Przecież podałem.
Pierwszy przegląd u Tysara w 2013 (dawniej na I Brygady, obecnie na Świętokrzyskiej 58A).
Drugi w już nie istniejącym Rock and Road w 2015 (z uwagą, że nie był to już...
rozwiń
Przecież podałem.
Pierwszy przegląd u Tysara w 2013 (dawniej na I Brygady, obecnie na Świętokrzyskiej 58A).
Drugi w już nie istniejącym Rock and Road w 2015 (z uwagą, że nie był to już etatowy pracownik ale wtedy z doskoku jeszcze robił takie piasty, miałem okazję chwilę z nim pogadać i było widać, że pasjonat, któremu przewinęły się różne konstrukcje łącznie z Rohloffem).
Trzeci powinienem zrobić na wiosnę ale zaspałem i czekam na mniejsze obłożenie serwisu. Zapewne będzie to znowu Tysar.
Piasta chodzi, choć ma mankament przeskakiwania przy ostrym depnięciu na biegach 5-8. Ciężko mi zweryfikować kiedy zaczęła, a może od początku tak było. Na pewno dwóch różnych serwisantów ja oglądało i nie doszukało się uszkodzeń.
Pytanie jeszcze co rozumiesz przez rozebranie piasty, standardową procedurę konserwacji, czy na czynniki pierwsze?
Podstawowy demontaż to wyjęcie pakietu przekładni z korpusu. Potem wypłukanie starego smaru i brudu, kąpiel w oleju, po odcieknięciu smarowanie łożysk i złożenie do kupy.
Ludzie robią to w domu, mi się nie chce i trochę zaplecza brakuje ale kto wie, może następnym razem będę już sam robił.
zobacz wątek