Skarżyć się więcej nie będę
i wspomnień drzeć z rozpaczy
jak to niemiłosierny
życie me przeinaczył

Wczoraj znalazł się koniec
łuk wygiął się odwrotnie
co dzisiaj zamierza odejść
jutro pójdzie na dobre

I mierzyć już nie będę
czasu, bo tracę rachubę
niepewność wciąż na zachętę
zostawiam na Twoją zgubę