Widok
6/10
Może zbyt wiele oczekiwałam... Meryl Streep i Julia Roberts- rzeczywiście zachwycają grą. Ale wyszłam z kina z jakimś niewytłumaczalnym uczuciem niedosytu. Nie wiem - czy to efekt przeładowania filmu samymi negatywnymi emocjami, czy też ewidentna jego "amerykańskość" - to nie wada, ale..."nie powalił mnie na łopatki".
film mocno depresyjny, choć aktorstwo - świetne
Interesowały mnie opinie na jego temat. Nie zawiodłam się. A sam obraz? Kolejna próba obalenia mitu wspaniałej, amerykańskiej rodziny. "Myślisz, że u ciebie jest źle?" no to zobacz, co kryje się za fasadą - konserwatywnych mieszkańców Midwestu i ich rodzin. A tak naprawdę? Nie ma idealnych rodzin, są nieco bardziej lub mniej znośne:/
Zakończenie typowe dla amerykańskich produkcji, ale mało przekonywujące psychologicznie, mimo samej Julie!
Czy warto? Noo, jak najbardziej, ale polecam go z egoistycznych pobudek, osobiście lubię takie pokręcone obrazy, a jak nie wzbudzą zainteresowania publiczności, to nie będą w Gdańsku pokazywane.://
Warto! Z jeszcze jednego powodu: scena przy stole podczas stypy: Meryl ustawiająca panów do pionu, robi wrażenie, naprawdę.
Zakończenie typowe dla amerykańskich produkcji, ale mało przekonywujące psychologicznie, mimo samej Julie!
Czy warto? Noo, jak najbardziej, ale polecam go z egoistycznych pobudek, osobiście lubię takie pokręcone obrazy, a jak nie wzbudzą zainteresowania publiczności, to nie będą w Gdańsku pokazywane.://
Warto! Z jeszcze jednego powodu: scena przy stole podczas stypy: Meryl ustawiająca panów do pionu, robi wrażenie, naprawdę.
Rodzina, ach rodzina...
"Sierpień w hrabstwie Osage" genialnie pokazuje, jak skomplikowane i trudne mogą być relacje rodzinne... Jak niewiele trzeba, aby pozornie zwykła rozmowa w mgnieniu oka zamieniła się w kipiącą emocjami awanturę... Jak bardzo przeszłość kształtuje teraźniejszość i wpływa na przyszłość... Czy też wreszcie kwestia skrywanych rodzinnych tajemnic, które i tak prędzej, czy później muszą ujrzeć światło dzienne... Bez wątpienia na słowa uznania zasługuje w przypadku tego obrazu gra aktorska, która jest na wysokim poziomie, bardzo wiarygodna. Jak dla mnie na szczególne laury zasłużyła sobie rewelacyjna Meryl Streep !!! Patrząc na nią miałam wrażenie, że Ona nie gra, Ona po prostu jest Violet Weston !!! Niesamowite jest takie wejście w rolę, tego potrafią dokonać tylko najwybitniejsi, jak dla mnie Meryl Streep się do nich zdecydowanie zalicza. Tym bardziej, że była to bardzo trudna, obciążająca emocjonalnie rola... Wielkie brawa i szacunek !!!!!!!!!!!!!! Warto dodać, że Julia Roberts także wykonała kawał solidnej, aktorskiej roboty !!! W to wszystko wpleciony jest specyficzny humor, często jest to śmiech przez łzy, ale jednak...Jest to film, który z pewnością warto zobaczyć, na długo pozostaje w pamięci, daje do myślenia, ma wymiar uniwersalny... Dodatkowym jego atutem jest muzyka. Polecam !!!
Film przedstawiający efekt naszych ludzkich wyborów i ich konsekwencji na przyszłość...
ukazuje relacje i oddziaływanie na siebie poszczególnych członków rodziny (na czele z rewelacyjnie grającą Meryl Streep) już w ich dorosłym życiu; interpretację "jak to się dalej potoczy" reżyser pozostawia do przemyślenia każdemu z widzów...
polecam;
polecam;
Meryl Streep - genialna:)
Świetny film :) Meryl Streep - genialna. Jak dla mnie to rola, za którą należy się jej kolejny Oskar :) Film odkrywa relacje rodzinne, które są tak naprawdę w każdym domu, ale my wolimy zamieść pod dywan i udawać, że ich nie ma. A jak już ktoś nam wygarnie prawdę, to wolimy się obrazić czy uciec z domu. Warto zobaczyć i na pewno daje ten film dużo do myślenia i pozostanie w pamięci.
bez przesady z tymi zachwytami :P
Mnie ten film jakos specjalnie nie zachwycił, psychologizowanie na poziomie mocno podstawowym- pozostawia wiele do życzenia . A nagromadzenie tylu nieszczęsc w jednej rodzinie jest mało wiarygodne. Meryl Streep zdecydowanie przeszarżowała, spokojna i stonowana Roberts zdecydowanie bije ja na głowę.