Re: hobo
Kurde Hobo, nawet nie wiesz ile tu różnych psychodelicznych zbieżności w tym śnie, no bo tak wczoraj też był sobek (tylko większy i biały jak się skończył to było jeszcze ech... 4specjalne w...
rozwiń
Kurde Hobo, nawet nie wiesz ile tu różnych psychodelicznych zbieżności w tym śnie, no bo tak wczoraj też był sobek (tylko większy i biały jak się skończył to było jeszcze ech... 4specjalne w konserwie szkoda gadać) no w każdym razie w takie szalone dni, gdy krew już mi buzuje na dobre ciągnie mnie do lasu. Auta nie biorę, ale nie powiem żebym nie brał noży lub straszaka jakiegoś. Twarz mam wtedy napompowaną, a myśli nie całkiem jasne. Często wydaje mi się że jestem tajnym agentem mossadu i unikam nawet przenikliwego wzroku wiewiórek, o ludziach nie wspominając, moją myślą przewodnią jest " nie dam się tak łatwo zabić". I jeszcze jedną zbieżność tu widzę. Hmmm
Co do snów to miewam prorocze, ale miewam też odwrotne do proroczych to znaczy kiedy przeżyta sytuacja z rzeczywistości powtarza się w śnie. Rozmawiam kiedyś z kumplem i mówi mi:
-Słuchaj, naprawdę czasem jak masz coś niewłaściwego powiedzieć to najlepiej ugryź się delikatnie w język więcej na tym zyskasz.
A, że rady tej osoby ceniłem wziąłem ją sobie głęboko do serca. No i śpię sobie kiedyś i nagle budzi mnie ból jakby mi ktoś jęzor wyrywał. Okazało się, że przez sen ugryzłem się w ozor.
zobacz wątek
16 lat temu
~człowiek z agenturalną przeszłością