Odpowiadasz na:

Słabo...

Najkrótszy koncert na jakim byłem. Pierwsze 'goodnight' padło po godzinie i 20 minutach grania. Ludzie nawet nie wołali o bis bo mało kto zorientował się, że mowa o końcu koncertu. Chyba panowie... rozwiń

Najkrótszy koncert na jakim byłem. Pierwsze 'goodnight' padło po godzinie i 20 minutach grania. Ludzie nawet nie wołali o bis bo mało kto zorientował się, że mowa o końcu koncertu. Chyba panowie sami źle się z tym czuli, bo zagrali jeszcze 15 minut i zeszli ze sceny. W cenie biletu 430 zł można chyba oczekiwać, że 2 godzinny koncert to przyzwoite minimum. Chyba nie pocieszyła by mnie nawet złapana plastikowa kostka do gitary ani spocony ręcznik. Szkoda... jakoś inaczej mi się teraz słucha Scorpionsów.

zobacz wątek
10 miesięcy temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry