taaak
ja też to pamiętam - w domu zostałam nauczona (w dodatku przez matkę lekarkę), że nie należy jeść dużo słodyczy. i tak też było, że nie mając zakazu jedzenia słodyczy, jadłam ich tylko trochę....
rozwiń
ja też to pamiętam - w domu zostałam nauczona (w dodatku przez matkę lekarkę), że nie należy jeść dużo słodyczy. i tak też było, że nie mając zakazu jedzenia słodyczy, jadłam ich tylko trochę. drobne pieniądze miałam zawsze przy sobie, ale czasem kupowałam sobie właśnie balonówkę lub oranżadę na sucho. żyję, jestem zdrowa, mam 2 ręce i normalny apetyt (a obiad bez warzyw to nie obiad). naprawdę wszystko zależy od wychowania, a nie od rządowych ustaleń!
zobacz wątek