Re: Serwis na ul. Do Studzienki... wpadka czy norma ?
lobo napisał(a):
> W styczniu oddałem tam rower do przełożenia osprzętu ....
no ja sie przyznam ze nic nie mam do tego warsztatu, ale nigdy nic tam powaznego...
rozwiń
lobo napisał(a):
> W styczniu oddałem tam rower do przełożenia osprzętu ....
no ja sie przyznam ze nic nie mam do tego warsztatu, ale nigdy nic tam powaznego nie robilem. mam tez przy okazji pytanko, czy Zbyszek to "Rudy"?
sytuacja1: raz kawalek drutu przebil mi ochydnie opone w dwoch miejscach. bylo to na Grunwaldzkiej, (notabene podczas omijania krecacego sie bez celu babona na sciezce rowerowej) wiec zaprowadzilem rower (a wlasciwie podjechalem tramwajem-nasluchalem sie troche ale co tam) do serwisu na Studzienki. tam ten mlody mechanior wymienil mi blyskawicznie detke straszac przy okazji ze opona jest juz do d. i po co mi ta stara przebita detka. jednak opona mimo masakrycznego przebicia trzyma forme i na dodatek z ta sama detka, tylko zalatana...
sytuacja2: musialem wymienic zajechany na smierc naped w rowerze, ktorego uzywam do jazdy po miescie. kupilem u Rudego kasete, korbe i lancuch. jednak zaraz potem wypatrzylem na allegro o wiele fajniejsze czesci w tej samej cenie. zwrocilem wiec to co kupilem, mlody mech nie robil zadnych problemow.
sytuacja3: jak juz dokonalem (pozyczonymi narzedziami - warto miec narzedzia) montazu korby i kasety to niestety okazalo sie ze os suportu jest za krotka. tym razem ocenilem ze potrzebuje oski o dlugosci 120 . mechanior na Studzienki stwierdzil ze potrzebuje 113 mm, cos mi sie nie chcialo w to wierzyc wiec pojechalem na wysepke. tam taki wysoki mech w okularach ocenil tak samo jak ja, zrobil mi to i wszystko dziala jak bum cyk cyk. za robocizne wzieli 20 zl i jeszcze mam wrazenie ze przerzutki mi podregulowali. wedlug ich cennika robocizna za takie cos to 30 zl ale juz tam mnie chyba troche kojarza....
wydaje mi sie ze na podstawie tych 3 sytuacji mozna wnioskowac zeby patrzec na konkretnych ludzi. czasem nie do konca bym ufal mechowi ze Studzienki. co do tego wysokiego w okularach z wysepki, to moj promotor, zapalony biker i doktor nauk mechanicznych powiedzial ze to najlepszy mechanik rowerowy jakiego spotkal w zyciu. i wierze w to co mowi bo sam robi kupe rzeczy przy swoich rowerach (zreszta od niego mialem pozyczone narzedzia) no i naprawde zna sie na rzeczy, takze od tej bardziej naukowej strony. akurat mialem szczescie ze trafilem na tego mecha bo musze przyznac ze ci pozostali z wysepki nie budza mojego zaufania.
o bosz, ile czasu mi zeszlo na tym pisaniu....
zobacz wątek