Odpowiadasz na:

Re: Serwis na ul. Do Studzienki... wpadka czy norma ?

To nie ma sensu, w prawie każdym serwisie znajdzie się jakiś spec, który jak widzi niekumatego, będzie chciał wcisnąć mu wszystko co tylko się da! A najelpiej jak ma przy sobie kupe kasy i wszystko... rozwiń

To nie ma sensu, w prawie każdym serwisie znajdzie się jakiś spec, który jak widzi niekumatego, będzie chciał wcisnąć mu wszystko co tylko się da! A najelpiej jak ma przy sobie kupe kasy i wszystko mu jedno czy serwisant przesmaruje mu łańcuch czy wymieni cały napęd. Poza tym tak bywa i w serwisach komputerowych i innych. Jak człowiek nie ma pojęcia to zawsze znajdzie sie ktoś kto nawinie makaron na uszy, przynajmniej w naszym kochanym kraju!
Dla przykładu podam serwis komputerowy Gral: w którym ostatnio jak padł mi komputer, tzn miał jakieś dziwne objawy i co jakiś czas sam sie wyłączał, albo drukarka nie działała, to nieraz internet padał. W każdym razie w serwisie owym powiedzieli mi że to procesor się zjarał. I nie dość że procek to i jeszcze płyta głowna jest do wymiany. Szlak mnie trafił, bo w kompie dopiero co gwarancja minęła. Zanim jednak oddałem w ich "łapy" poprosiłem znajomego informatyka by to sprawdził. I co się okazało? Że zasilacz miał jakieś zwarcie. Wymieniłem tylko zasilacz i komp działa bez zarzutu. Jeśli zostawiłbym w serwisie, to wymienili by mi prawie nowe części na tylko trochę nowsze.

Teraz zanim co kolwiek gdzieś zaniosę, wolę wszystkich znajomych dookoła sie wypytać, czy na tym czy na tamtym sie nie znają. Wolę im zapłacić, lub w jakiś inny sposób się odwdzięczyć, niż oddawać dobry sprzęt naciągaczom i oszustom.

Sam ostatnio robiłem rower nie jednemu znajomemu bo w serwisie chcieli ich nacioągnąć na niepotrzebny wydatek. Dziś bez znajomości lepiej samemu niczego sie nie podejmować. A wszystko dlatego że Polską rządzi chlew!

zobacz wątek
18 lat temu
~Frans (GRT)

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry