Widok
Selekcja ludzi...
Od czasu do czasu czytam niepochlebne opinie o pewnej blond-selekcjonerce ludzi z dyskoteki Czekolada. Nie bywam w dyskotekach od lat, nie znam panujących obecnie zwyczajów i towarzystwa w takich miejscach ale...
Selekcja ludzi, pod jakimkolwiek względem, budzi moje bardzo smutne konotacje. Dla nas Polaków bezsprzecznie kojarzy się z nazistowskimi obozami koncentracyjnymi, gdzie dokonywano przerażającej selekcji ludzi...jedni ginęli od razu w komorach gazowych, inni byli selekcjonowani do wyniszczającej pracy niewolniczej.
Za prekursorów eugeniki uznaje się amerykanów, nie nazistów - polecam dla zainteresowanych doskonały artykuł http://niniwa2.cba.pl/eugenika_w_usa_czystosc_uber_alles.htm) - później wyniki "badań" amerykanów były bardzo pomocne nazistom.
Rozumiem, że selekcja ludzi chcących wejść do lokalu/dyskoteki, ma zapobiec ewentualnym awanturom, nie wpuszcza się osób pijanych, nieodpowiednio ubranych (sic!), pod wpływem narkotyków, etc. - kiedyś tym zajmowali się bramkarze, którzy (np. w dawnym Bungalowie w Sopocie) bardzo skutecznie pilnowali porządku.
O ile w pełni popieram działania mające na celu zapewnienie maksymalnego komfortu i bezpieczeństwa klientów dyskoteki, o tyle budzi mój sprzeciw forma w jakiej dokonuje się selekcji ludzi chcących pobawić się w sobotni wieczór.
Kim jest owa blondynka-selekcjonerka, jakie kryterium przyjmuje/ jak ocenia, czy dany człowiek ma prawo się bawić...czy nie ma prawa się bawić? Czy ma jakieś specjalne przeszkolenie, wytyczne? o_O
Z racji wieku i zainteresowań historycznych mam nieodparte skojarzenia z Irmą Grese - siłą wyobraźni widzę blond-aufseherin z pejczem w ręce, która jednych kieruje na prawo...innych na lewo, od czasu do czasu bijąc kogoś na oślep.
Proszę się na mnie nie gniewać za to porównanie ale selekcja ludzi kojarzy mi się tylko z obozową selekcją.
Pytanie do bywalców dyskotek - a jak jest w innych klubach? Też jest taka swoista selekcja ludzi?
Selekcja ludzi, pod jakimkolwiek względem, budzi moje bardzo smutne konotacje. Dla nas Polaków bezsprzecznie kojarzy się z nazistowskimi obozami koncentracyjnymi, gdzie dokonywano przerażającej selekcji ludzi...jedni ginęli od razu w komorach gazowych, inni byli selekcjonowani do wyniszczającej pracy niewolniczej.
Za prekursorów eugeniki uznaje się amerykanów, nie nazistów - polecam dla zainteresowanych doskonały artykuł http://niniwa2.cba.pl/eugenika_w_usa_czystosc_uber_alles.htm) - później wyniki "badań" amerykanów były bardzo pomocne nazistom.
Rozumiem, że selekcja ludzi chcących wejść do lokalu/dyskoteki, ma zapobiec ewentualnym awanturom, nie wpuszcza się osób pijanych, nieodpowiednio ubranych (sic!), pod wpływem narkotyków, etc. - kiedyś tym zajmowali się bramkarze, którzy (np. w dawnym Bungalowie w Sopocie) bardzo skutecznie pilnowali porządku.
O ile w pełni popieram działania mające na celu zapewnienie maksymalnego komfortu i bezpieczeństwa klientów dyskoteki, o tyle budzi mój sprzeciw forma w jakiej dokonuje się selekcji ludzi chcących pobawić się w sobotni wieczór.
Kim jest owa blondynka-selekcjonerka, jakie kryterium przyjmuje/ jak ocenia, czy dany człowiek ma prawo się bawić...czy nie ma prawa się bawić? Czy ma jakieś specjalne przeszkolenie, wytyczne? o_O
Z racji wieku i zainteresowań historycznych mam nieodparte skojarzenia z Irmą Grese - siłą wyobraźni widzę blond-aufseherin z pejczem w ręce, która jednych kieruje na prawo...innych na lewo, od czasu do czasu bijąc kogoś na oślep.
Proszę się na mnie nie gniewać za to porównanie ale selekcja ludzi kojarzy mi się tylko z obozową selekcją.
Pytanie do bywalców dyskotek - a jak jest w innych klubach? Też jest taka swoista selekcja ludzi?
w naszym kraju ta selekcja jest bardzo niedoskonała.
Podam przykład: parę lat temu regularnie uczęszczałam do jednego z gdyńskich klubów. Pewnego weekendu wybrałam się do niego z koleżankami kolejny raz - ubrane jak zwykle, w tym samym stylu, trzeźwe(po lampce wina przed wyjściem z domu) tyle, że na mojej szyi dyndał łańcuch z kwiatów. Odmowa. Dlaczego?Nie odpowie. Nie muszę chyba tłumaczyć, że już nigdy więcej tam nie poszłyśmy...
Po pierwsze selekcjoner powinien podać jasny powód i być konsekwentnym. Jeżeli jednego nie wpuści w tenisówkach, to drugiego też niech nie wpuszcza. I wytłumaczy, że do tego klubu w tenisówkach nie wpuszczają. Zaś jeżeli wpuści jednego wieczoru, a drugiego juz nie to również niech wyartykułuje, dlaczego - dziś niestarannie wykonałam makijaż??
Ludzie jak takie zaszczute pieski stoją w często sporych kolejkach i z błagającym wzrokiem wręczają kasę za wstęp, zostawiając później w barze sporo gotówki. To kluby maja być dla nas a nie my dla klubów.
Poza tym uważam, że selekcjonerem powinien być mężczyzna bo jak wiadomo, kobiety zawistne i zazdrosne. ładniejszej od siebie nie wpuści:-)
Podam przykład: parę lat temu regularnie uczęszczałam do jednego z gdyńskich klubów. Pewnego weekendu wybrałam się do niego z koleżankami kolejny raz - ubrane jak zwykle, w tym samym stylu, trzeźwe(po lampce wina przed wyjściem z domu) tyle, że na mojej szyi dyndał łańcuch z kwiatów. Odmowa. Dlaczego?Nie odpowie. Nie muszę chyba tłumaczyć, że już nigdy więcej tam nie poszłyśmy...
Po pierwsze selekcjoner powinien podać jasny powód i być konsekwentnym. Jeżeli jednego nie wpuści w tenisówkach, to drugiego też niech nie wpuszcza. I wytłumaczy, że do tego klubu w tenisówkach nie wpuszczają. Zaś jeżeli wpuści jednego wieczoru, a drugiego juz nie to również niech wyartykułuje, dlaczego - dziś niestarannie wykonałam makijaż??
Ludzie jak takie zaszczute pieski stoją w często sporych kolejkach i z błagającym wzrokiem wręczają kasę za wstęp, zostawiając później w barze sporo gotówki. To kluby maja być dla nas a nie my dla klubów.
Poza tym uważam, że selekcjonerem powinien być mężczyzna bo jak wiadomo, kobiety zawistne i zazdrosne. ładniejszej od siebie nie wpuści:-)
Bardzo dobrze ujęte. Być może dlatego wolę lokale, w których mogę wejść ubrany tak jak zwykle się noszę czyli w białych adidasach (co z miejsca mnie dyskwalifikuje do dyskoteki) i np. koszulce z kaczorem donaldem. Oczywiście rozumiem, że panują jakieś zasady, których selekcjonerzy powinni się trzymać, ale niech będzie tak jak napisała Emilia - czyli konsekwentnie. Moim zdaniem jest to niewykonalne.
Nie jestem całkowicie bezużyteczny.. Mogę zostać użyty jako zły przykład.
Uważam, że lokale które pretendują do bycie miejscem ekskluzywnym i wyjątkowym mogą wprowadzić ścisły "dress code", poinformować o tym swoich klientów - każdy znając zasady ubioru, będzie się stosownie do okoliczności ubierać. Będą za granicą zdarzyło mi się, że nie chciano mnie wpuścić do restauracji, bo byłem w jeansach i koszuli - powiedziano mi, że obowiązuje ścisły dress code (garnitur, koszula i krawat); nie poczułem się z żaden sposób urażony. Wróciłem do hotelu, przebrałem się i zostałem wpuszczony, a abym nie czuł się dyskomfortowo w związku z tą sytuacją, zostałem poczęstowany doskonałym aperitifem.
To o czym piszecie, to faktycznie skandal. Nie każdy człowiek ubiera się u Prady, tudzież korzysta ze stylistów - co nie oznacza, że jest gorszy i nie ma prawa potańczyć w rytm swojej ulubionej muzyki i bawić się z przyjaciółmi.
Reguły wpuszczania, bądź co bądź do prywatnych klubów, powinny być jednak ściśle określone. Nie wyobrażam sobie, aby odstał godzinę w kolejce i miałbym przy wejściu na przykład usłyszeć, że mam za tanie buty lub niezbyt gustowny krawat, więc...nie wejdę.
To o czym piszecie, to faktycznie skandal. Nie każdy człowiek ubiera się u Prady, tudzież korzysta ze stylistów - co nie oznacza, że jest gorszy i nie ma prawa potańczyć w rytm swojej ulubionej muzyki i bawić się z przyjaciółmi.
Reguły wpuszczania, bądź co bądź do prywatnych klubów, powinny być jednak ściśle określone. Nie wyobrażam sobie, aby odstał godzinę w kolejce i miałbym przy wejściu na przykład usłyszeć, że mam za tanie buty lub niezbyt gustowny krawat, więc...nie wejdę.
@emilia - jeśli wpuszcza się jedną osobą, a partnera już nie...to jest to zwyczajnie upokarzające. Tak nie powinno być - to bardzo źle świadczy o lokalu i jego obsłudze.
Nie wyobrażam sobie, abym wchodząc do np. Spatifu (w którym kiedyś bywałem bardzo często) miał usłyszeć "pan wchodzi, pani nie wchodzi" - to byłby absolutny skandal.
Nie wyobrażam sobie, abym wchodząc do np. Spatifu (w którym kiedyś bywałem bardzo często) miał usłyszeć "pan wchodzi, pani nie wchodzi" - to byłby absolutny skandal.
Jeśli chodzi o kluby w Gdańsku często jest problem z miejscem po godzinie 22, dlatego, jeżeli ktoś wyjdzie dopiero mogą wpuścić kolejnych.
Jeśli chodzi o Sopot najczęściej nie wpuszczają osób, które wydają się agresywne, są ubrane nieodpowiednio do dzisiejszej mody (nie oszukujmy sie- w kozakach za kolano, blyszczacej mini lub trampkach/adidasach nie ma czego szukać na Monciaku).
Często jest też tak, że trwa impreza cykliczna, która zobowiązuje do odpowiedniego ubioru.
Jeśli chodzi o Sopot najczęściej nie wpuszczają osób, które wydają się agresywne, są ubrane nieodpowiednio do dzisiejszej mody (nie oszukujmy sie- w kozakach za kolano, blyszczacej mini lub trampkach/adidasach nie ma czego szukać na Monciaku).
Często jest też tak, że trwa impreza cykliczna, która zobowiązuje do odpowiedniego ubioru.
Trochę nie na temat:
"siłą wyobraźni widzę blond-aufseherin z pejczem w ręce, która jednych kieruje na prawo...innych na lewo, od czasu do czasu bijąc kogoś na oślep. "
niektórzy to jednak miewają dziwaczne fantazje ;))
"siłą wyobraźni widzę blond-aufseherin z pejczem w ręce, która jednych kieruje na prawo...innych na lewo, od czasu do czasu bijąc kogoś na oślep. "
niektórzy to jednak miewają dziwaczne fantazje ;))
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Flower power by sie przydało ;))
W Sopocie selekcja jest średnia ale tam głównie chodzi o lans. W Gd moim zdaniem selekcja jest ok, choć tam bronią sie zwykle przed szturmem nawalonych buraków. Najlepszy selekcjoner moim zdaniem jest w Absyncie, ale i tam było parę skarg. Generalnie wole selekcje od skoksowanych bramkarzy.
W Sopocie selekcja jest średnia ale tam głównie chodzi o lans. W Gd moim zdaniem selekcja jest ok, choć tam bronią sie zwykle przed szturmem nawalonych buraków. Najlepszy selekcjoner moim zdaniem jest w Absyncie, ale i tam było parę skarg. Generalnie wole selekcje od skoksowanych bramkarzy.
jak selekcja zaczęła się pojawiać jeszcze nie świadoma
zawsze się dziwiłam czemu patrzą prosto w oczy
a następnie na buty
oczy wiele mówią dla znawcy
ale buty...myślałam że sprawdzają czy nie jestem na boso
dla mojego bezpieczeństwa ;D
obecnie to paranoja "odpowiednio" ubrany czarny charakter wejdzie
student ubrany adekwatnie do wyginania się przy barze ze znajomymi
nie przechodzi selekcji bo inaczej powinien wyglądać...
poniżające przed ludźmi w kolejce... skandal ;(
proszę... wpuście mnie chce u was wydać 200 zł.... PROSZĘ !
zawsze się dziwiłam czemu patrzą prosto w oczy
a następnie na buty
oczy wiele mówią dla znawcy
ale buty...myślałam że sprawdzają czy nie jestem na boso
dla mojego bezpieczeństwa ;D
obecnie to paranoja "odpowiednio" ubrany czarny charakter wejdzie
student ubrany adekwatnie do wyginania się przy barze ze znajomymi
nie przechodzi selekcji bo inaczej powinien wyglądać...
poniżające przed ludźmi w kolejce... skandal ;(
proszę... wpuście mnie chce u was wydać 200 zł.... PROSZĘ !
brawo Hal za poruszenie ważnego tematu
a mnie to zastanawia od strony prawnej, może jest na forum jakaś papuga obryta w przepisach, co by nas oświeciła
bo przecież, chyba własciciel lokalu nie mzoe odmowic obslugi na podstawie widzimisia, bo przeciez taka selekcja jak slusznie sie mowi jest upokarzajaca, czy zatem nie jest to naruszenie dobr osobistych, a zatem czy niewystarczy przejsc sie z ukryta kamera jednego wieczora po monciaku, a nastepnego rana odwiedzic czcigodny sopocki sąd z kilkoma pozwami...
ja tam nie wiem... ja tylko reprezentuje tutaj motłoch
a mnie to zastanawia od strony prawnej, może jest na forum jakaś papuga obryta w przepisach, co by nas oświeciła
bo przecież, chyba własciciel lokalu nie mzoe odmowic obslugi na podstawie widzimisia, bo przeciez taka selekcja jak slusznie sie mowi jest upokarzajaca, czy zatem nie jest to naruszenie dobr osobistych, a zatem czy niewystarczy przejsc sie z ukryta kamera jednego wieczora po monciaku, a nastepnego rana odwiedzic czcigodny sopocki sąd z kilkoma pozwami...
ja tam nie wiem... ja tylko reprezentuje tutaj motłoch
Aktualnie trwa burza nieporozumień w tej kwestii, gdyż selekcja odbierana jest glownie jako dyskryminacja.
Ale prawo jest po stronie lokalu- wlasciciel lokalu jest takim samym wlascicielem jak kazdy z nas swojego mieszkania.
Jakby mi sie spodobalo, to moge wpuscic do niego tylko i wylaczenie wysokich brunetow z piwnymi oczami.
Od pewnego czasu Urzednikom udalo sie to w pewien sposob obejsc:
Wlasciciele lokali od zawsze spisuja z miastem Umowe, gdzie teraz pojawi sie paragraf o JASNYCH regułach oceny gości.
Zapis pojawi się również w Aneksach do Umów.
Ale ogólnie to i tak wszyscy maja to w d*pie.
Ale prawo jest po stronie lokalu- wlasciciel lokalu jest takim samym wlascicielem jak kazdy z nas swojego mieszkania.
Jakby mi sie spodobalo, to moge wpuscic do niego tylko i wylaczenie wysokich brunetow z piwnymi oczami.
Od pewnego czasu Urzednikom udalo sie to w pewien sposob obejsc:
Wlasciciele lokali od zawsze spisuja z miastem Umowe, gdzie teraz pojawi sie paragraf o JASNYCH regułach oceny gości.
Zapis pojawi się również w Aneksach do Umów.
Ale ogólnie to i tak wszyscy maja to w d*pie.
> wlasciciel lokalu jest takim samym wlascicielem jak kazdy z nas swojego mieszkania.
I tu należałoby przyklasnąć !
Wg mnie, każdy właściciel prywatnego lokalu ma swobodne i zupełnie nieskrępowane prawo ustalania reguł w nim panujących, w tym m.in. kryteriów wpuszczania do niego.
Dlaczego jednak w takim przypadku Państwo wpier##la się właścicielom lokali w ich własność w kwestii palenia papierosów??
I tu należałoby przyklasnąć !
Wg mnie, każdy właściciel prywatnego lokalu ma swobodne i zupełnie nieskrępowane prawo ustalania reguł w nim panujących, w tym m.in. kryteriów wpuszczania do niego.
Dlaczego jednak w takim przypadku Państwo wpier##la się właścicielom lokali w ich własność w kwestii palenia papierosów??
hm...
tzn., że mógłbym wywiesić na drzwiach tabliczkę
np. "murzynów nie obsługujemy"
- no chyba nie, bo byłby to rasizm
to może
"żydów nie obsługujemy"
- no nie, bo byłby to antysemityzm
a może
"homoseksualistom wstęp wzbroniony"
- chyba też nie... homofobia to już zbrodnia?
aaa
"trampkarzom wstęp wzbroniony"
albo
"ludziom w białych adidasach"
albo
"ludziom ponizej 1,80"
albo
"rudym"
sorry sadyl, ale znów nie wydaje mi się żebyś tarfił w sedno
pytałem o zdanie jakiegoś papugi,
bo chyba różna jest sytuacja osoby świadczącej ogólnodostępne usługi i prowadzącej działalność gospodarczą, a osoby prywatnej..
w drugim przypadku masz ochrone miru domowego i rzeczywiscie nic nikomu do tego
ale przy ogolnodostepnych uslugach?
czy mozna Cie sadyl wyprosić ze spożywczaka?
np. bo korwinistów nie obsługujemy?
tzn., że mógłbym wywiesić na drzwiach tabliczkę
np. "murzynów nie obsługujemy"
- no chyba nie, bo byłby to rasizm
to może
"żydów nie obsługujemy"
- no nie, bo byłby to antysemityzm
a może
"homoseksualistom wstęp wzbroniony"
- chyba też nie... homofobia to już zbrodnia?
aaa
"trampkarzom wstęp wzbroniony"
albo
"ludziom w białych adidasach"
albo
"ludziom ponizej 1,80"
albo
"rudym"
sorry sadyl, ale znów nie wydaje mi się żebyś tarfił w sedno
pytałem o zdanie jakiegoś papugi,
bo chyba różna jest sytuacja osoby świadczącej ogólnodostępne usługi i prowadzącej działalność gospodarczą, a osoby prywatnej..
w drugim przypadku masz ochrone miru domowego i rzeczywiscie nic nikomu do tego
ale przy ogolnodostepnych uslugach?
czy mozna Cie sadyl wyprosić ze spożywczaka?
np. bo korwinistów nie obsługujemy?
> taka selekcja jak slusznie sie mowi jest upokarzajaca
Hal zrobił z igły widły. Wyciągnął na forum problem (który jego samego, jak zastrzegł, nie dotyka) i cieszy się z możliwości eksponowania swego dostojnego uwrażliwienia.
Brak mi trochę zdjęć z obozów śmierci, chętnie wrzucanych przez Hala przy różnych okazjach.
A tak naprawdę selekcja ludzi obecna jest na każdym kroku naszego życia. Smuda jest SELEKCJONEREM, oddzielającym GORSZYCH LUDZI (piłkarzy) od tych trochę mniej GORSZYCH (bo przecież nie LEPSZYCH :).
Selekcji ludzi dokonuje bramkarz na koncercie, faworyzując LEPSZYCH ludzi z biletami przed bezbiletowcami.
Selekcji dokonuje też nauczyciel w szkole, oceniając młodych ludzi.
Nie popadajmy w paranoję. Może komuś selekcja na bramce w knajpie kojarzy się z pejczem i oficerkami - ale to nie problem klubu, tylko tej osoby.
Hal zrobił z igły widły. Wyciągnął na forum problem (który jego samego, jak zastrzegł, nie dotyka) i cieszy się z możliwości eksponowania swego dostojnego uwrażliwienia.
Brak mi trochę zdjęć z obozów śmierci, chętnie wrzucanych przez Hala przy różnych okazjach.
A tak naprawdę selekcja ludzi obecna jest na każdym kroku naszego życia. Smuda jest SELEKCJONEREM, oddzielającym GORSZYCH LUDZI (piłkarzy) od tych trochę mniej GORSZYCH (bo przecież nie LEPSZYCH :).
Selekcji ludzi dokonuje bramkarz na koncercie, faworyzując LEPSZYCH ludzi z biletami przed bezbiletowcami.
Selekcji dokonuje też nauczyciel w szkole, oceniając młodych ludzi.
Nie popadajmy w paranoję. Może komuś selekcja na bramce w knajpie kojarzy się z pejczem i oficerkami - ale to nie problem klubu, tylko tej osoby.
@sadyl - nie wydaje mi się, aby robił z igły widły. Selekcja ludzi przy wpuszczaniu/niewpuszczaniu ich do lokalu, jest w mojej ocenie głębszym problemem socjologicznym
Nie zgadzam się z Twoją tezą, gdy porównujesz selekcję "na bramce", do selekcji piłkarzy, ludzi z lub bez biletu, selekcji uczniów zdolnych/mniej zdolnych - w wymienionych przez Ciebie przypadkach selekcja odbywa się według określonych kryteriów, pozornie tylko uznaniowo.
Selekcja przed wejściem do klubu nie ma określonych zasad/kryteriów - jest uznaniowa, dokonuje się podziału ludzi na "lepszych" i "gorszych", godnych i niegodnych wejścia...to może u młodych ludzi budzić frustrację, poczucie niższej wartości, a w konsekwencji agresję do tych "lepszych".
Tak jak napisałem, skojarzenie z obozową selekcją było mocne ale tak to odbieram - z mojej perspektywy selekcja ludzi, w pejoratywnym tego słowa znaczeniu jest nie do zaakceptowania.
Sadyl, wyobraź sobie sytuację (pisałem o tym powyżej), gdy chcesz wejść z żoną do lokalu, a jakiś przygłup mówi, że Ciebie wpuści, a Twojej żony już nie...bo jest: niestosownie ubrana/brzydka/zły makijaż/nie pasuje do wnętrze lub "nie, bo nie" - i co...w ryło chama? :)
Nie zgadzam się z Twoją tezą, gdy porównujesz selekcję "na bramce", do selekcji piłkarzy, ludzi z lub bez biletu, selekcji uczniów zdolnych/mniej zdolnych - w wymienionych przez Ciebie przypadkach selekcja odbywa się według określonych kryteriów, pozornie tylko uznaniowo.
Selekcja przed wejściem do klubu nie ma określonych zasad/kryteriów - jest uznaniowa, dokonuje się podziału ludzi na "lepszych" i "gorszych", godnych i niegodnych wejścia...to może u młodych ludzi budzić frustrację, poczucie niższej wartości, a w konsekwencji agresję do tych "lepszych".
Tak jak napisałem, skojarzenie z obozową selekcją było mocne ale tak to odbieram - z mojej perspektywy selekcja ludzi, w pejoratywnym tego słowa znaczeniu jest nie do zaakceptowania.
Sadyl, wyobraź sobie sytuację (pisałem o tym powyżej), gdy chcesz wejść z żoną do lokalu, a jakiś przygłup mówi, że Ciebie wpuści, a Twojej żony już nie...bo jest: niestosownie ubrana/brzydka/zły makijaż/nie pasuje do wnętrze lub "nie, bo nie" - i co...w ryło chama? :)
> chcesz wejść z żoną do lokalu, a jakiś przygłup mówi, że Ciebie wpuści, a Twojej żony już nie.
No i co z tego? Na szczęście nie żyjemy na pustyni i innych lokali jest w pip. Właściciel ma do tego prawo i je szanuję.
Może nastawia się na inną klientelę - wśród której i tak zapewne bym się źle czuł?
A może zatrudnia głupków - co powinien sam odczuć po jakimś czasie po frekwencji w lokalu.
No i co z tego? Na szczęście nie żyjemy na pustyni i innych lokali jest w pip. Właściciel ma do tego prawo i je szanuję.
Może nastawia się na inną klientelę - wśród której i tak zapewne bym się źle czuł?
A może zatrudnia głupków - co powinien sam odczuć po jakimś czasie po frekwencji w lokalu.
Sadyl, chyba po prostu nie byłeś w takiej sytuacji. Opiszę Ci ją, spróbuj się wczuć: Przyjeżdżają dawno nie widziani znajomi z innego kraju - europejscy, "trendy":-). Siedzimy sobie w naszym domu - ja, mąż i ta para. Jest wesoło, sympatycznie. Ubieramy się fajnie (jest lato), opaleni, uśmiechnięci wyruszamy do knajpy by napić się drinka, potańczyć. Z uśmiechem na ustach podchodzimy do wejścia. Ja z koleżanką zajęta rozmową, wchodzimy pierwsze. Odwracamy się po chwili a męża i kolegi nie ma...Cofam się. Mąż mówi: powiedzieli "panie wchodzą, panowie nie". Wołam koleżankę. Nikt nie rozumie, o co chodzi. Humory nam się psują. Idziemy do innej knajpy ale już jakoś nam się bawić nie chce.
>.<
emilia.
Wyobraz sobie, ze wchodzicie w czwórkę.
zarąbiście modnie ubrani w drogie ciuchy i co tam chcesz jeszcze.
Nie ma na wejsciu selekcji..
Idziecie do baru, a jakiś typ w adidasach depcze Twoje cudne buciczki.
Podchodzicie do baru, a tam naćpana Panna wyrywa CI drinka i krzyczy, ze przeciez pije Twoje zdrowie.
Zblizajac sie do parkietu dostajesz z barka od typa, a jego laska rzuca sie na CIebie z pięściami, bo to jej facet.
emilia.
Wyobraz sobie, ze wchodzicie w czwórkę.
zarąbiście modnie ubrani w drogie ciuchy i co tam chcesz jeszcze.
Nie ma na wejsciu selekcji..
Idziecie do baru, a jakiś typ w adidasach depcze Twoje cudne buciczki.
Podchodzicie do baru, a tam naćpana Panna wyrywa CI drinka i krzyczy, ze przeciez pije Twoje zdrowie.
Zblizajac sie do parkietu dostajesz z barka od typa, a jego laska rzuca sie na CIebie z pięściami, bo to jej facet.
up up
od strony prawnej znalazłem...
Art. 135 kodeksu wykroczeń
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny
pytanie czy lokal taki to przedsiebiorstwo gastronomiczne...
alkohol i slone orzeszki chyba wystarczą
od strony prawnej znalazłem...
Art. 135 kodeksu wykroczeń
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny
pytanie czy lokal taki to przedsiebiorstwo gastronomiczne...
alkohol i slone orzeszki chyba wystarczą
Grzegorz, selekcjoner w klubie El Presidente, ma jasne zasady: Niepełnosprawnych nie wpuszczę. Człowiek przykuty do wózka może wywołać u gościa smutek, współczucie, refleksję, słowem odczucia w klubie niepożądane, gdyż mogą zepsuć beztroską zabawę. A ja po to w tych drzwiach marznę, żeby w środku było miło, wesoło i przyjemnie.
A tak swoją drogą, raz byłam na imprezie i był jeden gość na wózku i jeden o kulach. Normalnie nie do uwierzenia jak dobrze bawili się na parkiecie ci ludzie!Po prostu szok, nie wiedziałam że wózkiem można tak wywijać to jest coś nie do opowiedzenia, to trzeba zobaczyć!!! I chłopak cieszył się dużym powodzeniem bo nie tylko można zatańczyć ale od razu masz siedzące jeśli się zmęczysz:P
Zastanawiam się czy pijany koleś wracający do domu wózkiem też może wygarnąć mandat za prowadzenie pod wpływem?? ::DDDD
selekcja - he he he
Zastanawiam się czy pijany koleś wracający do domu wózkiem też może wygarnąć mandat za prowadzenie pod wpływem?? ::DDDD
selekcja - he he he
jeśli dane miejsce jest odwiedzane przez wielkie grono chętnych
tak właściciel chce wykluczyć zagrożenie dmuchając na zimne
selekcjonerzy różnie interpretują to zadanie
aby pokonać stres i dalej pracować popadają w paranoję
i rozpięta koszula białe adi i dziecięca twarz
mogą być zagrożeniem
kiedy w drzwiach pojawia się grupka koksów z wodzem w skórzanej marynarce i półbutach gdzie czubki sięgają nieba ubiór i białe adki
nie mają znaczenia
szybko to się zmieni kiedy ilość klienteli zmaleje
bo np. otworzą nowy lokal a odwiedzenie go będzie na fali
ale tam też będą już selekcjonerzy
tak właściciel chce wykluczyć zagrożenie dmuchając na zimne
selekcjonerzy różnie interpretują to zadanie
aby pokonać stres i dalej pracować popadają w paranoję
i rozpięta koszula białe adi i dziecięca twarz
mogą być zagrożeniem
kiedy w drzwiach pojawia się grupka koksów z wodzem w skórzanej marynarce i półbutach gdzie czubki sięgają nieba ubiór i białe adki
nie mają znaczenia
szybko to się zmieni kiedy ilość klienteli zmaleje
bo np. otworzą nowy lokal a odwiedzenie go będzie na fali
ale tam też będą już selekcjonerzy