Odpowiadasz na:

w szkole rządzi dyrektor

W szkole mojego dziecka "sklepikarz" uparcie sprzedawał chipsy, cole i inny syf. Pani dyrektor wielokrotnie próbowała wpłynąć na zmianę asortymentu, "sklepikarz" nie dostosował się, więc Pani... rozwiń

W szkole mojego dziecka "sklepikarz" uparcie sprzedawał chipsy, cole i inny syf. Pani dyrektor wielokrotnie próbowała wpłynąć na zmianę asortymentu, "sklepikarz" nie dostosował się, więc Pani dyrektor wymieniła "sklepikarza" i problem zniknął. Obecnie są świeże bułki, drożdżówki, owoce, soki i ją jedyne chipsy ale dopuszczone i zatwierdzone przez sanepid do spożycia jako naturaly produkt. I co nie da się?

zobacz wątek
12 lat temu
~któś

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry