> nigdy nie nzwałam jej "słodka idiotka"
Na czterdzieste urodziny kupiłem sam sobie dwa prezenty. Jednym był laptop, który mieszka sobie od kilku lat w mieszkaniu rodziców. Drugim był...
rozwiń
> nigdy nie nzwałam jej "słodka idiotka"
Na czterdzieste urodziny kupiłem sam sobie dwa prezenty. Jednym był laptop, który mieszka sobie od kilku lat w mieszkaniu rodziców. Drugim był dyktafon Olympusa. Kupując go, spotkałem w sklepie gościa, u którego kiedyś pracowałem w wywiadzie gospodarczym. Stwierdził, że na moje potrzeby ten sprzęt jest za dobry.
Fakt. Jest bardzo dobry. Sporo d*pochronów mam na nim nagranych. Z za*stą jakością.
Jednak nie wpadłem na to, zeby dokumentować fonicznie każdy kawałek życia.
A szkoda...
zobacz wątek