Myślenie o którym piszesz:
"Kalkulacja ludzi prostych jest taka: natłukę 3-5 dzieci, będzie z tego 1500-2500zł, więc żona ma płatny "etat" w domu, zapewnia opieke, wiec nie trzeba dzieci do...
rozwiń
Myślenie o którym piszesz:
"Kalkulacja ludzi prostych jest taka: natłukę 3-5 dzieci, będzie z tego 1500-2500zł, więc żona ma płatny "etat" w domu, zapewnia opieke, wiec nie trzeba dzieci do zlobkow i przedszkoli pchac."
to może być jedynie wśród jakiegoś znikomego, zdegenerowanego ułamka populacji. Ludzie wychowujący dzieci wiedzą jaka to jest jazda przy 2 dzieci, widzą sąsiadów z 3-ką, i dla takich pieniędzy na pewno na 5-kę się nie zdecydują. Za dodatkowe 2500 zł nie da się łatwiej żyć - to jest OGROMNY wysiłek które może zrekompensować tylko radość z wychowania dzieci.
500+ to jedynie pewne ułatwienie ze strony państwa dla tych którzy podjeli się takiego wysiłku. Chwała że tacy są jeszcze.
zobacz wątek