic.blogspot.com/