Re: Ściąganie pokarmu
Mrówka - właściwie ściągam od zawsze... naszą historię opisywałam już wielokrotnie...
w skrócie - pokarm dostałam w 3 dobie po cc - ale mało... Młody w tym czasie był już na...
rozwiń
Mrówka - właściwie ściągam od zawsze... naszą historię opisywałam już wielokrotnie...
w skrócie - pokarm dostałam w 3 dobie po cc - ale mało... Młody w tym czasie był już na sztucznym mleku podawanym butelką...
miałam mało pokarmu i płaskie brodawki - "doradca laktacyjny" z Klinicznej nic nam nie pomogła, tylko posiniaczyła mi piersi...
w 5 dobie życia Gabrysia trafiliśmy na Polanki - Gabryś się zachłysną śluzem i o mały włos nie umarł w domu... na Polankach okazało się, że ma ZUM - 10 dni w szpitalu + antybiotyk...
miałam śladowe ilości pokarmu, nie ściągałam po 8-10 razy(teoretycznie tak powinno być żeby rozbudzić laktację) na dobę...
miałam problemy z raną po cc i też musiałam brać antybiotyk... niby ginekolog tak dobrała, żebym mogła karmić... a lekarki na Polankach stwierdziły - że nie... no i tydzień czasu ściągałam jeszcze rzadziej - bo przecież i tak prawie nie miałam pokarmu...
po wyjściu ze szpitala walka o pokarm - laktator + próby przystawiania Młodego... ale 1 posiłek to były 2 piersi + butelka - tak mało miałam pokarmu...
po jakimś czasie Gabryś się zbuntował i uznał cycusie za śmiertelnych wrogów i była ogromna histeria przy próbach przystawienia...
uparłam się i ściągałam - zamieniłam ręcznego Aventa na Medelę mini electric :) (dodatkowo po ciąży został mi problem z dłońmi - bolesność, przykurcze palców)
no i tak ściągam pokarm prawie rok :] już pół roku temu miałam mega kryzys(psychiczny, nie laktacyjny) i chciałam przestać... ale jestem uparta ;) nawet baaaardzo... całą ciążę byłam nastawiona na karmienie naturalne - innej opcji nie brałam pod uwagę :P
i jak to powiedziała Pani Asia z poradni laktacyjnej na Zaspie - powinnam dostać medal od Męża za to co zrobiłam dla naszego Synka :) bo większość Mam już dawno by się poddała... Zwykle Mamy karmią piersią "z przyjemnością"(wiesz - ta cała otoczka emocjonalna, bliskość, przytulanie itp.) - a ja bez przyjemności :]
ilość pokarmu naturalnego i sztucznego zmieniała się przez ten rok - najpierw podstawą było sztuczne mleko, mojego ściągałam dziennie 80-120ml..
później pół na pół...
był też czas, że Gabryś był tylko na moim mleku :)
no a teraz chyba znowu ok 50/50 :) (On więcej zjada, ja zrezygnowałam z 2 ściągań, jednorazowo ściągam ok 50ml, po nocy ok 90ml)
dobrze, że mój laktator działa też na baterie :) więc nawet w samochodzie mogę się ściągać ;) (siedzę z Młodym z tyłu, mamy tam przyciemnione szyby)
proponuję wizytę u doradcy laktacyjnego - jeśli chcesz faktycznie karmić piersią ;) (a nie ściągać)
polecam Panią Asię z Zaspy - niestety ja poszłam do Niej zdecydowanie za późno(Gabryś miał pół roku)...
Pani Asia zobaczy jak przystawiasz, czy dzidzia nie ma problemów z języczkiem itp.
jeśli chcesz - mam nr tel.(na kom.) do Pani Asi :)
zobacz wątek